Polski napastnik chce w Lidze Mistrzów strzelić gola obrońcy tytułu!

W czwartek startuje jedenasta edycja Ligi Mistrzów w hokeju na lodzie. W gronie 24 uczestników jest mistrz Polski – GKS Tychy, który w piątek zmierzy się z RB Salzburg, a w niedzielę z ZSC Lions Zurych. - Skupiamy się na każdym kolejnym rywalu i na tym, aby się jak najlepiej przygotować do kolejnego meczu w tych rozgrywkach – zapewnia napastnik GKS-u, Alan Łyszczarczyk. Transmisje obu meczów w Polsacie Sport 2 i Polsacie Sport 3.

Portret mężczyzny z brodą, ubranego w czerwoną bluzę sportową z logo reprezentacji Polski. Za nim widoczne logo sponsorów i nazwiska.
fot. Polsat Sport
Alan Łyszczarczyk

Grzegorz Michalewski (Polsat Sport): Z jakim nastawieniem przystępujecie do rywalizacji w Lidze Mistrzów?

 

Alan Łyszczarczyk (GKS Tychy): Chcemy pokazać się z dobrej strony. W zeszłym sezonie po kilku latach przerwy zdołaliśmy odzyskać mistrzostwo Polski i gra w Lidze Mistrzów jest dla nas nagrodą ze ten tytuł. Wylosowaliśmy bardzo trudnych rywali i wiemy, że nie jesteśmy faworytem w konfrontacjach z nimi, ale nie zamierzamy im ułatwiać zadania, tylko dołożymy wszelkich starań żeby mecze z nami nie były dla nich spacerkiem.

 

A jakie cele stawiacie przed sobą?

 

Nie wybiegamy za daleko w przyszłość. Skupiamy się na każdym kolejnym rywalu i na tym, aby się jak najlepiej przygotować do kolejnego meczu w tych rozgrywkach. Przed nami trudne spotkanie w Salzburgu i jedziemy do Austrii zebrać cenne doświadczenie. Nie będzie to tylko wycieczka, tyko chcemy tam powalczyć o jakąś zdobycz punktową.

 

Drugim waszym rywalem będzie zespół ZSC Lions Zurych, z którym także zmierzycie się na wyjeździe. Nie da się ukryć, że to może być dla was najtrudniejsze starcie ze wszystkich sześciu spotkań fazy zasadniczej Champions Hockey League.

 

To prawda. W zeszłym sezonie ekipa z Zurychu zdobyła podwójną koronę, zdobywając mistrzostwo kraju i wygrywając Ligę Mistrzów. Mają w swoim składzie znakomitych zawodników na czele z Denisem Malginem czy Svenem Andrighetto, którzy pod koniec maja drugi raz z rzędu zostali wicemistrzami świata. Zresztą w ich składzie jest kilku aktualnych reprezentantów Szwajcarii, co tylko potwierdza klasę tej drużyny.

 

ZOBACZ TAKŻE: Oto cele drużyny Polaka. Powiedział to wprost

 

W następny weekend w Champions Hockey League rozegracie dwa kolejne spotkania na własnym lodowisku. Najpierw zmierzycie się z najbardziej utytułowanym zespołem Ligi Mistrzów – Frolundą, która te rozgrywki wygrywała czterokrotnie, a później do Tychów przyjedzie ekipa Lulea Hockey, a więc aktualny mistrz Szwecji. Możliwość obejrzenia na żywo dwóch bardzo mocnych szwedzkich klubów, będzie niesamowitą gratką dla kibiców.

 

Obie nazwy szwedzkich klubów działają bardzo mocno na wyobraźnie każdego kibica. Frolunda jest to zespół, który zdominował rozgrywki Ligi Mistrzów, a w każdym sezonie ligi szwedzkiej walczy o tytuł mistrzowski. Lulea także ma swoim koncie triumf w Lidze Mistrzów, a w zeszłym sezonie wygrała rywalizację w jednej z najmocniejszych lig w Europie. Takie dwa zespoły czy fińskie Lukko Rauma z którym zagramy u siebie w październiku przyciągają kibiców, bo nie często się zdarza, aby polski klub rozgrywał mecze o punkty z tej klasy zespołami.

 

W których spotkaniach możecie upatrywać swoich szans na zdobycie punktów?

 

W teorii w żadnym. Wiemy jakich mamy rywali i zdajemy sobie sprawę jakiej klasy są to zespoły. Z każdym musimy walczyć i szukać swoich szans na jakąś zdobycz punktową. Na „papierze” wydaje się, że mogą to być zespoły z Salzburga i Klagenfurtu, z którymi zresztą w zeszłym sezonie punktowała w tych rozgrywkach drużyna Unii Oświęcim. Z tą różnicą, że z Salzburgiem grali u siebie. W Klagenfurcie zagrali znakomicie, bo w trzeciej tercji przegrywali już 1:4, a jednak zdołali odwrócić losy meczu i wygrać to starcie. Fajnie byłoby powtórzyć te wyniki.

 

W sezonie 2022/23 będąc zawodnikiem czeskiego Ocelari Trzyniec miałeś okazję zagrać w Lidze Mistrzów. Jak wspominasz te rozgrywki?

 

Bardzo pozytywnie, choć w niektórych spotkaniach nie dostawałem za dużo minut na lodzie. Graliśmy z naprawdę mocnymi zespołami, a w meczu przeciwko Davos strzeliłem gola. Chciałbym podtrzymać ten patent w Zurychu i wpisać się na listę strzelców w starciu z obrońcą tytułu.

Plan transmisji meczów GKS-u Tychy w I i II kolejce Ligi Mistrzów w hokeju na lodzie:

Piątek (29 sierpnia): RB Salzburg – GKS Tychy o 20:10 w Polsacie Sport 2 i Polsacie Box Go
Niedziela (31 sierpnia): ZSC Lions Zurych – GKS Tychy o 15:35 w Polsacie Sport 3 i Polsacie Box Go

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie