To może być atut Rakowa! "W Kopenhadze rozprzestrzenia się pycha"

- Raków wcale nie stoi na straconej pozycji. Z kilku względów. Chociażby pycha, która rozprzestrzenia się w Kopenhadze, gdzie akurat jestem, może zostać ukarana. Wszyscy tutaj mówią, że Kopenhaga spokojnie poradzi sobie z Rakowem. Pamiętajmy, że to tylko jeden mecz, mistrzowie Polski mają 90 minut na odrobienie straty 0:1 – powiedział nam trener Maciej Stolarczyk, ekspert Polsatu Sport, który analizował w Kopenhadze rewanżowe starcie o Ligę Mistrzów FC Kopenhaga – Raków Częstochowa.

To może być atut Rakowa! "W Kopenhadze rozprzestrzenia się pycha"
fot. Cyfrasport
To może być atut Rakowa! Stolarczyk raportuje: W Kopenhadze rozprzestrzenia się pycha

Michał Białoński, Polsat Sport: Raków jest o 90 minut od fazy grupowej Ligi Mistrzów, tyle że musi odrobić jednobramkową stratę z pierwszego meczu i to w Kopenhadze. Czy mistrzowie Polski na Parken mają realne szanse?

 

ZOBACZ TAKŻE: Hajto przed meczem Rakowa w Kopenhadze. Jakie szanse daje mistrzom Polski?

 

Maciej Stolarczyk, ekspert Polsatu Sport: Wynik z pierwszego meczu determinuje taktykę na rewanż, ale ja uważam, że Raków wcale nie stoi na straconej pozycji. Z kilku względów. Chociażby pycha, która rozprzestrzenia się w Kopenhadze, gdzie akurat jestem, może zostać ukarana. Wszyscy tutaj mówią, że Kopenhaga spokojnie poradzi sobie z Rakowem. Pamiętajmy, że to tylko jeden mecz, mistrzowie Polski mają 90 minut na odrobienie straty 0:1.

 

Raków jest w stanie to zrobić. Dlatego, że jest drużyną dobrze zorganizowaną. Dobrze sobie radzi w trudnych sytuacjach, gdy musi bronić głęboko, a myślę, że początek meczu właśnie tak będzie wyglądał. Patrząc na mecze Kopenhagi, ona u siebie lubi narzucić swój styl od początku i rzeczywiście jest groźna, ale jeśli Raków przetrwa ten okres, to ma argumenty również do tego, aby zagrozić bramce rywala.

Wiadomo, że to Raków, po porażce u siebie, jest zdeterminowany do strzelenia bramki, co powoduje, że może być ciekawie. Powiem tak: nie stawiam Rakowa na pozycji przegranego, wręcz przeciwnie, uważam, że będzie miał dziś okazje, żeby ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść.

 

Mówisz, że KopenHadze rozprzestrzenia się pycha. Dało się ją odczuć już po pierwszym meczu w Sosnowcu, choćby z ust Kamila Grabary, który stwierdził, że nie chce nikogo oszukiwać, bo i tak awansuje Kopenhaga.

 

Słuchałem trenera Dawida Szwargi na wczorajszej konferencji przedmeczowej i on został zapytany o te słowa Grabary. Bardzo mądrze się na ten temat wypowiadał. Podzielam jego zdanie. Co ma powiedzieć bramkarz zespołu, który gra u siebie i rok rocznie występuje na arenie międzynarodowej. Wiadomo, że pewność siebie Grabara próbuje przełożyć na zespół, ale to jest naturalne. Ja uważam, że Raków również taką pewnością bije. Przede wszystkim trener Szwarga daje zespołowi spokój i merytorykę. Dzięki temu ci chłopcy radzili sobie już w trudnych bojach europejskich, zwłaszcza na wyjeździe z Karabachem, który był u siebie silnym zespołem, a Raków ten mecz dobrze rozegrał, w kontekście wszystkich elementów. I tych strategicznych, i przygotowania do rewanżu. Słów Grabary nie stawiałbym jako argument motywujący, tylko bardziej bym się skupił na sobie i uważam, że trener Szwarga tak właśnie postąpi – skoncentruje się na własnym zespole. Jego gracze są w stanie pokonać dzisiaj Kopenhagę.

 

Kopenhaga przegrała u siebie ostatni mecz ligowy. Oczywiście, przeprowadziła w składzie sporo zmian, ale taka porażka w żaden sposób nie pomaga zespołowi, a pokazuje, że zespół ma w sobie słabości. Problemy ma w szczególności linia obrony. Dlatego dziś wieczorem na Parken wszystko jest możliwe.   

 

Trwa walka o Ligę Mistrzów, to i rannych nie brakuje. Wprawdzie wraca do składu Zoran Arsenić, ale wypadli z gry Jean Carlos i Stratos Svarnas, Którego będzie bardziej brakowało?


Wydaje mi się, że jednak Carlosa. To zawodnik o charakterystyce, jaka będzie dzisiaj potrzebna. Jean lubi pojedynki, dająca zespołowi przewagę poprzez ich wygrywanie. To będzie dzisiaj bardzo istotne, żeby łamać kompaktowy układ obrony Kopenhagi. Trzeba będzie szukać przewag nie tylko poprzez poruszanie się, ale również poprzez grę indywidualną. Jean Carlos potrafi to robić, często bierze na siebie ciężar gry, nie boi się walki nawet z dwoma, czy trzema przeciwnikami.

 

Wraca po kontuzji John Yeboah, co prawda on trenuje od niedawna, ale na pewno może wejść w którejś fazie meczu. Jest zawodnikiem nieobliczalnym, lubiącym przestrzeń, a w końcówce spotkaniu nie powinno jej brakować.

 

Jeśli uda się spełnić marzenia i Raków awansuje do Ligi Mistrzów, to wzbogaci się o 15 mln euro. Myślisz, że dzięki temu odskoczy krajowej konkurencji?

 

To pytanie do włodarzy klubu, ale patrząc na ruchy Rakowa, czyli na ciągłe wzmacnianie zespołu, widać, że klub ma plan na to, żeby się rozwijać. Zdaje sobie sprawę z tego, jakie trudności stoją przed zespołem. Raków wiedział, ile faz musi przejść, żeby awansować do Ligi Mistrzów, czy Ligi Europy. Brał pod uwagę, że mogą się pojawić urazy i kartki. I one się zdarzyły, a jednak Raków jest nadal mocnym zespołem. Oczywiście możemy dywagować, co by było gdyby zdrowi byli Ivi Lopez, Jean Carlos, czy Stratos Svarnas, ale zespół radzi sobie również bez nich. Zarobione finanse mogą dać jeszcze większego energetycznego kopa całemu klubowi. Tym bardziej, że Raków na dzisiaj nie posiada stadionu, który spełniałby wymogi Ligi Mistrzów. Zaplecze jest ogromną rezerwą klubu. Myślę, że w końcu włodarze miasta pomogą w tym temacie, by Raków zyskał nowoczesny stadion.

 

Transmisja meczu FC Kopenhaga - Raków Częstochowa od godz. 20:50 w Polsacie Sport, Polsacie Sport Premium 1 oraz Polsacie Box Go. Początek przedmeczowego studia o godz. 18:00 w Polsacie Sport oraz o godz. 19:00 w Polsacie Sport Premium 1.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie