Hubert Hurkacz zabrał głos po odpadnięciu z US Open. "Nie czułem się najlepiej"

Tenis

Hubert Hurkacz, który po porażce z niżej notowanym Jackiem Draperem z Wielkiej Brytanii 2:6 4:6 5:7 odpadł w drugiej rundzie US Open, przyznał, że miał problemy zdrowotne. - Podczas meczu źle się poczułem. Teraz przede mną Davis Cup w Polsce - powiedział wyraźnie osłabiony Polak.

Hubert Hurkacz zabrał głos po odpadnięciu z US Open. "Nie czułem się najlepiej"
fot. PAP
Hubert Hurkacz czuł się źle podczas meczu drugiej rundy US Open.

Dla Hurkacza było to szóste podejście do US Open. Dotychczas jego najlepszym wynikiem była druga runda, dlatego przed czwartkowym starciem z niżej notowanym Draperem można było mieć nadzieję, że tym razem zdoła uzyskać awans. Tym bardziej, że dwa wcześniejsze bezpośrednie starcia zakończyły się wygranymi Polaka 2:1.

 

ZOBACZ TAKŻE: Aryna Sabalenka nie dała szans przeciwniczce! Rywalka Igi Świątek w trzeciej rundzie US Open

 

Jednak sytuacja na korcie nr 12 od samego początku nie wyglądała, jakby był to mecz rozstawionego z "17" gracza z zawodnikiem sklasyfikowanym na 123. pozycji ATP. Hurkacz dał się rywalowi przełamać już w pierwszym gemie, potem raz jeszcze w piątym i ostatecznie po 35 minutach przegrał seta 2:6. W drugiej partii Polak też oddał swoje dwa podania i błyskawicznie zrobiło się 1:5. Próbował wrócić - zdołał raz przełamać Drapera - ale i ta partia skończyła się wygraną 21-letniego Brytyjczyka 6:4.

 

"W obu tych setach Jack grał bardzo dobrze. Okazał się być bardzo ciężkim przeciwnikiem. Życzę mu wszystkiego najlepszego" - powiedział po starciu wrocławianin.

 

Trzeci set był najbardziej wyrównany. Do dziesiątego gema obaj zawodnicy szli "łeb w łeb". Ale gem na 6:5 padł łupem Drapera, który chwilę później wygrał swoje podanie do zera i mógł cieszyć się z sensacyjnego triumfu.

 

"Taka porażka sprawia, że czuję się rozczarowany. Jednak podczas meczu źle się poczułem. Miałem nadzieję, że w miarę upływu czasu poczuję się trochę lepiej, bo wiedziałem, że moja gra jest na tyle dobra, że stać mnie na zwycięstwo z tym rywalem. Ale niestety już do samego końca nie czułem się najlepiej" - zdradził Hurkacz.

 

Polak nie chciał potwierdzić, czy ma objawy podobne to tych, które podobno zmusiły kilku innych graczy do poddania swoich pojedynków w poprzedniej rundzie.

 

"Nic mi nie wiadomo o żadnym wirusie, który ma krążyć w szatni. Przed meczem czułem się dobrze" - wyznał podopieczny Craiga Boyntona, który po meczu miał dla niego tylko słowa otuchy, bo - jak dodał - mają dobrą relację, zawsze się wspierają i cały czas chcą się rozwijać.

 

Najbliższe plany Hurkacza nie są jeszcze znane. Ale zapewnił, że zagra w Polsce w Pucharze Davisa, a potem w Vancouver na prestiżowym Laver Cup, gdzie będzie reprezentować "Europę" w starciu ze "Światem".

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie