Kaczor-Bednarska: Puchar rządzi się swoimi prawami

Siatkówka
Kaczor-Bednarska: Puchar rządzi się swoimi prawami
fot. PAP
Kaczor-Bednarska: Puchar rządzi się swoimi prawami

Poznaliśmy już ostateczny układ tabeli Tauron Ligi po zakończeniu fazy zasadniczej i trzeba przyznać, że play-offy zapowiadają się ekscytująco. Od jakiegoś czasu nie jest także tajemnicą, że to Grupa Azoty Akademia Tarnów opuści najwyższą klasę rozgrywkową. Nie wiemy natomiast, kto zgarnie Tauron Puchar Polski. Tego dowiemy się już w najbliższą niedzielę.

Tauron Puchar Polski to rozgrywki, które zawsze mają czarnego konia i wielkiego przegranego. To także impreza, podczas której regularnie padają stwierdzenia "puchar rządzi się swoimi prawami" oraz "wszystko jest kwestią jednego meczu". Ale czy na pewno? Z jednej strony tak, bo liga nie daje promocji do kolejnej fazy rozgrywek za zwycięstwo w wyłącznie jednym spotkaniu, z drugiej zaś każdy gra według tych samych zasad, o jakich więc prawach mówimy? Formuła rozgrywek w ostatnich latach lubiła się zmieniać. Na pretendenta do tytułu można było trafić w okresie, gdy ten gra z dużą częstotliwością i zdarzały się sezony, że pierwszoligowiec łapał przysłowiowego byka za rogi i awansował do turnieju finałowego.

 

ZOBACZ TAKŻE: Kamil Semeniuk powiedział to o Grbiciu i igrzyskach. "Trudno rozgryźć koncepcję trenera"


W tym sezonie drabinka była bezlitosna dla przeciwników PGE Rysic Rzeszów, które w drodze do Nysy pokonały Grot Budowlane Łódź oraz Grupę Azoty Chemik Police. I choć od meczu ćwierćfinałowego minęło sporo czasu i zdążyliśmy się przyzwyczaić do myśli, że policzanki nie obronią tytułu, to mimo wszystko absencja lidera tabeli ligowej może być uznawana w kategorii największego rozczarowania. W pierwszym półfinale będziemy zatem mieć powtórkę z ostatniej kolejki fazy zasadniczej, gdyż pogromczynie wielkich nieobecnych - Rysice zmierzą się z ŁKS Commercecon Łódź. Wydaje się, że czeka nas kolejny pięciosetowy horror, o wyniku którego zadecydują niuanse i dyspozycja dnia, a wskazać faworyta tego meczu jest niezmiernie trudno.


Drugie półfinałowe starcie to walka wicelidera Tauron Ligi - BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała z kopciuszkiem turnieju - UNI Opole. I choć drużyna Bartłomieja Piekarczyka wydaje się być faworytem rywalizacji, mając w składzie świetnie grającą w tym sezonie Paulinę Damske, czy Kertu Laak, to bilans spotkań obu zespołów w fazie zasadniczej jest równy i każdy wygrywał u siebie za trzy punkty. Można się, więc spodziewać zaciętej walki, ale czy opolanki zaskoczą czymś ekstra? Czy mecz sezonu zagra Ana Karina lub Elan McCall? Opolanki mają szanse wywalczyć miano czarnego konia rozgrywek pod warunkiem, że wygrają swój półfinał.

 

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie