Trener siatkarzy na dłużej w kadrze? "W połowie drogi nie zmienia się woźnicy"
Siatkarska reprezentacja Estonii awansowała na mistrzostwa Europy 2026. Nie wiadomo jednak, czy jej trenerem pozostanie Alar Rikberg, którego umowa wygasła tuż po ostatnim spotkaniu eliminacji.

"Niebieskie Lwy" o awans na Euro 2026 walczyły z Izraelem i Chorwacją. Estończycy wygrali trzy z czterech spotkań i z dziesięcioma punktami na koncie zajęli pierwsze miejsce w grupie D. Co ciekawe, nie ma pewności, że na turnieju drużynę poprowadzi dotychczasowy szkoleniowiec, Alar Rikberg.
ZOBACZ TAKŻE: Utytułowany zawodnik o zmianach w siatkówce: Nawet w najlepszej formie nie dałbym dziś rady
Jak podaje dziennik "Postimees", kontrakt szkoleniowca obowiązywał bowiem do końca eliminacji, co oznacza, że umowa wygasła wraz z ostatnią piłką przegranego 2:3 spotkania z Izraelem. Doskonale znany polskim kibicom z gry w AZS-ie Indykpol Olsztyn i Cuprum Lubin Kert Toobal, pełniący obowiązki sekretarza generalnego Estońskiej Federacji Piłki Siatkowej, uspokoił opinię publiczną, zapewniając, że Rikberg pozostanie na stanowisku.
- W połowie drogi nie zmienia się woźnicy - uciął w rozmowie z "Postimees" Toobal.
Dużo ostrożniej do tematu przedłużenia umowy podszedł sam szkoleniowiec. Alar Rikberg w rozmowie z estońskimi mediami podkreślił, że póki co nie złożył podpisu pod nowym kontraktem, a same rozmowy - ze względu na sprawy rodzinne trenera - wcale nie muszą być formalnością.
W szybkie rozwiązanie wierzą jednak nie tylko kibice i działacze krajowej federacji, ale nawet... politycy. Hanno Pevkur, minister obrony Estonii, a prywatnie wielki fan siatkówki, przyznał w wywiadzie dla portalu Delfi, że za eliminacyjne dwumecze z Izraelem i Chorwacją przyznałby kadrze w szkolnej skali piątkę z minusem i nie wyobraża sobie, by na Euro drużynę "Niebieskich Lwów" miał poprowadzić ktoś inny niż Rikberg.
Siatkarskie mistrzostwa Europy 2026 odbędą się w czterech krajach. Gospodarzami imprezy będą: Włochy, Bułaria, Rumunia i Finlandia.
Przejdź na Polsatsport.pl
