Oto dlaczego Wisła Kraków znów poległa. Ekspert nie miał wątpliwości

Piłka nożna

Bożydar Iwanow w programie Polsat Futbol Cast zabrał głos na temat braku awansu Wisły Kraków do Ekstraklasy i wskazał dokładny powód, dlaczego jego zdaniem ta sztuka zespołowi z małopolski się nie udała.

Grupa piłkarzy w czerwonych strojach otacza jednego zawodnika w żółtym stroju bramkarskim, ściskając się i wspierając w geście jedności.
fot. PAP

Prowadzący środowy program Tomasz Hajto poruszył temat braku awansu Wisły Kraków do Ekstraklasy. Zespół prowadzony przez trenera Mariusza Jopa przy 34 tysiącach kibiców przegrała półfinałowe spotkanie barażowe z Miedzią Legnica i kolejny rok z rzędu straciła szanse na awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.

 

ZOBACZ TAKŻE: Klubowe Mistrzostwa Świata 2025: Kto zagra w turnieju? Lista wszystkich klubów

 

- Żeby to nie była sytuacja jak z HSV Hamburg w Niemczech miał zegar, pokazujący, że nigdy nie spadli do 2 Bundesligi. Teraz mieli zegar włączony, że od sześciu lat nie potrafią awansować - powiedział Hajto.

 

W odpowiedzi Bożydar Iwanow wskazał powód braku awansu Wisły Kraków do Ekstraklasy.

 

- To jest prosta historia. Wygranie Pucharu Polski nie było Wiśle do niczego potrzebne. Wszyscy w Krakowie o tym nieoficjalnie mówili, choć oczywiście wychodząc grać półfinał czy finał nie chcesz przegrać, myśląc co będzie w następnym sezonie. Trener Moskal przez to stracił pracę. Oni rozegrali latem osiem meczów. Byliśmy na pierwszym spotkanie przeciwko drużynie z Kosowa, grali w dwunastu, ten zespół był w budowie. 11 lipca grali pierwszy mecz. To kosztowało punkty w lidze, trener Moskal stracił pracę, to są konsekwencje. Tych punktów zabrakło. Gdyby byli wyżej w tabeli, to może z Termalicą walczyliby o drugie miejsce - podsumował problemy Wisły Iwanow.

 

- Odbiło im się czkawką. Oglądałem ten mecz, to jest fatum i pech. Trzy słupki, dwie poprzeczki. Nie można powiedzieć, że Wisła nie chciała, bo była lepsza - dodał Tomasz Hajto.

 

- Stracone punkty latem sprawiły, że zespół nie był w stanie walczyć o awans. Jeśli chcesz awansować, choć to truizm, musisz walczyć o miejsce pierwsze lub drugie, bo baraże są loterią. Był pomysł, żeby ten mecz barażowy rozgrywać na Narodowym. Ja uważam, że tak jak z Superpucharem, finał powinien być rozgrywany na terenie mistrza, bo trudniej jest zdobyć mistrzostwo kraju niż wygrać kilka spotkań w Pucharze - odpowiedział Iwanow.

 

- Ja mówiłem, to powinno być zorganizowane jak w Championship. Trzecia z szóstą, czwarta z piątą no i ten finał już szanse są pięćdziesiąt na pięćdziesiąt, ale nie zgadzam się. Finał Superpucharu powinien być rozgrywany na terenie neutralnym - odpowiedział Hajto.

 

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie