W drodze do Paryża. Rusza cykl Beach Pro Tour

Siatkówka
W drodze do Paryża. Rusza cykl Beach Pro Tour
fot. Polsat Sport
W drodze do Paryża. Rusza cykl Beach Pro Tour

Karierę siatkarza plażowego zakończył dwa lata temu po wywalczeniu wraz z Marcinem Ociepskim swojego drugiego tytułu mistrza Polski. W zeszłym roku zadebiutował w roli promotora turnieju Orlen Beach Volley Tour w Olsztynie oraz... komentatora Polsatu Sport. O starciu olimpijskiego sezonu w cyklu Beach Pro Tour rozmawiamy z Michałem Kądziołą.

Bartosz Heller, Polsat Sport: Kibicom marzy się, by po raz pierwszy w historii polska siatkówka plażowa była reprezentowana na Igrzyskach Olimpijskich przez cztery pary. Jedna jest na autostradzie do Paryża, a myślę oczywiście o Bartoszu Łosiaku i Michale Brylu. Czy brązowi medaliści mistrzostw świata i trener Grzegorz Klimek mogą już myśleć, jak szykować szczyt formy na przełom lipca i sierpnia?


Michał Kądzioła, były siatkarz plażowy, komentator Polsatu Sport: Bartek i Michał mają autostradę na igrzyska, ale ciągle muszą walczyć o awans. Brakuje im już tylko dwóch turniejów do spełnienia minimalnej liczby rozegranych w całym cyklu olimpijskim. Mogą jeszcze poprawić inne wyniki, by być wyżej rozstawionymi w Paryżu. Jednak uważam, że bez względu na to jak im będzie szło na początku sezonu, muszą szczyt formy przygotować na fazę pucharową igrzysk.

 

- Myślę, ze Michał bardzo dobrze radzi sobie w roli komentatora. Przez lata gry w plażówkę zebrał sporo doświadczenia oraz piasku w zębach i kieszeniach spodenek. Z pewnością skrzętnie zbierał ten piasek z pralki i teraz zbuduje z niego dla państwa niejedną ciekawą opowieść - Mariusz Prudel, wicedyrektor SMS w Spale ds. siatkówki plażowej.

 

Naszą męską parą numer dwa – po ubiegłorocznych roszadach – są Piotr Kantor i Jakub Zdybek. Podopieczni Mateusza Radojewskiego rozegrali obiecujący sezon i zdążyli już wskoczyć na drugi stopień podium turnieju Challenge w Tajlandii. Możemy powiedzieć, że są na dobrej pozycji wyjściowej w walce o Paryż?


Piotr i Jakub wciąż mają realne szanse zakwalifikować się z rankingu jako jedna z siedemnastu najlepszych par na świecie. Gdyby się nie udało, ciągle mają szansę na awans z turnieju europejskiego w Jurmale. Bardzo w nich wierzę, bo to połączenie doświadczenia Piotrka oraz niesamowitej woli walki Kuby. Wielka szkoda, że z powodów zdrowotnych nie wystąpią w pierwszym turnieju cyklu w Ad-Dausze.


Podobną pozycję w rankingu olimpijskim mają również Jagoda Gruszczyńska i Aleksandra Wachowicz. Jak oceniasz szanse na występ pod Wieżą Eiffla mistrzyń Polski ze Starych Jabłonek?


Jagoda i Aleksandra wciąż są w grze i mogą zrobić wszystko. Po mistrzostwie Polski i bardzo dobrym środku sezonu, końcówkę miały trochę słabszą. Słyszałem jednak, że solidnie przepracowały zimę i są w dobrej formie. Liczę, że poprawią wyniki z poprzedniego sezonu i również uda im się zakwalifikować bezpośrednio z rankingu.


Siły ponownie połączyły Kinga Wojtasik i Katarzyna Kociołek. Droga do Paryża wicemistrzyń Europy sprzed pięciu lat wiedzie przez wspomniany już czerwcowy finał Nations Cup w Jurmale…


Mamy duży powrót Kingi po urlopie macierzyńskim oraz Kasi po zabiegu kolana. Ich dyspozycja jest jednak dużą niewiadomą. Kinga dawno nie rywalizowała na najwyższym poziomie, a powrót po operacji też często jest bardziej burzliwy, niż się zakładało. Chciałem też przy okazji wspomnieć o naszych wspaniałych juniorkach - Małgorzacie Ciężkowskiej i Urszuli Łunio. Ich oglądanie sprawia mi bardzo dużą przyjemność. Wierzę, że dla nich "the sky is the limit".


To ile polskich par zobaczymy w akcji w Paryżu na Twoje plażowe oko?


Rozum mi mówi, że zobaczymy trzy pary, serce podpowiada, że cztery. Życie sportowca nie jest łatwe i wiele może się wydarzyć. Nie chcę zapeszać, ale jak będzie zdrowie, to będą i wyniki.


A jak wyglądają przygotowania do tegorocznego turnieju w Olsztynie? Stres promotora - debiutanta już za Tobą?


Organizacja turnieju to nie jest taka łatwa i przyjemna rzecz, jak ją na koniec pięknie pokazuje telewizja. Pierwsza edycja turnieju Orlen Beach Volley Tour w Olsztynie była dla mnie niesamowitym wyzwaniem. Postanowiłem wziąć wszystko na swoje barki i był taki moment, w którym byłem bliski powiedzenia, że nie dam rady. Na szczęście dałem. Moja ukochana żona zapowiadała, że nie weźmie udziału w organizacji, ale jak było trzeba wskoczyła za mną w ogień i pomogła. Ogromne podziękowania dla Norberta Okunia i prezesa Kaman Sport Grup Macieja Ignatowskiego. W potrzebie nie zostawili mnie także Marcin Ociepski i Wiktor Mielczarek. Przed podjęciem decyzji o kontynuacji potrzebowałem dużo odpoczynku. W tym roku zaprosiłem do współpracy cały zespół ludzi i nasze działania są już dużo lepiej skoordynowane. Teraz najważniejsze to zabezpieczyć budżet.

 

Michał Kądzioła (w niebieskiej koszuli) po pierwszym turnieju w roli promotora w Olsztyniefot. Kampas Sport
Michał Kądzioła (w niebieskiej koszuli) po pierwszym turnieju w roli promotora w Olsztynie

 

Na koniec pytanie o naszą współpracę, która nabiera rumieńców. Jak czujesz się w roli samotnego komentatora? Dodajmy, że wcześniej wielokrotnie występowałeś w roli współkomentatora.


Zakończyłem karierę sportowca, ale siatkówka plażowa jest bardzo głęboko w moim sercu i bardzo trudno jest mi się z nią rozstać. Kiedy dostałem propozycję, długo się nie zastanawiałem i zgodziłem się. Oglądając mecze i opowiadając o tym, co widzę, czuję niesamowite emocje, podobne do tych, które przeżywałem, będąc na boisku. Czuję się poza tym, jakbym siedział na trybunach z dobrym przyjacielem, któremu mogę opowiadać o tym, na czym się znam. Samotne komentowanie w dziupli wymaga ode mnie wiele doświadczenia i rzetelnej pracy dziennikarskiej, ale powtórzę to jest coś, na czym się znam i coś, co sprawia mi przyjemność.

 

- Uważam że start współpracy Polsatu Sport z Michałem to bardzo dobre rozwiązanie. Dzięki swojemu boiskowemu doświadczeniu będzie w stanie wytłumaczyć podstawową i zaawansowaną siatkówkę plażową. Na pewno będzie zwracał uwagę na niuanse, które na najwyższym poziomie pozwalają drużynom wygrywać mecze. Będzie w stanie przedstawić bliżej niektórych zawodników czy to prywatnie czy zawodowo gdyż przeciwko nimi grał a z niektórymi się przyjaźnił. Wiadomo tylko, że zostaje ich coraz mniej bo Michał już nie jest pierwszej młodości - Jakub Szałankiewicz, trener młodzieżowej reprezentacji Polski.

 

Wszystkie spotkania polskich par oraz mecze w strefie medalowej turniejów w cyklu Beach Pro Tour na sportowych antenach Polsatu

Bartosz Heller/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie