Oto rewelacja mistrzostw świata. Gwiazdor myślał, że to żart

Siatkówka

Czesi to jedna z największych rewelacji mistrzostw świata siatkarzy na Filipinach. - Gdy ktoś mi przed tym turniejem powiedział, że będziemy w „ósemce”, pomyślałbym, że to fajny żart - przyznał przyjmujący czeskiej reprezentacji i Asseco Resovii Lukas Vasina.

Mężczyzna w niebieskiej koszulce z numerem 11 skacze do serwisu piłki siatkowej. Ma na twarzy wyraźne skupienie i lekki grymas.
Lukas Vasina

26-letni Vasina, obok grającego też w polskiej ekstraklasie w barwach zespoły z Częstochowy Patryka Indry, jest kluczową postacią reprezentacji Czech, która już odniosła największy sukces od rozpadu Czechosłowacji. Do tej pory najlepszym rezultatem było 10. miejsce w mundialu 2010 we Włoszech.

 

- Nikt się tego nie spodziewał. Jakby ktoś nam przed tym turnieju powiedział, że będziemy w "ósemce", to pomyślałbym, że fajny żart mu się udał, ale możemy kontynuować rozmowę. To, co się wydarzyło, jest jak sen. Mamy tutaj duże święto czeskiej siatkówki, bo jeszcze nigdy nie byliśmy tak wysoko - powiedział Vasina przed czwartkowym ćwierćfinałem z Iranem.

 

Jego zespół zaczął turniej od zwycięstwa nad Serbią 3:0, później była porażka z Brazylią 0:3. W ostatnim meczu grupowym Czesi, chcąc awansować, musieli wygrać bez straty seta z Chinami.

 

– Poradziliśmy sobie z presją. Przeciwko Chinom chłopaki zrobili naprawdę bardzo świetną robotę. Jestem bardzo szczęśliwy, że wygrali 3:0 i naprawdę było widać, że zostawili tam serce na boisku. Udało nam się awansować, a ta drabinka, którą mamy, jest super. Mieliśmy drugie miejsce w grupie i trafiliśmy na pierwszą Tunezję. Znowu wygraliśmy i teraz Iran - zaznaczył Vasina.

 

Vasina debiutuje w MŚ i do tego w tak egzotycznym miejscu, jak Filipiny.

 

- Jest bardzo wilgotno, bo wyjdzie się z hotelu na zewnątrz i bardzo się to odczuwa. Z kolei w pomieszczeniach klimatyzacja jest bardzo mocna i jest zimno. Naprawdę trzeba być ostrożnym, żeby się nie przeziębić czy nie nabawić grypy. Co do jedzenia, to byliśmy na to przygotowani. Dziewczyny z naszej reprezentacji grały tu w ubiegłym roku i team-manager przekazał nam, jak to będzie wyglądać. Nie jest jednak aż tak źle – ocenił siatkarz.

 

Vasina uważa, że w takiej fazie turnieju, jak ćwierćfinał, już nie ma znaczenia, kto jest po drugiej stronie siatki.

 

- Zostały już naprawdę same świetne drużyny, które grają wyśmienitą siatkówkę. My jesteśmy bardzo szczęśliwi, że mogliśmy dołączyć do tej ósemki, bo, jak już mówiłem, czeska siatkówka jeszcze nigdy nie była w tym miejscu – wskazał.

 

Czech przyznał, że awans do najlepszej ósemki MŚ dodał zespołowi pewności siebie.

 

- Tak naprawdę teraz możemy grać na luzie. Teraz już chyba nikt od nas nie oczekuje jakichś jeszcze większych wyników. Możemy do ćwierćfinału podejść bez ciśnienia. Spróbujemy znów zagrać naszą najlepszą siatkówkę. Zobaczymy, co z tego wyjdzie – nadmienił.

 

W środę do półfinału awansowali już Włosi i Polacy.

Czesi zagrają w czwartek z Iranem w ćwierćfinale MŚ. Początek transmisji w Polsacie Sport 1, Polsacie Sport Extra 2 i online w Polsat Box Go od 9.15.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie