Za szybko się ucieszyli? Przełom ws. Mbappe. Może być fatalnie

W poniedziałkowym meczu na Euro Francja - Austria Kylian Mbappe zmuszony był do wcześniejszego opuszczenia murawy. As "Trójkolorowych" doznał złamania nosa po zderzeniu z jednym z rywali. Pierwsze komunikaty medyczne były dla Francuzów obiecujące - napastnik miał być gotowy do gry już w piątek. Teraz pojawiły się jednak nowe doniesienia, które już tak optymistyczne nie są.

Francuski napastnik doznał kontuzji w końcówce spotkania, kiedy walczył o piłkę przy rzucie wolnym. Po jednym ze starć uderzył twarzą w Kevina Danso. Jego nos ewidentnie tego nie wytrzymał, a Mbappe zalał się krwią. Choć podjął próbę powrotu na boisko, to mu się to nie udało. Chwilę później zszedł z murawy, a zmienił go Olivier Giroud.

ZOBACZ TAKŻE: Hajto wypunktował problemy naszej kadry. "Niektórzy piłkarze nie potrafią..."

- Prawdopodobnie złamał nos - powiedział po meczu Didier Deschamps, selekcjoner reprezentacji Francji. We wtorek ta informacja została potwierdzona. Jednocześnie media znad Sekwany donosiły, że Mbappe nie będzie musiał pauzować w ani jednym meczu. Miał być gotowy już na piątkowy mecz z Holandią. Przy czym występowałby w ochronnej masce.

Te informacje ucieszyły Francuzów. Kilka godzin później okazało się jednak, że radość może być jednak przedwczesna. Dziennik "Le Figaro" doniósł bowiem, że ze zdrowiem gwiazdora nie jest wcale tak dobrze. Zdaniem dziennikarzy Mbappe nie zagra już w fazie grupowej. To oznacza, że nie zmierzy się także z Polską.

Najgorszy dla Francji scenariusz zakłada, że nowy piłkarz Realu Madryt będzie niedostępny przez nawet 15 dni. To z kolei wiązałoby się z prawdopodobnym opuszczeniem meczu 1/8 finału.