Co za mecz w Lidze Narodów! Dziewięć goli i awans do finału mistrzów Europy

Hiszpania rozbiła Francję 5:4 w drugim półfinale Ligi Narodów. Bohaterem spotkania został Lamine Yamal, który ustrzelił dublet. W finale "La Furia Roja" zmierzy się z Portugalią, która dzień wcześniej ograła Niemców 2:1. Francuzi zagrają z gospodarzami turnieju o trzecie miejsce. "Trójkolorowi" stracili pięć bramek w jednym meczu po raz pierwszy od 1969 roku. Skrót meczu Hiszpania - Francja 5:4 w załączonym materiale wideo.

Grupa piłkarzy świętuje zwycięstwo na boisku, niektórzy trzymają się za ramiona i są na sobie, jeden z nich nosi kamizelkę z napisem 'FINALS'.
fot: PAP
Piłkarze reprezentacji Hiszpanii

Od pierwszego gwizdka na stadionie w Stuttgarcie tempo meczu było niezwykle wysokie. Gra toczyła się błyskawicznie od jednej bramki do drugiej. Hiszpanie cierpliwie budowali ataki, bazując na precyzyjnych podaniach i utrzymaniu się przy piłce, natomiast Francuzi odpowiadali błyskawicznymi kontrami opartymi na dalekich zagraniach. Pierwszy groźny strzał oddał Theo Hernandez - uderzenie z narożnika pola karnego trafiło jednak w poprzeczkę. Chwilę później świetną akcją indywidualną popisał się Nico Williams, ale jego próba została zatrzymana przez czujnego Mike'a Maignana.

 

Francuski golkiper miał jednak niewiele do powiedzenia kilka minut później. Williams po znakomitym zagraniu od ustawionego tyłem do bramki Mikela Oyarzabala zwiódł obrońcę i precyzyjnym strzałem umieścił futbolówkę tuż pod poprzeczką. Zaledwie trzy minuty później "La Roja" podwyższyła prowadzenie - po kombinacyjnej akcji Merino i Oyarzabala, ten drugi wypuścił zawodnika Arsenalu, który pewnie wykończył sytuację sam na sam z bramkarzem.

 

ZOBACZ TAKŻE: Były reprezentant Polski grzmi! "Nieobecność Lewandowskiego pokazuje jego dwulicowość"

 

Mimo korzystnego wyniku, mistrzowie Europy nie przestawali atakować. Tuż przed przerwą, po dośrodkowaniu Lamine Yamala z rzutu wolnego, Martin Zubimendi zgrał piłkę głową do Deana Huijsena, który uderzył z woleja, pakując piłkę do siatki. Radość nie trwała długo - arbiter dopatrzył się spalonego. Na uwagę zasługuje również postawa Unaia Simona, który kilkukrotnie ratował Hiszpanów przed stratą gola. Bramkarz Athletiku Bilbao dołożył istotną "cegiełkę" do świetnej pierwszej połowy w wykonaniu podopiecznych Luisa de la Fuente.

 

Druga połowa rozpoczęła się zdecydowanie lepiej dla Hiszpanów. Już pięć minut po wznowieniu gry przeprowadzili groźny kontratak, który zakończył się dynamicznym wejściem Lamine'a Yamala w pole karne. Młody skrzydłowy został sfaulowany przez Adriena Rabiota, a arbiter bez wahania wskazał na wapno. Do piłki podszedł sam poszkodowany i pewnym strzałem zamienił "jedenastkę" na bramkę.

 

Mistrzowie Europy błyskawicznie poszli za ciosem - błysnął Williams, który precyzyjnie dograł piłkę do wbiegającego w pole karne Pedriego. Pomocnik Barcelony zachował zimną krew i podwyższył prowadzenie "La Furia Roja". Francuzi ruszyli do odrabiania strat, a sygnał do ataku dał Kylian Mbappe. Gwiazdor Trójkolorowych najpierw wywalczył rzut karny po faulu Pedro Porro, a chwilę później sam wymierzył sprawiedliwość, pewnie pokonując bramkarza z jedenastu metrów. Na kolejne trafienie nie trzeba było długo czekać - już w 67. minucie ponownie na listę strzelców wpisał się Yamal, który wykończył akcję po podaniu Porro.

 

W końcówce meczu doczekaliśmy się ozdoby tego jakże pełnego emocji widowiska. Mbappe zagrał przed pole karne do debiutującego w reprezentacji Rayana Cherkiego, który efektownie podbił sobie piłkę i strzałem z woleja posłał ją do siatki. To nie był jednak koniec bramek w tym spotkaniu. Kolejne trafienie dopisał na swoje konto rezerwowy, Dani Vivian, który jednak niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki, dając Francuzom kontaktowego gola. W doliczonym czasie gry ponownie błysnął Cherki, który idealnie dograł piłkę na głowę Randala Kolo Muaniego. Napastnik precyzyjnym uderzeniem przywrócił nadzieję podopiecznym Didera Deschampsa na odwrócenie losów spotkania. Ostatecznie jednak zabrakło czasu i sił - Francuzi nie zdołali wyrównać, a Hiszpanie dowieźli zwycięstwo do końca.

 

 

"La Furia Roja" zagra w wielkim finale rozgrywek z Portugalią, która w środowym półfinale pokonała Niemców 2:1 po trafieniach Francisco Conceicao i Cristiano Ronaldo. Decydujące starcie o tytuł odbędzie się 8 czerwca. Francja wciąż ma jednak szansę zakończyć turniej z medalem - tego samego dnia zmierzy się z gospodarzami turnieju Final Four w meczu o trzecie miejsce. "Trójkolorowi" stracili pięć bramek w jednym meczu po raz pierwszy od 1969 roku.

Skrót meczu Hiszpania - Francja 5:4


Hiszpania - Francja 5:4 (2:0)

Bramki: Nico Williams 22; Mikel Merino 25; Lamine Yamal 54 (rzut karny), 67; Pedri 55 - Kylian Mbappe 59 (rzut karny), Rayan Cherki 79, Dani Vivian 84 (gol samobójczy), Randal Kolo Muani 90+4.

 

Hiszpania: Unai Simon - Pedro Porro, Robin Le Normand (77. Dani Vivian), Dean Huijsen, Marc Cucurella - Mikel Merino (90+1), Martin Zubimendi, Pedri (64. Fabian Ruiz) - Lamine Yamal, Mikel Oyarzabal (77. Samu Aghehowa), Nico Williams (64. Dani Olmo).

 

Francja: Mike Maignan - Pierre Kalulu (63. Malo Gusto), Ibrahima Konate, Clement Lenglet (72. Lucas Hernandez), Theo Hernandez - Manu Kone, Adrien Rabiot - Ousmane Dembele (76. Randal Kolo Muani), Michael Olise (64. Rayan Cherki), Desire Doue (63. Bradley Barcola) - Kylian Mbappe.

 

Żółte kartki: Lamine Yamal, Gavi - Adrien Rabiot, Theo Hernandez, Randal Kolo Muani.

 

Sędziował: Michael Oliver (Anglia).

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie