Najlepiej punktująca siatkarka odchodzi z klubu. Nie chciała drżeć o swoje życie

Siatkówka
Najlepiej punktująca siatkarka odchodzi z klubu. Nie chciała drżeć o swoje życie
Fot. Instagram/uzelaaaaac
Aleksandra Uzelac ogłosiła odejście z Fluminense

Siatkarki Fluminense odpadły z rywalizacji o mistrzostwo Brazylii, przegrywając 0-2 ćwierćfinałową serię z Gerdau Minas. Po drugim spotkaniu kibiców ekipy z Rio de Janeiro spotkał kolejny cios: Aleksandra Uzelac, najlepiej w tej chwili punktująca zawodniczka ligi, ogłosiła, że odchodzi z zespołu!

Przygoda Serbki z Fluminense trwała wyjątkowo krótko. Wychowanka Bagljas 023 trafiła do Ameryki Południowej przed sezonem 2023/2024 z serbskiego OK Żeleznicar Lajkovac. I choć gra w Brazylii była dla niej ogromnym krokiem naprzód w karierze, a sama zawodniczka doskonale odnalazła się w nowym otoczeniu, na jej decyzję wpłynęły sprawy pozasportowe. Uzelac nie czuła się w Rio bezpiecznie po tym, jak w lutym została dwukrotnie napadnięta.

 

ZOBACZ TAKŻE: Najpiękniejsza siatkarka: Nie będę hipokrytką, każdy lubi, gdy docenia się jego urodę

 

- Za pierwszym razem zostałam napadnięta podczas powrotu z restauracji. Jechałyśmy z koleżanką rowerami. W pewnym momencie drogę zagrodziło nam dwóch mężczyzn. Podnieśli koszulki i wyjęli spod nich noże. Właściwie to nawet nie noże, tylko maczety. Były ogromne! Tak wielkie, że zastanawiałam się później, jak zmieściły im się pod koszulkami. Spanikowałam, zaczęłam krzyczeć, a następnie zjechałam ze ścieżki rowerowej i po korzeniach drzew i kamieniach zjechałam ze wzgórza na ulicę. Uratowało mnie to, że utrzymałam się na rowerze, bo gdybym się przewróciła, spadłabym wprost pod nadjeżdżające auta. Zostawiłyśmy rowery i zdołałyśmy zatrzymać przejeżdżającą akurat taksówkę. Pojechałyśmy prosto na policję, ale funkcjonariusze jedynie odwieźli nas do domów i nie zrobili w tej sprawie nic więcej - mówiła wówczas Serbka w rozmowie z portalem Mozzart Sport.

 

Uzelac nie zdążyła się jeszcze otrząsnąć z poprzedniej traumy, a zaledwie dziesięć dni później... ponownie padła ofiarą napadu!

 

- Po treningu zostałyśmy z koleżankami w klubie, zjadłyśmy kolację i obejrzałyśmy mecz piłkarzy Fluminense. Po spotkaniu zamówiłyśmy taksówkę i w drodze powrotnej, dosłownie 100 metrów od domu, napisałam do mojego chłopaka, że wszystko jest ok i za chwilę będę. Nie zdążyłam odłożyć telefonu, a koleżanka szarpnęła mnie za rękę i krzyknęła: "Uważaj! Uważaj!". Naszej taksówce zajechał drogę jakiś samochód, za nią ustawił się kolejny, a obok nas podjechało na motocyklu dwóch mężczyzn w kominiarkach na głowach. Podeszli, popukali pistoletami w szybę, wycelowali je w nasze głowy i zaczęli krzyczeć, żebyśmy oddały im wszystko, co mamy przy sobie. Nie miałam torebki ani biżuterii, a jedynie telefon komórkowy, na którym usiadłam, gdy tylko zorientowałam się w całej sytuacji. Na szczęście nie zauważyli go, gdy nas przeszukiwali. Po wszystkim zdołałyśmy uciec. Trudno mi to nawet opisać, bo w Serbii takie rzeczy widziałam tylko w filmach sensacyjnych. Dopiero gdy przeżyjesz to na własnej skórze wiesz, jak straszne jest to uczucie. Taksówkarz powiedział, że i tak mieliśmy szczęście, bo widział wiele takich sytuacji, które kończyły się śmiercią... Po drugim napadzie było jednak ze mną naprawdę źle. Budziłam się w nocy z krzykiem, miałam ataki paniki. Dopiero teraz potrafię zasnąć, choć i to tylko dzięki lekom nasennym - zakończyła Uzelac.

 

Te wydarzenia sprawiły, że młoda przyjmująca tuż po zakończeniu sezonu postanowiła odejść z klubu. Jak podaje telewizja Globo, Aleksandra Uzelac wróci do Europy. Siatkarka ma już być po słowie z jedną z tureckich ekip.

 

"Od czego zacząć i co mam powiedzieć? W życiu dzieje się wiele rzeczy, a samo życie ciągle się zmienia. Możliwości, doświadczenia, wzloty i upadki. Życie jest cudem tego świata. Człowiek toczy nieustanną walkę o siebie, swoje sukcesy, a każda z tych walk ma swoją wartość. Ten sezon wywarł na mnie olbrzymi wpływ, zmieniając mnie zarówno pod względem siatkarskim, jak i osobistym. Po tym wszystkim, co się wydarzyło, mogę powiedzieć, że czuję się zaszczycona, iż mogłam reprezentować barwy tej drużyny. Nie jestem w stanie wystarczająco podziękować wspaniałym kibicom, którzy mnie we wszystkim wspierali. Rodzina Fluminense! Kolejne doświadczenie, kolejna lekcja. Życzę tej drużynie wszystkiego najlepszego w przyszłych sezonach" - napisała Uzelac na Instagramie.

 

 

 

 

19-letnia przyjmująca ma w dorobku brązowy medal mistrzostw Serbii oraz krajowy puchar. Z drużyną narodową sięgnęła zaś w 2023 roku po wicemistrzostwo Europy.

Robert Iwanek/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Japonia - Turcja. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie