Zbigniew Boniek nie gryzie się w język! "Złośliwi w Polsce mnie nie interesują"
- Czytałem, że trener Feio chciał mieć wpływ nawet na to, kto jest lekarzem klubowym Legii. No bez przesady! Trener ma swój sztab, drużynę i niech się nad tym koncentruje. Poza tym ma współpracować z zarządem, dyrektorami sportowymi, ale to nie trener o wszystkim decyduje – powiedział Polsatowi Sport Zbigniew Boniek, który podsumował miniony sezon w Ekstraklasie.

Zbigniew Boniek: To był bardzo ciekawy sezon w Ekstraklasie
Michał Białoński, Polsat Sport: Walka o mistrzostwo Polski trwała do ostatnich sekund ostatniej kolejki. Ostatecznie Lech wygrał ją przed Rakowem. Jak pan zapamięta sezon 2024/2025?
Zbigniew Boniek: Był bardzo ciekawy. Lech Poznań oprócz ligi nie miał innych obowiązków, ale nie można powiedzieć, że ją zdominował. Na koniec miał trochę więcej szczęścia i atutów, ale mistrzostwo zdobył rzutem na taśmę. Być może doda mu to pewności siebie i to zaowocuje. Pamiętajmy, że "Kolejorza" nie rozpraszały ani mecze w Pucharze Polski, z którego szybko odpadł, ani w europejskich pucharach, w których w tym sezonie nie brał udziału. Natomiast po drugiej stronie rzeki jest Legia Warszawa, która grała na wszystkich frontach, która doszła do ćwierćfinału Ligi Konferencji, zdobyła Puchar Polski, a w Ekstraklasie nic nie osiągnęła, poniosła aż 10 porażek. To też spowodowało, że na koniec drogi klubu i trener Goncalo Feio się rozeszły. Jakże to jest dziwne: Legia daleko zaszła w europejskich pucharach, radząc sobie z drużynami lepszymi od tych, których napotykała na co dzień w naszej lidze, a wypadła tam lepiej niż w naszej rzeczywistości.
ZOBACZ TAKŻE: Zapadła decyzja! Goncalo Feio nie jest już trenerem Legii Warszawa
Zaskoczył pana ruch prezesa Legii Dariusza Mioduskiego, który postanowił odprawić Feio? Przez lwią część sezonu był najważniejszą osobą w pionie sportowym Legii, nawet ówczesny dyrektor sportowy Jacek Zieliński został odsunięty w cień.
Trener nigdy nie powinien być ważniejszy od dyrektora sportowego. Natomiast decyzja Darka mnie nie zaskoczyła. Wydaje mi się, że Feio robił wszystko, żeby nie podpisywać z nim nowego kontraktu.
Co będzie dalej?
Nie wiem, czy Feio znajdzie drużynę lepszą. Uważam, że Legia jako klub ma duży potencjał, wynikający ze swej historii, kultury itd. Goncalo Feio życzę, aby się dalej rozwijał. Legia musi iść swoją drogą. Zmieniła trenera, bo jej gra w lidze wyglądała "cienko". Dlatego mnie ta zmiana nie dziwi. Poza tym gdzieś czytałem, że trener chciał mieć wpływ nawet na to, kto jest lekarzem klubowym. No bez przesady! Trener ma swój sztab, drużynę i niech się nad tym koncentruje. Poza tym ma współpracować z zarządem, dyrektorami sportowymi, ale to nie trener o wszystkim decyduje.
Zbigniew Boniek o tym, czy Lech Poznań jest gotowy na Ligę Mistrzów
Czy Lech Poznań jest gotów na awans do Ligi Mistrzów, bez istotnych wzmocnień? Od dziewięciu lat czekamy na awans mistrza Polski do tych elitarnych rozgrywek. Z uwagi na wyższe miejsce w rankingu będzie miał łatwiejszych rywali niż Raków, gdyby to on zdobył tytuł. W II rundzie eliminacji na poznaniaków czekają takie zespoły jak: szwedzkie Malmoe FF, NK Rijeka, Żalgiris Wilno, cypryjskie Pafos czy Zrinjski Mostar z Bośni i Hercegowiny.
Skoro wspomniał pan o Rakowie, to temu zespołowi należy się tylko i wyłącznie aplauz. Oczywiście, rzutem na taśmę wyprzedził go Lech, natomiast Raków spisywał się bardzo dobrze. Marek Papszun wrócił do szatni po sezonie, który nie był najlepszy i wszystko to uporządkował. Czy ktoś go lubi, czy nie lubi, Papszun pokazał, że jest trenerem przez duże "T".
Wracając do Lecha, czy jest gotowy, czy nie na Ligę Mistrzów? Wydaje mi się, że nie jest gotowy, żeby grać z Realem Madryt czy Barceloną w fazie ligowej Champions League. Natomiast w tych rozgrywkach są nie tylko Real i Barca, ale też sporo innych drużyn, z którymi można rywalizować jak równy z równym. Lech na pewno przeprowadzi ruchy kadrowe. Zobaczymy, na ile one pomogą.
Zbigniew Boniek o Jagiellonii, Pogoni i Cracovii
Jagiellonia znowu będzie walczyła o Europę, bo wygrała wyścig o ostanie miejsce na podium.
Jagiellonii tylko i wyłącznie trzeba bić brawa! Doszła do ćwierćfinału Ligi Konferencji, zajęła trzecie miejsce w Polsce i pewnie byłaby w finale Pucharu Polski, gdyby nie błąd Szymona Marciniaka. A na pewno "Jaga" nie ma ani takiej drużyny, ani takiego zaplecza, jakim dysponują Lech i Legia. Natomiast gra podopiecznych Adriana Siemieńca wyglądała bardzo dobrze. Oglądałem ich ostatnie starcie z Pogonią. Trudno też nie wspomnieć o Pogoni.
Przeżywała burzliwy okres, groziło jej widmo bankructwo, doszło do zmiany właściciela.
Oprócz tego Pogoń dwa razy z rzędu grała w finale Pucharu Polski i dwukrotnie go przegrała.
Dlatego złośliwi mówią na Pogoń "zero tituli".
Złośliwi w tym kraju to mnie nie interesują. Ja się w złośliwości nie bawię. Natomiast w sobotę "Portowcy" grali decydujący mecz o to, żeby być w pucharach, co byłoby bardzo ważne dla nowego właściciela Aleksa Haditaghiego, dla nowego rozdania i też sobie z tym nie poradzili. Będę patrzył na Pogoń z wielkim zainteresowaniem w nowym sezonie. Przez brak gry w pucharach jej możliwości finansowe będą zupełnie inne. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało.
Gdy rok temu prezes Mateusz Dróżdż w Cracovii żegnał trenera Jacka Zielińskiego, by oddać klucze do szatni dużo młodszemu Dawidowi Kroczkowi, był pan sceptykiem. Życie pokazało, że Kroczka Cracovia żegna, a Zieliński na wiosnę uczynił z kielczan czwarty najlepiej punktujący w Ekstraklasie zespół. Cracovia w tym roku jest dopiero 13. zespołem pod względem punktów. To dowód na to, że nie warto odstawiać do lamusa szkoleniowców po "sześćdziesiątce"?
Jacek Zieliński jest solidnym, dobrym trenerem. Jednym z lepszych w Polsce. W naszej rzeczywistości piłkarskiej obowiązuje moda: im trener młodszy, tym lepszy. Ale jest to tylko i wyłącznie hasłem, które wcale nie musi być prawdą. Nie robiłbym wielkich wywodów z prostej przyczyny: Jacek Zieliński zna swój fach i wykonał dobrą robotę z Koroną, ale nie można od razu powiedzieć, że to najlepszy trener w kraju. Owszem, jest bardzo dobry i to pokazał po raz kolejny. Natomiast co do Dawida Kroczka w Cracovii, to ja miałem swoje wątpliwości. Życie pokazało, że one były podstawne. Pamiętajmy jednak, że trenerzy są ważni, ale to nie oni grają na boisku.
Boniek: Przyszłość należy do Motoru i GKS-u Katowice
Rywalizację na najlepszego beniaminka sezonu, rzutem na taśmę, z GKS-em Katowice, wygrał Motor Lublin. Zakończył Ekstraklasę na siódmym miejscu, tuż przed katowiczanami.
Uważam, że przyszłość będzie należeć do Motoru i GKS-u. Motor pokazuje, że można dobrze się rozwijać w oparciu o świetnie prosperujący prywatny biznes. Według mnie i Motor i GKS dużo jeszcze narozrabiają w Ekstraklasie, będą się pięły w górę krajowej hierarchii. Mają mocne fundamenty. Katowice mają za sobą nie tylko historię, ale też nowy stadion i dużą aglomerację. Na pewno pozytywnie zaskoczyły.
Zagłębie Lubin ma spory budżet, ale przed degradacją ocaliły go dopiero sprawdzone receptury Leszka Ojrzyńskiego.
Ojrzyński to dobry, twardy trener, dla którego najważniejszą rzeczą nie jest to, aby mieć dobre stosunki z szatnią i za wszelką cenę się kochać z piłkarzami, tylko jego zadaniem jest sprawić, aby drużyna dobrze punktowała. Natomiast ogólnie, jeśli chodzi o Zagłębie, to ja bym wielkich przymiotników nie używał. Skończyło sezon na czwartym miejscu od końca. Jak na zespół dysponujący tak olbrzymim potencjałem finansowym, nie jest to powód do dumy. Na Boga! Nie można ich chwalić za to, że się utrzymali!
Nie utrzymał się natomiast Śląsk Wrocław, z fantastycznym stadionem i sporą baza kibicowską.
Ja uważam, że Śląsk się odbije od dna po tej degradacji.
Czyli spadek będzie oczyszczeniem, swoistym "wypijmy za błędy" dla klubu?
Może ten spadek ułożyć pewne mechanizmy w klubie. Sądzę, że już za rok Śląsk będzie walczył o powrót do Ekstraklasy, znajdzie się "w czubie" 1. Ligi. To może spowodować powrót dużego entuzjazmu. Szanse na szybki powrót Śląska są naprawdę duże.
Boniek: Stali Mielec życzę jak najlepiej, ale widzę ryzyko
Szanse na szybki powrót Stali Mielec są pewnie znacznie mniejsze. Tym bardziej że straciła dużego sponsora, jakim była PGE.
Stali Mielec życzę jak najlepiej, bo to przed laty wielki klub i wspaniali piłkarze, jak Grzegorz Lato, Henryk Kasperczak czy Jan Domarski. Natomiast boję się, że Mielec nie ma aż tak wielkich możliwości, żeby finansować drużynę na tym poziomie. Życzę im jak najlepiej, ale ryzyko powtórki historii, która dotknęła Warty Poznań, trochę istnieje. Warta Poznań, dopóki była w Ekstraklasie, to nieźle się prezentowała, ale jak już spadła, to wyleciała z 1. Ligi i za rok będzie walczyć na trzecim poziomie rozgrywkowym. Mam nadzieję, że Stal nie podzieli losu Warty. Ważne, by Stal odzyskała równowagę. Dużą rolę w niej odgrywał poseł Tomasz Poręba.
Zbigniew Boniek o bolączkach Widzewa
Czy Widzew stać tylko na 13. miejsce w Ekstraklasie? Końcówka sezonu nie wyszła łodzianom. Zanotowali trzy porażki w ostatnich czterech meczach.
Widzew miał swoje problemy, o czym świadczą choćby trzej trenerzy, którzy go trenowali w ciągu minionego sezonu: Daniel Myśliwiec, Patryk Czubak i Żeljko Sopic. Klub ma bardzo dużo do poprawienia. Nowy właściciel mówi, zapewnia, że chce walczyć o jak najwyższe trofea. Życzę Widzewowi tego z całego serca. Ale to nie sprowadza się do kupienia trzech czy czterech piłkarzy. Przede wszystkim brakuje mi w Widzewie kręgosłupa, a każda mocna drużyna musi taki kręgosłup posiadać.
Co pan ma na myśli?
Dobrego bramkarza, dobrego środkowego obrońcę, środkowego pomocnika i rasowego napastnika. Jeśli kręgosłup jest mocny, to całość organizmu lepiej funkcjonuje. Tymczasem Widzew ma z tym trochę problemów. I od naprawy tego trzeba zacząć.
Boniek o awansie Arki i Bruk-Betu Termaliki
Do Ekstraklasy wracają Arka Gdynia i Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Nowy właściciel Arki Marcin Gruchała dopiął swego.
Arka powinna awansować już w zeszłym sezonie, ale dopiero teraz jej się to udało i bardzo dobrze! Arka w Ekstraklasie to pozytywny akcent. Podobnie zresztą jak Bruk-Bet Termalica. Jak można nie kibicować "Słonikom" i ich szefowej pani Danucie Witkowskiej?
Klub i stadion zbudowane za prywatne pieniądze, bez dotacji z miasta, gminy, państwa czy Unii Europejskiej.
Wszystko dobrze wygląda i wzorowo funkcjonuje, trzymamy kciuki za dalszy rozwój!
Boniek: Faworytem barażów jest Wisła Kraków, ale teoria nie zawsze się sprawdza
O trzecie miejsce premiowane awansem do Ekstraklasy powalczą: Wisła Płock z Polonią Warszawa oraz Wisła Kraków z Miedzią Legnica. Zwycięzcy półfinałów już 1 czerwca zmierza się w finale. Na kogo pan stawia?
W teorii, dla mnie faworytem jest na pewno Wisła Kraków. Ale ta teoria nie zawsze się sprawdza. Już różne rzeczy działy się z wiślakami w barażach. Wisła Kraków ma na pewno największy potencjał, ale niełatwo będzie pokonać Miedź, czy w finale Wisłę Płock lub Polonię Warszawa. To będą ciężkie mecze.
Przejdź na Polsatsport.pl
