Raków Częstochowa i Legia Warszawa mają na pieńku. "Przełomowy sezon"

Piłka nożna
Raków Częstochowa i Legia Warszawa mają na pieńku. "Przełomowy sezon"
fot. PAP/Polsat Sport
Kazimierz Węgrzyn wypowiedział się na temat Superpucharu Polski

Już w sobotę o godz. 20 zostanie rozegrane starcie Rakowa Częstochowa z Legią Warszawa o Superpuchar Polski, które zainauguruje sezon 2023/2024 na krajowych boiskach. – Jeśli Legia zdobędzie Superpuchar, będzie to niespodzianką – uważa piłkarski ekspert Kazimierz Węgrzyn. Transmisja spotkania już od godz. 19 w Polsacie Sport Extra i na Polsat Box Go.

Legia i Raków mają na pieńku nie tylko z uwagi na sportową, jakże zaciętą rywalizację z ostatnich miesięcy o mistrzostwo i kraju i Puchar Polski, ale także o tę o zawodników. Wszak jednym z najpoważniejszych wzmocnień „Wojskowych” jest pozyskany z Rakowa, na zasadzie wolnego transferu, Patryk Kun.

Kazimierz Węgrzyn: To będzie przełomowy sezon

Gospodarzem spotkania jest Raków i to jest bez wątpienia jego atut, natomiast ma Legia ma tę przewagę, że nie dokonała zmiany trenera i nadal prowadzi ją Kosta Runjaić.

 

- Gdyby Legia zdobyła Superpuchar, to byłoby to i tak niespodzianką. Przecież Raków jest mistrzem Polski, gra u siebie. Raków, Legia, a także Lech to nasze najmocniejsze zespoły. Zastanawiałem się nad tym, co by dla naszej ligi było najlepsze i doszedłem do wniosku, że byłoby to posiadanie trzech-czterech mocnych zespołów, które by grały cyklicznie w europejskich pucharach. Myślę, że ten sezon będzie przełomowy. Doczekamy się w nim zespołów, które dostaną się do pucharów, dzięki czemu wszyscy powiedzą, że polska Ekstraklasa jest dobra, lepsza i będziemy pięli się w rankingu – powiedział nam Kazimierz Węgrzyn, który po Superpuchar sięgnął 2 września 1995 r., gdy jego GKS Katowice pokonał w Rzeszowie prowadzoną przez Lucjana Brychczego, w zastępstwie za Pawła Janasa, Legię 1-0. Co ciekawe, bramkę dla katowiczan zdobył późniejszy legionista Bartosz Karwan.

Kazimierz Węgrzyn: Po erze Papszuna w Rakowie może dojść do rozluźnienia

Węgrzyn zwraca uwagę na zmianę trenera w Rakowie, gdzie po ubiegłym sezonie Marka Papszuna zastąpił jego dotychczasowy asystent Dawid Szwarga.

 

- Na pewno w Rakowie, po zmianie trenera, gdzie Marek Papszun był silną osobowością, siłą rzeczy mogło nastąpić lekkie rozluźnienie. Nie wiem czy na pewno do niego dojdzie, ale tego się najbardziej obawiam – nie kryje mistrz Polski z 1999 r., w barwach Wisły Kraków.

Kazimierz Węgrzyn wskazuje hit transferowy Rakowa

Kazimierz Węgrzyn uważa, że „Medaliki” poradzą sobie bez kontuzjowanego Iviego Lopeza. Z prostej przyczyny.

 

- Raków zrobił jeden z lepszych transferów w ostatnich latach. Mam na myśli ściągnięcie Johna Yeboaha. Ja dziwię się, że Legia nie walczyła o niego. To jest piłkarz, który potrafi zrobić różnicę. Pamiętam mecz Lecha z Fiorentiną, gdzie dostrzegłem różnicę między piłkarzami ofensywnymi obu ekip. Przy szybkim przedostaniu się pod bramkę Lecha każdy piłkarz Fiorentiny był w stanie wygrać sytuację jeden na jednego i myślę, że Yeboah właśnie takie standardy spełnia. To piłkarz europejskiej klasy, który bardzo pomoże Rakowowi – twierdzi ekspert piłkarski.

 

Dla Rakowa Superpuchar będzie także próbą generalną przed rewanżem z Florą Tallinn w walce o awans do II rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Pierwsze starcie u siebie częstochowianie wygrali 1-0, ale w końcowych minutach gra toczyła się na ich połowie.

 

- Uważam, że rewanż na wyjeździe będzie dla Rakowa jeszcze łatwiejszy niż mecz u siebie. O ile Raków nie straci bramki na początku meczu, wynik 1-0 może spowodować, że mistrzowie Polski będą mieli więcej przestrzeni na połowie przeciwnika. Dzięki temu szybcy piłkarze, jak Yeboah będą mieli więcej do zaproponowania - mówi. 

 

- Nie oszukujmy się, ale w pierwszym meczu Flora głównie się broniła, było gęsto i ciasno pod jej bramką. Niełatwo się gra z takim zespołem u siebie. Zwłaszcza jeśli nie strzelasz szybkiego gola i nie poprawiasz drugim. Generalnie 1-0 przed rewanżem to jest dobry wynik – twierdzi Kazimierz Węgrzyn.

Kazimierz Węgrzyn: Legia dobrze zastąpiła Mladenovicia

Legia przed sezonem wzmocniła się nie tylko Kunem, ale także sprowadzając znanego z Jagiellonii napastnika Marca Guala, który został królem strzelców Ekstraklasy. Z istotnych uszczerbków warszawianie stracili lewego obrońcę Filipa Mladenovicia, który w minionym sezonie w 30 meczach zdobył sześć bramek, a przy siedmiu asystował.

 

- Ja bym nie żałował Mladenovicia. Uważam, że Kun na tej pozycji jest zawodnikiem zdecydowanie lepszym, lepiej broni, który także w odpowiednim momencie potrafi się włączyć do ofensywy. Mladenović miał cyfry, ale Kun ma większa konsekwencje. Na dodatek przejście do Legii stanowi dla niego wyzwanie, dzięki którem urośnie on i klub. Legia będzie miała większe bezpieczeństwo na lewej stronie – prorokuje wychowanek Łady Biłgoraj.

 

Czeka też na rozwój Guala przy Łazienkowskiej. Pan Kazimierz zwraca uwagę na znaczenie Kosty Runjaicia.

 

- Legia ma w nim trenera, któremu drużyna zaufała. Panuje dobra aura między trenerem a piłkarzami. Sparingi, gra Legii pokazuje, że to będzie jeden z trzech najpoważniejszych kandydatów do mistrzostwa Polski. Kosta Runjaić szybko odbudował zespół, przekonał do swojej filozofii – ocenia Węgrzyn.

 

W odróżnieniu od poprzedniego mistrza kraju – Lecha, który chciał przełożyć mecz u Superpuchar, z uwagi na rywalizację o Ligę Mistrzów z Karabachem, Raków nie narzeka na termin tego meczu. – To tradycyjny termin, traktujemy Superpuchar poważnie, chcemy zdobyć to trofeum po raz trzeci – powiedział nam szef Rady Nadzorczej Rakowa Wojciech Cygan.

 

- To jest dobre podejście. Dzisiaj drużyny mają po  dwudziestu kilku zawodników, gra nie opiera się na żelaznej jedenastce. Owszem, niektórych liderów, jeśli doznają kontuzji, trudno jest zastąpić. Na większości pozycji, bym powiedział nawet na 70 procentach pozycji toczą się wyrównane boje o pierwszy skład. Każdy piłkarz ma swojego zastępcę, który wcale nie musi być gorszy – akcentuje Kazimierz Węgrzyn.

 

Podkreśla jeszcze inny aspekt.

 

- Przekładanie meczów odbywa się na ogół na wniosek trenera, a to rodzi niepewność, piłkarze zaczynają się zastanawiać, bo widzą, że coś jest nie tak przed meczem, a jeśli nie udaje się tego spotkania przełożyć, to sama próba tego przełożenia odbija się niekorzystnie na drużynie – dowodzi.

 

Formuła – starcie mistrza Polski ze zdobyciem Pucharu Polski, a także termin Superpucharu – na tydzień przed rozpoczęciem ligi podobają się Węgrzynowi.

 

- Zmieniłbym tylko jedno. Nie rozumiem, dlaczego mistrz Polski ma być gospodarzem. Spotkanie o Superpuchar powinno być rozgrywane na neutralnym stadionie, najlepiej na PGE Narodowym. Sądzę, że udałoby się go zapełnić tak samo jak podczas majowej rywalizacji w finale Pucharu Polski obu drużyn – nie ma wątpliwości Kazimierz Węgrzyn.

 

Michał Białoński/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: PSG - Barcelona. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie