Ekstraliga rugby: Co za emocje w hicie kolejki. Triumf Ogniwa!

Inne

Takie mecze można oglądać bez końca. Wet za wet od pierwszej do ostatniej minuty. Raz prowadzą goście, raz gospodarze. A wynik końcowy poznajemy w ostatniej sekundzie meczu. Tak było w hicie IV kolejki Ekstraligi rugby, w którym ORLEN Orkan Sochaczew przegrał u siebie z Energa Ogniwem Sopot 23:24.

Dwóch graczy w czerwonych strojach próbuje powstrzymać gracza w czarnym stroju, który próbuje zdobyć przyłożenie podczas meczu rugby.
Igor Kurzyński/Ekstraliga rugby
Mecz w Sochaczewie ważył się do ostatniej sekundy. Górą goście z Sopotu (czerwone koszulki). Jednym punktem!

Orkan rozpoczął mecz od prowadzenia 3:0 i 6:3, ale potem lepiej radzili sobie goście z Sopotu. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu prowadzili 21:18, ale to Orkan nacierał. I przedarł się przez linię obrony trzeciej drużyny poprzedniego sezonu. A dokonał tego… 17-letni Marcel Marczewski. To jego pierwsze przyłożenie w kategorii seniorów. W juniorach, gdzie wciąż gra, przykłada w każdym meczu po kilka razy każdej kolejnej drużynie w Polsce. By móc zagrać z dorosłymi za każdym razem jego rodzice muszą wyrażać pisemną zgodę.

 

Przyłożenie 17-latka

 

Po przyłożeniu Marczewskiego (jego tata też kiedyś grał dla Orkana) wicemistrzowie Polski wyszli na prowadzenie 23:21. Gdyby najskuteczniejszy gracz ligi – kopacz ORLEN Orkana Peter Steenkamp trafił z podwyższenia byłoby 25:21, ale tym razem Namibijczyk spudłował. Być może to zapewniłoby końcowy triumf gospodarzom.

 

Goście mieli jeszcze trzy minuty – tyle sędzia Adrian Pawlik doliczył do regulaminowego czasu, w tracie meczu było kilka przerw. I wykorzystali szanse. Zmusili Orkan do błędu, dostali karnego. To nie była łatwa pozycja. Grający kopacz Ogniwa, Wojciech Piotrowicz, który w tym meczu mylił się wcześniej dwa razy z dość łatwych pozycji, teraz – jak wielokrotnie w ciągu swej wspaniałej kariery – trafił niemal spod samej linii bocznej. Ogniwo wyszło na prowadzenie 24:23, a sędzia skończył mecz.

 

Wygrał ten, kto popełnił mniej błędów

 

- Wiedzieliśmy jaki to będzie mecz – mówił po jego zakończeniu Wojciech Piotrowicz. – Twardy, pełen walki, z dużą liczbą błędów i rzutów karnych. Cieszę się, że udało się nam przechylić szalę na swoją korzyść, choć wynik mógł być korzystny także dla Orkana. Obie drużyny były bardzo dobrze przygotowane. Obie będą w tym sezonie walczyć o najwyższe cele. Zdecydowała mniejsza liczba błędów z naszej strony. Gdyby Orkan trzymał dyscyplinę do końca, nie byłoby tego rzutu karnego i tego kopu – dodał Piotrowicz.

 

- Mimo porażki cieszę się, że w naszej lidze dochodzi do takich meczów. Bo to było świetne widowisko dla kibiców i dobra promocja polskiego rugby, gdy spotkanie na szczycie rozstrzyga się w ostatniej sekundzie – mówi trener Orkana, Maciej Brażuk. – My cieszyliśmy się z takiego samego kopnięcia kilka tygodni temu, gdy w Siedlcach pokonaliśmy w ostatniej sekundzie meczu mistrza Polski Pogoń Awentę Siedlce. Wtedy trafił z karnego Steenkamp. Teraz Piotrowicz i wygrało Ogniwo.

 

16 karnych dla Ogniwa

 

- Mamy nad czym pracować. Nie wykorzystaliśmy przewagi w młynach dyktowanych. Zabrakło nam koncentracji w autach i dyscypliny w końcówce. Za dużo dawaliśmy rywalom karnych, to efekt tego, że zawodnicy czasem chcieli aż za bardzo wygrać. Walczyli wtedy, gdy już trzeba było się wycofać. A to gdzieś ktoś upadł, a to chwytał za piłkę, gdy nie mieliśmy do tego prawa. Popełniliśmy 16 wykroczeń, które sędzia zamieniał na karne dla rywali. Ciężko taki mecz wygrać – dodał Maciej Brażuk i trudno się z nim nie zgodzić.

 

Arka rozbita w Siedlcach

W pozostałych meczach niespodzianek nie było. Wygrywali faworyci. Zaskoczeniem jest chyba tylko wysokość porażki dotychczasowego lidera, niepokonanej do soboty Life Style Catering Arki Gdynia. Buldogi nie miały nic do powiedzenia w starciu z mistrzem Polski Pogonią Awenta. W Siedlcach gdynianie przegrali aż 7:71. Spadli przez to na trzecią pozycję w tabeli. Liderem zostało Ogniwo z 16 punktami na koncie. O jeden mniej mają Orkan i Arka. Czwarta jest Pogoń z 13 punktami, ale zapewne niebawem jeden z nich straci. W meczu ostatniej kolejki siedlczanie mieli za mało młodzieżowców w składzie, a za to karą jest odjęcie jednego punktu w tabeli.

 

Ekstraliga rugby. IV kolejka

Drew Pal 2 RC Lechia Gdańsk v KS Budowlani WizjaMed Łódź 10:59
AZS AWF Warszawa v Edach Budowlani Lublin 21:62
Awenta Pogoń Siedlce v Life Style Catering RC Arka Gdynia 71:7
Budmex Rugby Białystok v RzKS Juvenia Kraków 10:66
ORLEN Orkan Sochaczew v Energa Ogniwo Sopot 23:24

Materiały prasowe/Robert Małolepszy
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie