Oddawał strzał, a za nim był... aligator. Chwile grozy podczas zawodów
Do niebezpiecznej sytuacji doszło podczas rywalizacji golfowej w Sanderson Farms Championship w Missisipi. Gdy jeden z zawodników oddawał strzał, za jego plecami znajdował się aligator. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Do zajścia doszło podczas weekendowej rozgrywki w Missisipi. W pewnym momencie Vince Whaley musiał wykonać strzał z jeziora. Gdy mężczyzna przygotowywał się do jego oddania, z wody wyłonił się aligator.
ZOBACZ TAKŻE: Na lotnisku myśleli, że to bomba. Sport z twarzą Trumpa
Mimo obecności nieoczekiwanego gościa, Amerykanin potrafił opanować nerwy. Trafił celnie, a ostatecznie uplasował się nawet na trzecim miejscu w całej rywalizacji.
- Cóż, na szczęście byłem do niego odwrócony plecami, więc mogłem przez chwilę skupić się na strzale - powiedział po zakończeniu zawodów Whaley, cytowany przez The Sun.
Rywalizację w Missisipi zwyciężył Steven Fisk - debiutant plasujący się na 183. miejscu w rankingu PGA
Przejdź na Polsatsport.pl
