Trzy medale Polaków na młodzieżowych mistrzostwach świata!

Inne

Trzy medale zdobyli w Poznaniu polscy wioślarze na zakończenie młodzieżowych mistrzostw świata. Po srebro sięgnęła męska czwórka podwójna, a żeńska czwórka podwójna i męska dwójka podwójna wagi lekkiej stanęli na najniższym stopniu podium.

Cztery młode kobiety w łodzi wioślarskiej w trakcie zawodów.
fot. PAP
Trzy medale zdobyli w Poznaniu polscy wioślarze na zakończenie młodzieżowych mistrzostw świata.

Niedziela okazała się niezwykle udanym dnie dla polskich reprezentantów. Już pierwszy finał z udziałem czwórek podwójnych kobiet dał biało-czerwonym pierwszy krążek. Kinga Kusinowska, Barbara Stępień, Rozalia Linowska i Gabriela Stefaniak uplasowały się na trzeciej pozycji. Wygrały Brytyjki przed Niemkami, które dopiero 300 metrów przed metą wyprzedziły polską załogę.

 

ZOBACZ TAKŻE: Świetny występ polskich wioślarzy w Pucharze Świata

 

- Była szansa na srebro, była szansa na złoto, ale mi najbardziej zależało na tym, żeby odpowiednio skupić się na biegu. Najważniejsze, żeby nie stracić kontroli nad ciałem, a wiedziałam, że bardzo dobrą robotę wykonałam na obozach – mówiła na mecie najstarsza z drużyny Linowska.

 

Jak dodała, każdy medal jest dużym szczęściem i trzeciej lokaty nie traktuje w kategoriach rozczarowania.

 

- To był bardzo dobry wyścig i jesteśmy z siebie zadowolone. Trudno powiedzieć, czego nam zabrakło, by wygrać z Niemkami, może trochę zgrania. Na finiszu były tak ogromne emocje i ja zupełnie nie mam sobie nic do zarzucenia. Myślę, że możemy jeszcze jednak wiele poprawić – dodała.

 

Zaledwie 10 minut później w tej samej konkurencji tytuł wicemistrzów świata wywalczyli Mikołaj Kulka, Igor Czekanowicz, Michał Rańda i Daniel Gałęza. Polacy przegrali tylko z Czechami, choć przez ponad 1500 m płynęli na czele stawki. Trzecie miejsce zajęli Niemcy.

 

- Na ten moment nie czuję żadnego niedosytu. Zobaczymy, jak będzie jutro, gdy się obudzę. Pojechaliśmy naprawdę bardzo dobry bieg, wyszliśmy mocno i cały czas dokładaliśmy. Ostatnie 500 metrów miało wyglądać tak, jak wyścig Roberta Sycza z Tomaszem Kucharskim na igrzyskach w Atenach. Nam jednak nie starczyło sił, Bozia dała srebro – opowiadał Michał Rańda, syn Pawła, srebrnego medalisty olimpijskiego z Pekinu.

 

Polacy rok temu na MMŚ zdobyli złoty medal, ale szlakowy osady Daniel Gałęza na spokojnie przyjął medal z innego kruszcu.

 

- Obserwowaliśmy cały bieg, ale też nie skupialiśmy się na innych, ale na tym, co się dzieje w naszej łódce. Rok temu Czesi byli za nami pół sekundy, w tym roku pół sekundy przed nami. Za rok zobaczymy więc, kto naprawdę jest lepszy – podsumował.

 

Trzeci medal w niedzielę dorzucili Kacper Mickiewicz i Martin Weidchhaus w dwójce podwójnej wagi lekkiej. W tym finale triumfowali Brytyjczycy przed Niemcami. Biało-czerwoni na mecie wyprzedzili czwartych Austriaków zaledwie o 0,23 s.

 

- Dzisiaj popłynęliśmy na maksa i jeszcze może dorzuciliśmy 10 procent. Myślę, że nie byliśmy faworytami, ale po cichu liczyliśmy na podium. Trudno było liczyć na lepszy wynik, z Niemcami rywalizowaliśmy już kilka razy w tym roku i zawsze byli od nas lepsi. Na finiszu mieli jakieś niespożyte siły i nas przegonili – podsumował.

 

Blisko podium były Maria Taczek i Amelia Pawłowska, które zajęły czwartą lokatę w finale dwójek podwójnych wagi lekkiej.

 

Polacy regaty zakończyli z dorobkiem czterech medali. W sobotę wicemistrzostwo świata wywalczyły Anna Khlibenko i Julia Rogiewicz w dwójce podwójnej.

 

Rok temu w MMŚ w Kanadzie biało-czerwoni wywalczyli trzy medale, ale dwa złote.

 

W pięciodniowych zawodach na Torze Regatowym Malta rywalizowało blisko tysiąc uczestników z 53 krajów. To była jedna z największych imprez wioślarskich organizowanych w Polsce w ostatnich latach.

MS, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie