Najgorsze losowanie siatkarskich pucharów? Narzekają obie drużyny

Robert IwanekSiatkówka

Bigbank Tartu i Parnu VK, dwa estońskie kluby siatkarskie, zmierzą się ze sobą w eliminacjach Pucharu Challenge. I choć takie losowanie oznacza, że przynajmniej jedna ekipa z tego kraju znajdzie się w kolejnej rundzie, na wynik narzekają i jedni, i drudzy.

Dwóch siatkarzy w niebieskich strojach odbija piłkę nad siatką podczas meczu.
Fot. CEV.eu
Działacze Bigbank Tartu i Parnu VK są niezadowoleni z wyników losowania eliminacji Pucharu Challenge

Estońska liga siatkarska nie należy do najmocniejszych, dlatego to właśnie rozgrywki europejskich pucharów są dla tamtejszych zawodników oknem wystawowym i szansą na transfer do dużo silniejszych klubów. Fakt, że dwie ekipy z tego kraju wpadły na siebie już w pierwszej rundzie kwalifikacji, rozczarował zarówno Bigbank, jak i Parnu.

 

ZOBACZ TAKŻE: "Powrót stulecia" w siatkówce stał się faktem! Jest oficjalny komunikat

 

- Parnu to zdecydowanie najnudniejszy z przeciwników. Przygotowując się do zmagań w Europie zdecydowanie nie chcieliśmy trafić na ekipę z naszego kraju. Drużyna, która odpadnie z rywalizacji, z całą pewnością nie będzie zadowolona. Można oczywiście mówić o oszczędności czasu i pieniędzy, ale w europejskich pucharach gra się po to, by zdobywać doświadczenie na arenie międzynarodowej, a i sami zawodnicy chcą pokazać się klubom z mocniejszych lig. Przegrani nie osiągną żadnego z tych celów - powiedział w rozmowie z portalem Delfi trener Tartu Alar Rikberg.

 

W podobnym tonie wypowiadał się prezes klubu Hendrik Rikand.

 

- Oglądałem losowanie z Marttim Juhkamim, jednym z liderów drużyny. Powiedziałem, że jeszcze nigdy w historii estońskie kluby nie mierzyły się w europejskich pucharach i że nie będę zdziwiony, jak stanie się to w tym roku. No i wykrakałem - powiedział Rikand dziennikowi "Ohtuleht".

 

Z wyników losowania niezadowoleni byli także przedstawiciele Parnu.

 

- Nie mieliśmy żadnego wpływu na to, z kim skojarzy nas los, ale dziwne jest to, że regulamin dopuszcza w ogóle możliwość, by wpadły na siebie dwa kluby z tego samego kraju - zaznaczył jeden z działaczy Parnu Vorkpalliklubi.

 

Co ciekawe, taka sytuacja nie byłaby możliwa ani w Lidze Mistrzów, ani w Pucharze CEV. Przepisy Pucharu Challenge nie wykluczają jednak rywalizacji 2 zespołów z tego samego kraju już na tym etapie kwalifikacji.

 

Puchar Challenge to trzecie w hierarchii rozgrywki europejskich pucharów. Dwie ostatnie edycje wygrywały drużyny z Polski: w sezonie 2023/2024 triumfatorem był PGE Projekt Warszawa, a w ubiegłym - Bogdanka LUK Lublin.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie