Tomasz Fornal przed finałem Ligi Mistrzów. "Jedno jest pewne"

Siatkówka
Tomasz Fornal przed finałem Ligi Mistrzów. "Jedno jest pewne"
fot. CEV
Tomasz Fornal w niedzielę stanie przed szansą wygrania Ligi Mistrzów. Jego Jastrzębski Węgiel zmierzy się w Antalyi z Itasem Trentino

- Jedno jest pewne - że całe polskie społeczeństwo będzie za nami - powiedział przed niedzielnym finałem Ligi Mistrzów Tomasz Fornal. - Przed rokiem sympatie polskiego środowiska podzieliły się na dwa kluby. Teraz gdy polska drużyna gra z włoską, nieważne, czy mowa o kibicu Rzeszowa, Kędzierzyna czy Zawiercia, wszyscy będą trzymać kciuki za nas, i to jest na pewno fajne - podkreślił jeden z liderów Jastrzębskiego Węgla.

W spotkaniu decydującym o triumfie w siatkarskiej Champions League w sezonie 2023/2024, jastrzębianie zmierzą się w tureckiej Antalyi z Itasem Trentino. Dla drużyny, która przed tygodniem obroniła tytuł mistrza Polski, to drugi z rzędu finał najbardziej prestiżowego z europejskich pucharów. Rok temu, po niezwykle emocjonującym widowisku, zespół trenera Marcelo Mendeza przegrał w Turynie z Grupą Azoty ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 2:3.

 

ZOBACZ TAKŻE: Krzepiące słowa gwiazd Jastrzębskiego Węgla przed finałem Ligi Mistrzów. "Jesteśmy z tego niesamowicie dumni"

 

W rozmowie z dziennikarzem Polsatu Sport Marcinem Lepą, Fornal zauważył jedną zasadniczą różnicę pomiędzy ubiegłorocznym meczem finałowym, a tym, który Jastrzębski Węgiel zagra w niedzielę.

 

- Jedno jest pewne - że całe polskie społeczeństwo będzie za nami - powiedział z uśmiechem reprezentant Polski. - Przed rokiem sympatie polskiego środowiska podzieliły się na dwa kluby. Teraz gdy polska drużyna gra z włoską, nieważne, czy mowa o kibicu Rzeszowa, Kędzierzyna czy Zawiercia, wszyscy będą trzymać kciuki za nas, i to jest na pewno fajne - dodał 26-letni przyjmujący.

 

Z kolei Jakub Popiwczak wrócił pamięcią do wydarzeń sprzed tygodnia, które miały miejsce po drugim meczu finałów PlusLigi. Jastrzębianie przegrali wówczas z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 1:3 i mieli duże pretensje do arbitrów za to, że ci nie dostrzegli błędu ustawienia "Jurajskich Rycerzy" przy piłce meczowej. Popiwczak bardzo energicznie przedstawiał sędziom swoje racje, co nie wszystkim się podobało.

 

- Myślę, że tak jak w poprzedni weekend niektórzy pochwalali moje zachowanie, a niektórzy byli całkowicie przeciwko mnie, tak teraz wszyscy w siatkarskiej Polsce na pewno będą razem z nami - stwierdził najlepszy specjalista od gry w obronie w zespole mistrzów Polski. - Znowu mamy wielki dzień dla naszej siatkówki i mam nadzieję, że zdołały sprostać nadziejom oraz oczekiwaniom, które są w Polsce.

 

Ewentualne zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla w Antalyi oznaczałby bezprecedensowy sukces polskiej męskiej siatkówki klubowej - w jednym sezonie nasze zespoły wygrałyby wszystkie trzy europejskie puchary. W ostatniej edycji Pucharu Challenge triumfował Projekt Warszawa, Puchar CEV zdobyła Asseco Resovia Rzeszów, zatem do siatkarskiego "hat-tricka" brakuje tylko trofeum za wygranie Ligi Mistrzów.

 

- Po zwycięstwach Resovii i Projektu wiele osób o tym wspomina. Byłoby to coś fantastycznego - uważa Popiwczak. - Nie będzie jednak łatwo. To my musimy zrobić ten trzeci krok, postawić ten stempel. Wiele osób na nas liczy, a największą presję wywieramy na sobie chyba my sami - powiedział libero mistrzów Polski. 

 

Popiwczak dobrze pamięta, jak rozczarowany był jego zespół przed rokiem, gdy jastrzębianie po tie-breaku ulegli ekipie z Kędzierzyna-Koźla. Tym bardziej cieszy się, że tak szybko ponownie weźmie udział w święcie siatkówki, jakim jest finał Ligi Mistrzów. - Było wtedy (po ubiegłorocznym finale - przyp. red.) takie uczucie, że nie wiadomo, czy to się powtórzy, kiedy znowu będzie taka szansa. Jestem mega szczęśliwy, że rok później mamy kolejną okazję i mam nadzieję, że tym razem będziemy wracać do Polski w odmiennych nastrojach - zaznaczył w rozmowie z Polsatem Sport.

 

Wielki finał siatkarskiej Ligi Mistrzów Jastrzębski Węgiel - Itas Trentino rozpocznie się w niedzielę 5 maja o godzinie 16:00. Transmisja w Polsacie, Polsacie Sport 1, Polsacie Sport Premium 1 i na Polsat Box Go.

Grzegorz Wojnarowski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie