Tomasz Hajto wybrał najlepszego obrońcę w historii. Postawił siebie nad... mistrzem świata!
Tomasz Hajto spędził osiem lat swojej piłkarskiej kariery w Niemczech. W latach 1997-2005 wystąpił łącznie 201 razy w meczach Bundesligi. Teraz został zapytany o ranking najlepszych stoperów i wybranie króla środka defensywy ligi niemieckiej.

Hajto rozpoczął swoją przygodę z niemieckim futbolem w 1997 roku, kiedy to odszedł z Górnika Zabrze do MSV Duisburg za 375 tysięcy euro. Równo trzy lata później sięgnęło po niego FC Schalke 04. W Gelsenkirchen spędził cztery lata, zanim przeniósł się do 1 FC Nuernberg.
ZOBACZ TAKŻE: Hajto totalnie zaskoczył! Nagle zaczął mówić o... Grbiciu
61-krotny reprezentant Polski wziął udział w zabawie. Miał w niej wskazać najlepszego środkowego obrońcę w historii Bundesligi drogą eliminacji.
Nie mogło być inaczej - sam Hajto był piłkarzem "wyjściowym" tej gry. Długo trzeba było szukać piłkarza lepszego od niego. Mateusz Stefanik rzucał nazwiskami - pierwsze pięć zostało skreślonych.
Zdaniem Hajty, słabsi od niego byli obcokrajowcy Dante (Borussia Moenchengladbach, Wolfsburg, Bayern) i Joel Matip (Schalke). Niżej uplasowanym Polakiem w Niemczech był również jego kolega z Schalke Tomasz Wałdoch (także VfL Bochum). Mało tego, 52-latek postawił się ponad Christophem Meltzerem (Borussia Dortmund, Schalke) i... mistrzem świata 2014 - Benediktem Hoewedesem (Schalke).
Hajto jako lepszego od siebie wskazał wreszcie Daniela van Buytena. Belg rozegrał łącznie 219 spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej w Niemczech, reprezentując najpierw HSV, a potem Bayern Monachium.
Hajto docenił również Brazylijczyków Naldo (Werder Brema, VfL Wolfsburg, Schalke) i Lucio (Bayer Leverkusen i Bayern). Później wyróżnił Juergena Kohlera (SV Waldhof Mannheim, 1.FC Koeln, Bayern, Borussia) i Matsa Hummelsa (Borussia, Bayern).
Najlepszym środkowym obrońcą w historii Bundesligi został Franz Beckenbauer (HSV i Bayern), który zdobył m.in. pięciokrotnie mistrzostwo Niemiec i czterokrotnie puchar kraju.



