TOP10 ciekawostek o Robercie Lewandowskim. Tego nie wiedziałeś o słynnym piłkarzu!

Robert Lewandowski
TOP10 ciekawostek o Robercie Lewandowskim. Tego nie wiedziałeś o słynnym piłkarzu!
fot. Instagram
TOP10 ciekawostek o Robercie Lewandowskim. Tego nie wiedziałeś o słynnym piłkarzu!

Choć Robert Lewandowski jest znany na całym świecie, to wciąż ma kilka sekretów, które nie są powszechnie znane. Dziś przyjrzymy się najbardziej intrygującym ciekawostkom na temat Lewego!

Lewandowscy – sportowa rodzina

Lewandowski miłość do sportu wyssał z mlekiem matki i to dosłownie, bowiem jego mama, Iwona Lewandowska, była zawodową siatkarką! Przy siatce została też jego siostra, Milena. Z kolei tata, Krzysztof, uprawiał judo.

 

Rodzice mocno wierzyli w szanse syna na zostanie piłkarzem światowej klasy i sporo poświęcali, by pomóc mu w budowaniu kariery – dowodem na to może być między innymi fakt, że w młodości codziennie wozili go na treningi do Warszawy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby Lewandowski nie mieszkał w oddalonym o niemal 50 kilometrów Lesznie. Pokonywanie blisko 100 kilometrów dziennie było w polskich realiach lat 90’ XX wieku czymś naprawdę wymagającym!

Idole z dzieciństwa Lewandowskiego

Zostańmy przy czasach młodości Lewandowskiego. Młodzieniec, dla którego poza piłką nożną nie liczyło się nic innego, miał oczywiście swoich ulubionych zawodników. Do tego grona zaliczali się Włosi – Roberto Baggio i Alessandro del Piero. Nieco później dołączyła do nich gwiazda Arsenalu, Thierry Henry. Po latach Lewandowski spotkał swojego francuskiego idola. Do dziś obaj panowie darzą się sympatią!

Transfer, który na nowo ożywił karierę RL9

Mając 18 lat Lewandowski doznał poważnej kontuzji, przez którą włodarze Legii Warszawa nie zdecydowali się przedłużyć z nim kontraktu. Po latach z pewnością żałowali tej decyzji, jednak w 2006 roku, sprzedając go do Znicza Pruszków, wydawało im się, że zrobili dobry interes.

 

Na transfer do pruszkowskiego klubu namówili Lewego jego mama oraz trener Znicza, Andrzej Blacha, który już wcześniej chciał go ściągnąć do warszawskiego Hutnika. Zmiana otoczenia pomogła młodemu zawodnikowi rozwinąć potencjał i pomogła w dalszej karierze.

Jak Smuda oglądał Lewandowskiego

Dobra postawa Lewandowskiego w Zniczu Pruszków zaowocowała transferem do Lecha Poznań. Zanim jednak Lewy dołączył do Kolejorza, jego boiskowym poczynaniom przyglądał się trener Franciszek Smuda. Ponoć, gdy po raz pierwszy zobaczył Roberta na boisku nie był zachwycony jego umiejętnościami. Po powrocie do Poznania miał powiedzieć do skautów, by oddali mu pieniądze za paliwo, bo musiał oglądać to "drewno".


Po latach Smuda zaprzeczał prawdziwości tej opowieści, ale znając temperament popularnego Franza... taka sytuacja mogła mieć miejsce.

Wulkan pokrzyżował transfer do Premier League

W 2010 roku Lewandowski był już zdecydowany na zagraniczny transfer. Parol na Roberta zagięło kilka klubów, w tym występujące w Premier League Blackburn Rovers. Rozmowy były naprawdę zaawansowane, a Lewy już szykował się do wylotu do Anglii, aby podpisać kontrakt, ale wtedy… na Islandii wybuchł wulkan Eyjafjallajokull, który sparaliżował loty w całej Europie!

 

W ten dość zaskakujący sposób, RL9 nigdy nie podpisał kontraktu z Blackburn. Dołączył do Borussii Dortmund, gdzie poznał swojego mentora, który wykrzesał cały jego potencjał – Juergena Kloppa. Reszta jest już dobrze znaną historią!

Ksywki Lewandowskiego

W podwarszawskim Lesznie Lewandowski miał ksywę „Bobek”. To jednak niejedyny z jego przydomków. Będąc w Borussii Dortmund zyskał inny pseudonim. Po transferze do BVB Lewy stał się częstym gościem klubowej siłowni, a jego ciężka praca, ambicja i samozaparcie zaowocowały zbudowaniem imponującej muskulatury. Dlatego jeden z jego kolegów, Turek Nuri Sahin, ochrzcił go mianem: „The Body”.

Kolacja z Perezem, SMS-y od Mourinho

W 2014 Dortmund stał się za mały dla Lewandowskiego, a napastnik rozpoczął poszukiwanie nowych wyzwań. Najlepszy strzelec Bundesligi był niezwykle łakomym kąskiem na rynku transferowym. Na pozyskanie Lewego szczególnie liczyli włodarze Realu Madryt, którzy na własnej skórze poczuli strzelecki instynkt Roberta – Polak w półfinale Ligi Mistrzów zdobył cztery bramki przeciwko Królewskim!

 

Prezes klubu z Santiago Bernabeu, Florentino Perez zapraszał go na kolację, a Jose Mourinho regularnie wysyłał mu SMS-y, by przekonać Lewego na transfer do Madrytu. To jednak nie był czas na to, by Lewy przeniósł się do Hiszpanii.

 

Propozycje od sir Aleksa Fergusona

Oczarowany Lewandowskim był także menedżer Manchesteru United, legendarny sir Alex Ferguson. Opiekun Czerwonych Diabłów telefonował do Lewego i namawiał go na transfer na Wyspy Brytyjskie. Tym razem w przenosinach do Premier League nie stanął jednak wulkan, a… szkocki akcent Fergusona!

 

Robert przyznawał, że sir Alex wydawał się bardzo sympatycznym człowiekiem, ale specyficzny sposób wymowy był na tyle niezrozumiały, że Lewandowski nie chciał rozmawiać o transferze.

Odznaczenia i… znaczki pocztowe

Lewandowski to jeden z najlepszych sportowców w historii Polski. W XXI wieku popularniejszy od Lewego był tylko Adam Małysz. Nic zatem dziwnego, że napastnik był wielokrotnie nagradzany i odznaczany – między innymi Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne osiągnięcia sportowe oraz promowanie kraju na arenie międzynarodowej.

 

Co ciekawe Lewy trafił także na… serię znaczków pocztowych, które Poczta Polska wyemitowała w 2018 roku. Był to znaczek o wartości 6 złotych. W pewnym sensie można więc powiedzieć, że do „dziewiątki”, którą Robert promuje swoje biznesy, niewiele zabrakło, a przy odrobinie kreatywności można nawet stwierdzić, że RL9 na cyfrę 6 raczej nie powinien narzekać.

Hobby Lewandowskiego

Podobno nie samą piłką żyje człowiek. Lewandowski ma kilka hobby, które pozwalają mu odsapnąć od futbolu. Jednym z nich są samochody, które namiętnie kolekcjonuje. Inną motoryzacyjną pasją Lewego są quady, na których często jeździ, gdy odpoczywa w swojej mazurskiej rezydencji.

 

Kapitan reprezentacji Polski uwielbia także grę w padla, ale będzie musiał od niej odpocząć, gdyż… FC Barcelona, chcąc zmniejszyć ryzyko kontuzji wśród zawodników, zakazała wielu aktywności. Jak jednak przyznaje sam napastnik, jego ulubioną formą relaksu jest spędzanie czasu z żoną Anną i dwiema córkami, Klarą i Laurą.

BS, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie