Tydzień prawdy dla Legii? Zachować zimną głowę w gorącym okresie

Piłkarze Legii Warszawa rozpoczynają tydzień, który da odpowiedzi na wiele pytań. Pierwszym, które wymaga odzewu, jest kwestia, którą de facto poruszył swoim stwierdzeniem trener poniedziałkowego rywala "Wojskowych" - Motoru Lublin. Mateusz Stolarski uznał bowiem, że Goncalo Feio w czwartek w Molde na pierwszą potyczkę 1/8 finału Conference League wystawił słabszą jedenastkę, szykując mocniejszą na ekstraklasowe spotkanie w Lublinie. Chciał tylko "podpalić", czy dobrze "przeczytał" grę?

Mężczyzna z zarostem, ubrany w zieloną bluzę z kapturem i czarną kurtkę, ciągnie za sobą walizkę na kółkach. Za nim widać innych ludzi.
fot. Cyfrasport
Czy Goncalo Feio poradzi sobie w tym trudnym okresie?

Wiemy, jaka jest historia Portugalczyka związana z klubem, z którym zmierzy się w poniedziałek o ligowe punkty. Drużyna na pewno będzie mocniejsza, bo przecież na Europę niezgłoszony został pozyskany (za) późno Ilja Szkurin, więc już sama jego obecność – w teorii – czyni Legię silniejszą. Oczywiście Białorusin nie jest i pewnie nigdy nie będzie napastnikiem na miarę tych, którzy na Łazienkowską trafiali wcześniej, choćby za rządów Bogusława Leśnodorskiego i dyrektorowania Michała Żewłakowa, ale były gracz Stali Mielec musi pomagać właśnie w takich spotkaniach, jak to poniedziałkowe.

 

ZOBACZ TAKŻE: Ważne informacje w sprawie Szczęsnego! Chodzi o jego konkurenta

 

Do tego od pierwszej minuty powinni wystąpić pominięci w wyjściowym składzie w Norwegii Rafał Augustyniak i Jurgen Elitim. Jak będzie zarządzał nie tylko tym meczem, ale i całym tygodniem Feio? Przecież już w czwartek rewanż z Molde, a wynik pierwszej potyczki korzystny mimo wszystko nie jest. W niedzielę Legię czeka wizyta w Częstochowie, a tam wiadomo, że ostrzą sobie zęby i pazury jeszcze mocniej na ten przyjazd, niż wszyscy ludzie związani z Lublinem. Kalendarz nie jest w tym przypadku sprzymierzeńcem dla ekipy ze stolicy. Kibiców kłuje w oczy dopiero piąte miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy. Nie dziwię się. To nie są standardy, do których fani są i chcą być przyzwyczajeni.


Co jest dziś najistotniejsze dla "Wojskowych"? Jasne, że Puchar Polski i dopóki tu wszystko jest do wygrania, bo do Europy przez Ekstraklasę wejść będzie trudniej, Feio jest bezpieczny. Ale ten rozpoczynający się tydzień, po którym nastąpi przerwa na mecze reprezentacji, musi udowodnić, że ten projekt ma sens. Odpadnięcie w czwartek z Europy byłoby wstrząsem i wizerunkową klęską, nie zapominając także o wątku ekonomicznym. Dwie ważne osobowości w szatni, piłkarze z odpowiednim charakterem dla Legii, czyli Augustyniak i Kacper Tobiasz, przestały sportowo odgrywać kluczowe role, a przecież w trudnych momentach właśnie "kozacy" są potrzebni.

 

Odwiedziny w Lublinie czy Częstochowie pod wieloma względami nie będą łatwiejsze, niż gra w Radomiu czy Gliwicach, tym bardziej że przedzielone są rewanżem w Lidze Konferencji. Do tego uznano, że z Motorem lepiej jest zagrać w poniedziałek, niż w niedzielę, ale nikt nie spodziewał się takiej postawy w pierwszej połowie w Molde. Czas skurczył się o 24 godziny, dogrywka w czwartek musi być brana pod uwagę, na taki scenariusz liczą także i pod "Jasną Górą". To, że tam będzie gorąco, jest pewne. A może być w poniedziałek oraz w czwartek. Wszyscy w klubie i w drużynie muszą więc zachować zimną głowę. Czy jednak w obecnej sytuacji jest to w ogóle możliwe? Wątpię.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie