Lewandowski najdroższym Polakiem? Już nie! Kto go wyprzedził?

Robert Lewandowski
Lewandowski najdroższym Polakiem? Już nie! Kto go wyprzedził?
fot. PAP
Robert Lewandowski

Robert Lewandowski od lat utrzymuje się w ścisłej czołówce najlepszych piłkarzy na świecie, jednak stwierdzenie, że jego "primetime" już minął, nie jest wielką kontrowersją. Cofnijmy się w czasie i sprawdźmy, jak wartość "Lewego" na rynku transferowym zmieniała się na przestrzeni ostatnich lat.

Na początek garść aktualnych statystyk. Według transfermarkt.pl Robert Lewandowski jest dziś wyceniany na 15 milionów euro. Taka kwota daje mu 644. miejsce na świecie. W opinii tego samego portalu Lewy jest 77. piłkarzem LaLiga pod względem wartości, 17. najdroższym piłkarzem Barcelony, 82. najbardziej wartościowym środkowym napastnikiem i… najdroższym piłkarzem świata urodzonym w 1988 roku!

 

ZOBACZ TAKŻE: Polska gwiazda trafi do Manchesteru United?! Szykuje się rekordowy transfer!

 

Jeżeli przyjmiemy, że Lewandowski rzeczywiście jest wart 15 milionów euro, to wspomniane dane mogą mieć pokrycie w rzeczywistości. Wydaje się jednak, że jeżeli jakikolwiek klub byłby dziś chętny, by wykupić Lewego z FC Barcelony, to musiałby głębiej sięgnąć do kieszeni – choćby dlatego, że klauzula odstępnego wpisana w kontrakt pomiędzy kapitanem reprezentacji Polski a Dumą Katalonii wynosi aż 500 milionów euro!

 

Oczywiście, jest to kwota w równym stopniu astronomiczna, co nierealna. Żaden klub na świecie nie byłby zainteresowany zapłaceniem takich pieniędzy za Roberta Lewandowskiego. Klauzula ta ma jednak służyć odstraszaniu potencjalnych kupców, z którymi Blaugrana nie chciałaby negocjować.

 

I choć Lewandowski w rzeczywistości rynkowej niemal na pewno nie jest 644. piłkarzem na liście najdroższych zawodników na świecie, to jest jedna statystyka, która wydaje się bardzo prawdopodobna.

 

Według transfermarkt.pl Lewandowski jest szóstym najdroższym polskim piłkarzem. To ogromna zmiana względem poprzednich lat, gdy Lewy niepodzielnie przewodził w tym zestawieniu. Dziś napastnika wyprzedzają kolejno:


Marcin Bułka – wyceniany na 18 000 000 euro;
Sebastian Szymański – wyceniany na 20 000 000 euro;
Jakub Kiwior – wyceniany na 25 000 000 euro;
Piotr Zieliński – wyceniany na 25 000 000 euro;
Matty Cash – wyceniany na 28 000 000 euro.

 

Z takim układem rankingu trudno polemizować. Choć żaden z wymienionych wyżej piłkarzy nie ma tytułów, rekordów i sławy Lewandowskiego, to ich wiek oraz kluby, które reprezentują, a także potencjał, jakim dysponują, sprawiają, że przedstawiają większą wartość, niż dobijający do 36 lat "Lewy". Zwłaszcza wycena młodych: Bułki, Szymańskiego i Kiwiora, którzy w swoich drużynach grają pierwsze skrzypce, wydaje się być zgodna z rzeczywistością.

 

Od kilku tysięcy do milionów euro

 

Historia Lewandowskiego to klasyczne "from zero to hero". Robert, choć był dobrze zapowiadającym się juniorem, nie był postrzegany jako cudowne dziecko polskiego futbolu. Na potwierdzenie tej tezy wystarczy fakt, że w młodzieżowej reprezentacji kraju rozegrał tylko 3 mecze.

 

W 2006 roku Lewandowski znalazł się na życiowym zakręcie. Po ciężkiej kontuzji został bez klubu – Legia Warszawa nie zdecydowała się na przedłużenie z nim kontraktu. Rękę do napastnika wyciągnął Znicz Pruszków, który za przyszłą gwiazdę światowego futbolu zapłacił Wojskowym raptem kilka tysięcy złotych.

 

W Pruszkowie eksplodował talent Lewandowskiego, a polscy skauci coraz przychylniej patrzyli na jego umiejętności. Najbardziej konkretny w swoich staraniach o napastnika był Lech Poznań, który wkrótce dołączył do Kolejorza. Kwota transferu wyniosła 1,5 miliona złotych.

 

W barwach Kolejorza Lewy sięgnął po mistrzostwo Polski, zdobył koronę króla strzelców i po raz kolejny zwrócił na siebie uwagę mocniejszych klubów. Tym razem napastnikiem zainteresowały się takie firmy jak Blackburn Rovers, Genoa czy Borussia Dortmund. W końcu Lewandowski trafił do Niemiec za kwotę 4,5 miliona euro!

 

Niemiecka trampolina

 

Lewandowski szybko zaaklimatyzował się w Niemczech i już po kilku miesiącach był ważną postacią BVB. W klubie z Dortmundu spędził cztery pełne sukcesów sezony – dwukrotnie zgarnął mistrzostwo kraju, wygrał koronę króla strzelców, zagrał w finale Ligi Mistrzów. Jego wyczyn w meczu z Realem Madryt – strzelił Królewskim cztery gole – na zawsze zapisał się w historii rozgrywek Champions League.

 

W czasie pobytu w Dortmundzie wartość Lewandowskiego wahała się od 6 milionów euro w 2010 roku, przez 39 milionów w 2013 roku aż po 50 milionów euro w 2014 roku! Blisko dekadę temu były to absolutnie zawrotne kwoty – wystarczy dodać, że w 2009 roku Cristiano Ronaldo, wówczas jeden z dwóch najlepszych piłkarzy świata, dołączył do Realu Madryt za 94 miliony euro, a media pisały wówczas o tym, że ten rekord nigdy nie zostanie pobity. Po latach ta kwota wydaje się śmiesznie niska, zwłaszcza biorąc pod uwagę piłkarską klasę CR7.

 

ZOBACZ TAKŻE: To już oficjalne. Chodzi o "wybryk" Lewandowskiego. Zapadła decyzja ws. El Clasico

 

Wróćmy jednak do Lewandowskiego, który w 2014 roku zdecydował się na przenosiny do Bayernu Monachium. Borussia nie zarobiła jednak na swojej gwieździe ani eurocenta, gdyż Polak w całości wypełnił swój kontrakt z BVB i przeniósł się do Bawarii jako wolny zawodnik.

 

Przez kolejne lata wartość Lewandowskiego stale rosła, aż w 2018 roku, gdy Polak miał 29 lat, osiągnęła – według portalu transfermarkt.pl – rekordowe 90 milionów euro! Wydaje się jednak, że gdyby Lewy miał wówczas zmienić klub na zasadzie transferu, to potencjalny chętny musiałby wydać o wiele, wiele więcej. Nie bez powodu media, w kontekście ewentualnego transferu do Realu Madryt, pisały o kwocie rzędu 150 milionów euro.

 

W kolejnych latach wartość Lewandowskiego malała, choć Polak wciąż zachwycał na boisku. Zdobył Ligę Mistrzów, pobił legendarny rekord Gerda Müllera, seryjnie wygrywał trofeum dla Króla Strzelców Bundesligi. Jednak w 2019, gdy kapitan reprezentacji Polski dołączył do zacnego grona 30-latków, jego wycena zaczęła spadać.

 

Było to rzecz jasna podyktowane jego wiekiem i faktem, że polski napastnik był coraz słabszą inwestycją na przyszłość dla potencjalnych pracodawców. Oczywiście, wciąż był gwarancją goli, jednak nie jest tajemnicą, że kluby piłkarskie chętniej wydają duże pieniądze na tych zawodników, których później mogą z zyskiem sprzedać.

 

Najdroższy Polak w historii

 

Po 8 latach w Monachium Lewandowski postanowił zmienić otoczenie i – nie bez kontrowersji – przeszedł do FC Barcelony. Kwota transferu wyniosła 50 milionów euro, co uczyniło Lewego najdroższym polskim piłkarzem w historii! Wcześniej to miano dzierżył Krzysztof Piątek, za którego Milan zapłacił 32 miliony euro!

 

Dziś, po dwóch latach od przejścia do Katalonii, Lewandowski jest wyceniany na 15 milionów euro. Tak jego wartość określa portal transfermarkt.pl. Wydaje się jednak, że kwota jest nieco zaniżona, zwłaszcza że na Lewego wciąż są chętni! Angażem Polaka zainteresowani są Saudyjczycy, którzy liczą się z wydatkiem rzędu 40 milionów euro!

 

Doświadczenie podpowiada jednak, że gdyby Lewy chciał zagrać w Arabii, obok Ronaldo, Mané czy wielu innych gwiazd, to szejkowie byliby gotowi sięgnąć do kieszeni o wiele głębiej. W przypadku wyceny Lewandowskiego prawdziwe jest zatem stwierdzenie znane z akwizytorskich podręczników, które mówi, że piłkarz, jest wart tyle, ile jest w stanie zapłacić za niego potencjalny klient.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie