Kochanowski mówi o koniecznych zmianach. Polacy wybici z rytmu
Reprezentacja Polski siatkarzy zgodnie z oczekiwaniami zameldowała się w półfinale mistrzostw świata. W ćwierćfinale Biało-Czerwoni bez większych problemów pokonali w trzech setach Turcję. Jak przyznaje środkowy Jakub Kochanowski, gra naszego zespołu musiała totalnie ulec zmianie ze względu na brak podstawowego atakującego w ekipie rywali.

Turcja przystąpiła do tego spotkania bardzo mocno osłabiona brakiem Efe Mandiraciego. Atakujący zmaga się z urazem mięśniowym i nie był w stanie pojawić się na parkiecie przeciwko Polsce. Jak się okazuje, to skomplikowało plany wicemistrzów olimpijskich, mimo że końcowy wynik tego nie sugeruje.
- Myślę, że niekoniecznie było to nasze najlepsze spotkanie. Trochę na pewno wybiło nas z rytmu to, że w ostatniej chwili dowiedzieliśmy się, że ich najważniejszy i najlepszy zawodnik nie będzie grał. To właściwie przekreśliło wszystkie nasze plany, które przygotowaliśmy sobie przed meczem. Dystrybucja i nasza atencja musiały się zmienić diametralnie - mówi Kochanowski w wywiadzie dla Strefy Siatkówki.
ZOBACZ TAKŻE: Szczere słowa Polaka przed półfinałem mistrzostw świata. "Mam naprawdę serdecznie dość"
Starcie z Turcją to już jednak historia. W sobotę podopieczni Nikoli Grbicia zmierzą się w półfinale z Włochami. Będzie to zatem konfrontacja wicemistrzów z mistrzami świata.
- Na pewno będzie to piekielnie trudne spotkanie i musimy dołożyć wszelkich starań, żeby zagrać naszą najlepszą siatkówkę, bo jeżeli tego nie zrobimy, to na pewno nie wygramy tego spotkania - zaznacza środkowy.
Przejdź na Polsatsport.pl
