Kolejna wpadka lidera PKO BP Ekstraklasy!

Piłka nożna
Kolejna wpadka lidera PKO BP Ekstraklasy!
fot. PAP/Piotr Polak
Kolejna wpadka lidera PKO Ekstraklasy!

Raków Częstochowa zaliczył kolejną ligową wpadkę. Tym razem miało to miejsce w Radomiu z miejscowym Radomiakiem. Częstochowski zespół zremisował 0:0 i w przypadku zwycięstwa Legii z Miedzią jego przewaga nad warszawianami stopnieje do czterech punktów.

Trener Rakowa Marek Papszun nie mógł prowadzić swojego zespołu z ławki dla rezerwowych. W poprzednim meczu z Legią Warszawa, przegranym 1:3, otrzymał żółtą kartkę i spotkanie w Radomiu musiał obserwować z trybun przekazując stamtąd swoje decyzje przez telefon asystentowi Dawidowi Szwardze.

 

ZOBACZ TAKŻE: Raków Częstochowa ogłosił przedłużenie kontraktu z piłkarzem po awansie do finału Pucharu Polski

 

Jeszcze przed rozpoczęciem gry konieczna była korekta w składzie częstochowskiego zespołu. Sebastiana Musiolika, który na rozgrzewce zgłosił niedyspozycję, zastąpił Vladislavs Gutkovskis. Po dwudziestu minutach boisko, z powodu urazu mięśniowego, boisko musiał opuścić Milan Rundic, którego zastąpił Tomas Petresek.

 

W pierwszej połowie mecz miał wyrównany, ale mało intersujący przebieg. Zawodzili przede wszystkim goście, którzy nie wypracowali sobie ani jednej dobrej okazji strzeleckiej. Radomianie mogli objąć prowadzenie w 13. minucie - Damian Jakubik wrzucił z autu piłkę w pole karne, a tam bliski skierowania jej do siatki był Leonardo Rocha.

 

W drugiej połowie mecz toczył się przy optycznej przewadze Rakowa, ale dobrze zorganizowana defensywa Radomiaka wciąż nie dopuszczała częstochowian do sytuacji strzeleckich, mimo że konieczna była zmiana kontuzjowanego Mateusza Cichockiego.

 

Trener Papszun, niezadowolony z postawy Iviego Lopeza i Bartosza Nowaka, wprowadził w ich miejsce Mateusza Wdowiaka i Marcina Cebulę. Na wiele się to nie zdało. Akcje Rakowa wciąż były chaotyczne, a podania pozbawione precyzji.

 

W 77. minucie Daniel Pik z bliska skierował piłkę do siatki, ale gol nie został uznany, gdyż wcześniej faul na Stratosie Svarnasie popełnił Luis Machado. Decyzję tę arbiter podjął dopiero po obejrzeniu zajścia na monitorze. Wcześniej doszło to przepychanek pomiędzy zawodnikami przy bocznej linii. W efekcie tego czerwoną kartkę otrzymał rezerwowy Rakowa – Patryk Kun.

 

Potem groźne, ale minimalnie niecelne strzały oddali Dawid Abramowicz i Leonardo Rocha. Lider z Częstochowy gasł z każdą minutą i nie był w stanie przechylić szali na swoją korzyść.

 

Spotkanie zakończyło się więc bezbramkowym remisem, po którym większy niedosyt mogą odczuwać radomianie. Dla nich był to piąty kolejny mecz bez wygranej. Raków, który miał na swoim koncie serię pięciu kolejnych zwycięstw już w drugim spotkaniu z rzędu nie zdobył kompletu punktów.

 

Radomiak Radom - Raków Częstochowa 0:0.

 

Radomiak Radom: Gabriel Kobylak - Damian Jakubik, Mateusz Cichocki (70. Mike Cestor), Rafael Rossi, Dawid Abramowicz - Lisandro Semedo (70. Daniel Pik), Francisco Ramos, Christos Donis (75. Thabo Cele), Roberto Alves (89. Jean Franco Sarmiento), Luis Machado (89. Jakub Nowakowski) - Leonardo Rocha.

 

Raków Częstochowa: Vladan Kovacevic - Stratos Svarnas, Zoran Arsenic, Milan Rundic (21. Tomas Petrasek) - Fran Tudor, Giannis Papanikolau (87. Gustav Berggren), Ben Lederman, Jean Carlos Silva - Bartosz Nowak (70. Mateusz Wdowiak), Vladislavs Gutkovskis, Ivi Lopez (70. Marcin Cebula)

 

 

Żółta kartka - Radomiak Radom: Mateusz Cichocki, Luis Machado; Raków Częstochowa: Giannis Papanikolau, Vladislavs Gutkovskis. Czerwona kartka – Raków Częstochowa: Patryk Kun (78-niesportowe zachowanie z ławki rezerwowych).

 

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 3 197.

psz, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie