Adam Małysz już interweniował! Oskar Kwiatkowski i Aleksandra Król dopięli swego

Zimowe
Adam Małysz już interweniował! Oskar Kwiatkowski i Aleksandra Król dopięli swego
fot. PAP/Grzegorz Momot
Adam Małysz, prezes PZN

- Byliśmy ostatnio w Ministerstwie Sportu, po to, aby stworzyć jeszcze lepsze warunki dla alpejczyków i snowboardzistów. Po takich sukcesach, jakie osiągnęli Oskar Kwiatkowski i Aleksandra Król jest szansa nie tylko na przyciągnięcie młodzieży do tego snowboardu, ale też, by szybciej i łatwiej stworzyć infrastrukturę, która jest niezbędna w każdym sporcie – powiedział Polsatowi Sport prezes PZN Adam Małysz, który myśli poważnie o organizacji w Polsce Pucharu Świata snowboardzistów!

Michał Białoński: Nasi snowboardziści osiągnęli wielkie sukcesy na MŚ w Gruzji. Oskar Kwiatkowski został mistrzem świata, a Aleksandra Król zdobyła brązowy medal w slalomie gigancie równoległym. Od 2014 r. snowboard jest strukturach PZN-u. Proszę wytłumaczyć, skąd te sukcesy i czy możemy się spodziewać wzrostu popularności tej dyscypliny, by poszła w ślady skoków narciarskich?

 

Adam Małysz, prezes PZN: Na pewno chcielibyśmy, aby snowboard był tak samo popularny jak skoki. Czy to się uda, to się okaże. Zawodnicy marzą o organizacji w Polsce Pucharu Świata w snowboardzie. Poważnie się nad tym zastanawiamy. Nie jest to tania impreza i musiałaby przyciągnąć wielu kibiców, aby się kalkulowała. Wierzymy w to, że po sukcesach Oskara i Oli jesz szansa, że fani sporą grupą przybyliby również na snowboard.

 

Dla nas to jest wielki zaszczyt, że w końcu doczekaliśmy się takich zawodników, którzy zdobywają medale MŚ. Oni byli blisko tego już na igrzyskach olimpijskich. Ostatnie sukcesy Oskara na Pucharze Świata pokazywały, że jest w wyśmienitej formie. W Gruzji tylko potwierdził swoją znakomitą dyspozycję i stąd złoty medal. Cieszy nas również brązowy medal Oli, która od dosyć dawna jest w tej dyscyplinie. Przebijała się długo, aż w końcu wywalczyła upragniony medal MŚ!

 

Liczy pan na to, że dzięki Oskarowi i Aleksandrze większa grupa młodych zawodników zacznie uprawiać snowboard, jak to się dzieje w skokach, gdzie w zawodach Orlen Cup wychowujecie następców Małysza i Stocha? Snowboard to trudny sport.

 

- Trudny, ale też piękny, bo w slalomie równoległym jeżdżą parami. Byłem ostatnio na alpejskich MŚ, gdzie również występuje slalom równoległy i bardzo fajnie się go ogląda. Bezpośrednia rywalizacja jest bardzo widowiskowa, dzięki czemu zainteresowanie tym sportem jest spore. Mamy wielu młodych snowboardzistów. Zastanawiamy się nad powołaniem kadry juniorskiej, bardziej szerokiej. Zmieniamy też struktury szkolenia. Mocno nad tym myślimy, bo widzimy w tym przyszłość i szansę.

 

Maryna Gąsienica-Daniel nie może marzyć o alpejskim PŚ snowboardzistów w Polsce, bo nie mamy takich tras. A czy znajdą się one na alpejski PŚ?

 

- Mamy stoki, na których można by przeprowadzić PŚ. U snowboardzistów nie ma aż tak wygórowanych wymogów, jak to jest u alpejczyków, więc mam nadzieję, że u nas stoki będą się może nie budowały, ale modernizowały, bo trochę ich jest.

 

Współpraca z Polskim Funduszem Rozwoju i Polskimi Kolejami Linowymi jest dosyć dobra. Byliśmy ostatnio w Ministerstwie Sportu, po to, aby ją jeszcze bardziej rozszerzyć, stworzyć jeszcze lepsze warunki dla alpejczyków i snowboardzistów. Zabiegamy o utwardzenie tras, które mamy, aby nadawały się także pod sport wyczynowy, a nie tylko amatorski. Mam nadzieję, że uda się to zrealizować, dzięki czemu będzie mógł się rozwijać snowboard i narciarstwo alpejskie.

 

Po takich sukcesach, jakie osiągnęli Kwiatkowski i Król jest szansa nie tylko na przyciągnięcie młodzieży do tego sportu, ale też, by szybciej i łatwiej stworzyć infrastrukturę, która jest niezbędna w każdym sporcie.

 

Michał Białoński/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie