Zmienił Pululu i został bohaterem Jagiellonii. "Wiele się od niego uczę"
Jagiellonia Białystok przypieczętowała miejsce w europejskich pucharach wyjazdowym remisem z Dinamem Tirana. Przed tygodniem podopieczni Adriana Siemieńca triumfowali 3:0. Po zakończeniu tego spotkania wypowiedział się jeden z bohaterów "Dumy Podlasia", Dimitris Rallis.

Jagiellonia Białystok już po pierwszym spotkaniu z Dinamem Tirana była jedną nogą w fazie ligowej Ligi Konferencji. Ekipa prowadzona przez Adriana Siemieńca wygrała bowiem na własnym stadionie 3:0 po golach Jesusa Imaza, Afimico Pululu i Norberta Wojtuszka.
W drugim meczu polski zespół zagrał nieco słabiej, ale to wystarczyło, by zremisować 1:1. Jagiellonia po raz kolejny zagra więc w Lidze Konferencji.
Jednym z bohaterów tego spotkania został Dimitris Rallis, który w 77. minucie zmienił Afimico Pululu, a już dwie minuty później wpisał się na listę strzelców.
- To był trudny moment meczu, była presja ze strony gości, którzy strzelili nam gola. Robiłem wszystko, by pomóc drużynie. Mieliśmy szanować piłkę. Mieliśmy wnieść więcej energii i grać na stronie rywala. Ten awans to znakomite uczucie - analizował 20-latek.
Młody napastnik Jagiellonii nawiązał też do "pierwszej armaty" Jagiellonii. Wspomniał, że bardzo wiele może nauczyć się od tak doświadczonego zawodnika, jakim jest Pululu.
- Mamy bardzo dobre kontakty. To dobre dla mnie, by oglądać tak doświadczonego gracza jak Pululu. Wiele się od niego uczę. Gdy on nie ma sił, ja wchodzę na boisko - dodał Rallis.
Rozgrywki Ligi Konferencji rozpoczynają się 2 października. Transmisje na sportowych antenach Polsatu.


