Portugalski sternik bez czwórki "patriotów”. Ilu prawdziwych liderów ma obecna kadra?

Piłka nożna

Kilka dni temu selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos ogłosił powołania na najbliższy towarzyski mecz z Niemcami oraz spotkanie eliminacji do EURO 2024 z Mołdawią. Na liście zabrakło kilku kluczowych piłkarzy.

Ktoś mądry powiedział kiedyś, że reprezentacja wcale nie musi być zbiorem złożonym w stu procentach z najlepszych piłkarzy. Jasne, że powinni się w niej znaleźć ci, znajdujący się aktualnie w najlepszej dyspozycji, ale to utopia. Z różnych powodów nie zawsze jest to możliwe. To organizm, w którym ważne są także inne elementy. Powinien być zdrowy. Zepsute jabłka, które nawet z zewnątrz wydają się idealne, często muszą być z niej wyeliminowane.

 

ZOBACZ TAKŻE: Urban: Nad polską piłką wychodzi słońce

 

Niejedna sportowo doskonała drużyna z jakiegoś powodu – tego poza piłkarskiego - nie była w stanie osiągnąć celu, do jakiego była predystynowana. Futbol to prosta gra, ale w pewnych kwestiach bardzo złożona. Być może najlepsza w historii reprezentacja Polski, ta z 1978 roku, z Argentyny wróciła bez medalu. Holandia też miała piłkarsko lepsze ekipy niż wtedy, gdy zdobywała krążki na mistrzostwach świata. Po złoto jednak nigdy nie sięgnęła.

 

Jeżeli nie jesteś klubowym trenerem Manchesteru City albo Paris Saint-Germain nie możesz wybrać do swej drużyny każdego piłkarza, na którego masz ochotę. Selekcjoner danego kraju jest w nieco innej sytuacji. Wiadomo, że jego drużyna nie ma wszystkich najlepszych na poszczególnych pozycjach, ale każdego z odpowiednim paszportem możesz do zespołu powołać. To przywilej. Jesteś jednak zmuszony do tego, żeby patrzeć na to, złożyć ten produkt z trybików, które powinny się ze sobą spinać, nie tylko z powodów umiejętności piłkarskich. Każdy "kwas” w grupie może ten układ zdestabilizować.

 

Jeszcze ważniejszą kwestią jest obecność liderów. "Kozaków”. Tych, którzy w trudnych, newralgicznych momentach mogą podnieść drużynę, poderwać ją do lotu. Musisz mieć ekipę nie tylko artystów, ale i właściwych charakterów. W marcu Szkocja pokonała Hiszpanów w eliminacjach do EURO 2024 nie piłkarsko. Czesi w Pradze wybili nam futbol z głowy jakimi walorami? Ćvancara, Kuchta czy Jurasek to na pewno nie lepsi piłkarze od Zielińskiego, Lewandowskiego czy Sebastiana Szymańskiego. Krejci jest obrońcą Sparty Praga, a Brabec Arisu Saloniki. U nas w defensywie widzieliśmy trzech graczy z Premier League. Nie miało to znaczenia.

 

Fernando Santos jest wielkim fachowcem, selekcjonerem z niezwykłym dorobkiem i może wybierać do naszej drużyny kogo chce. Ma do tego prawo, od tego jest i nie zamierzam jego wyborów deprecjonować. Ale patrząc na oba marcowe spotkania – poza Bartoszem Salamonem i Karolem Świderskim – nie widziałem żadnego piłkarza, który w kryzysie był w stanie zrobić to coś, czego wymaga biały orzeł na piersi.

 

Tego, co zawsze dawał nam Kamil Glik, który ze Szwecją nie zszedł z boiska, grając od 2 minuty z kontuzją, bo graliśmy o mundial. Tego, czym zawsze po wejściu na boisku imponował Kamil Grosicki, bo jego każde dojście do piłki powodowało, że polski kibic wstawał z krzesełka, wiedząc, że za chwilę z jego energii może zaczerpnąć drużyna. Tego, co ekipie Jerzego Brzęczka czy Czesława Michniewicza oferował Krzysztof Piątek, mimo że jego noga bywała "rozcharatana”. Do Grzegorza Krychowiaka od dawna przypięta jest jakaś konkretna łatka, ale chłopakowi pewnych cech nie można odmówić. 98 meczów w kadrze nie wzięło się za piękne oczy czy modne ubrania.

 

Czy w obecnej drużynie, tej "powołanej” na Niemców i Mołdawię roi się od graczy, którzy są w stanie dać tyle, co wyżej wymieniona czwórka? Wiadomo, podobno chcemy grać w piłkę, kreować, zrobić coś innego niż poprzednia, tak zwana stara gwardia. Jednak sam Santos w wywiadach kilka tygodni temu zwrócił uwagę na niewłaściwy "mental” polskiej drużyny w dwóch pierwszych pod jego wodzą spotkaniach. Że z tego, czego jesteśmy znani na całym świecie, mowa o patriotyzmie, nie było w marcu absolutnie widać. Czwórka wyżej wymienionych tę cechę przywoziła na kadrę nawet wtedy, gdy każdy inny nie byłby w ich stanie biegać…

Bożydar Iwanow/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie