Jakub Błaszczykowski oficjalnie zakończył karierę! Pojawiły się łzy (WIDEO)

Piłka nożna

Przed spotkaniem Wisły Kraków ze Stalą Rzeszów, rozgrywanym w ramach 3. kolejki Fortuna 1 Ligi, odbyła się uroczystość pożegnania kończącego piłkarską karierę Jakuba Błaszczykowskiego. Nierozerwalnie związany zarówno z "Białą Gwiazdą" jak i Krakowem zawodnik otrzymał nagrodę "Honoris Gratia", przyznawaną osobom zasłużonym dla stolicy Małopolski.

Uroczystość pożegnania Jakuba Błaszczykowskiego rozpoczęła się o godzinie 17:15, czyli na kwadrans przed pierwszym gwizdkiem wyznaczonego na arbitra spotkania Jacka Małyszka. W jej trakcie były już piłkarz odebrał nagrodę "Honoris Gratia", która od 2005 roku przyznawana jest osobom zasłużonym w działalności na rzecz Krakowa. Jako pierwszy otrzymał ją kardynał Franciszek Macharski.

 

ZOBACZ TAKŻE: Jakub Błaszczykowski zaskoczył Ilkaya Gundogana. "Myślałem, że skończył karierę"

 

Ceremonię obserwowało z trybun około 30 tysięcy widzów, co stanowi zarówno rekord frekwencji na polskich stadionach w tym sezonie, jak i rekord frekwencji na drugim poziomie rozgrywkowym w historii. Zainteresowanie kibiców było widać już w czwartek, kiedy to Błaszczykowski spotkał się z fanami w sklepie "Białej Gwiazdy", gdzie rozdawał autografy i pozował do wspólnych zdjęć. Kolejka przed wejściem rozciągnęła się wówczas na kilkaset metrów.

 

- Rzadko kiedy się to zdarza, ale nie wiem, co powiedzieć. Dziękuję za wszystko - powiedział Błaszczykowski.

 

"Kuba" jest dla kibiców z Reymonta żywą legendą. Do Wisły trafił zimą 2004 i szybko stał się gwiazdą całych rozgrywek, pomagając zespołowi w sięgnięciu po 10. w historii mistrzostwo Polski. Po sezonie 2006/2007 został sprzedany za 3 mln euro do Borussii Dortmund i to właśnie w ekipie z Nadrenii Północnej-Westfalii świętował największe sukcesy. W 2012 roku wystąpił w przegranym przez BVB finale Ligi Mistrzów (1:2 z Bayernem Monachium). Trzy lata później został wypożyczony do ACF Fiorentiny, a następnie trafił do VfL Wolfsburg, jednak w tych klubach furory już nie zrobił.

 

Zgodnie z obietnicą, w styczniu 2019 roku powrócił na stadion im. Henryka Reymana, by pomóc Wiśle i dźwignąć ją z kolan. Klub przeżywał wówczas ogromne problemy i groziło mu bankructwo oraz wycofanie z rozgrywek, ale między innymi dzięki determinacji Błaszczykowskiego udało się utrzymać Wisłę na powierzchni.

 

W ostatnich latach trapiły go już jednak problemy zdrowotne, mające swój początek 1 września 2021, kiedy to zerwał więzadło w kolanie i od tego czasu walczył o powrót do gry, co nastąpiło dopiero po 623 dniach. W tym czasie 13-krotni mistrzowie Polski spadli z najwyższej klasy rozgrywkowej i jak do tej pory nie udało im się powrócić do elity. W zeszłym sezonie Błaszczykowski wystąpił w dwóch meczach Fortuna 1 Ligi: w wygranym 3:0 z Podbeskidziem Bielsko-Biała oraz zakończonym takim samym wynikiem z Górnikiem Łęczna.

 

ZOBACZ TAKŻE: Wielki powrót Jakuba Błaszczykowskiego! Na tę chwilę czekał prawie dwa lata (WIDEO)

 

W sumie w klubowej karierze rozegrał 430 meczów, strzelając na ich przestrzeni 54 gole oraz popisując się 80 asystami.

 

Oprócz kariery klubowej wywalczył sobie również miano jednego z najbardziej znanych piłkarzy reprezentacji Polski, przez 4 lata (2010-2014) będąc również jej kapitanem. W sumie z "Orzełkiem na piersi" wystąpił 109 razy, 21-krotnie wpisując się na listę strzelców. Jego pożegnanie w biało-czerwonych barwach nastąpiło 16 czerwca, w wygranym 1:0 sparingu z Niemcami, na PGE Narodowym. Na boisku spędził wówczas 16 minut, co podobnie jak data meczu miało wymiar symboliczny, gdyż z takim właśnie numerem występował przez lata na boiskach.

 

ZOBACZ TAKŻE: Jakub Błaszczykowski rozegrał ostatni mecz w reprezentacji Polski (ZDJĘCIA)

 

Były kapitan reprezentacji Polski nie zamierza jednak odejść z Reymonta 20, bowiem cały czas pozostaje jednym z głównych udziałowców klubu, posiadającym 26,84 % akcji.

 

AŁ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie