Okiem Diabła. Szansa na medale. I nie tylko
Za nami losowanie grup przyszłorocznych mistrzostw Europy i pierwsza szansa na kwalifikację olimpijską. Miałem sporo zastrzeżeń do zasad niedawno zakończonych mistrzostw świata, ale teraz - nawet jakbym chciał - to nie mogę się do niczego przyczepić.

Można stworzyć ciekawe grupy, można ustalić porządne drabinki, gdzie najlepsze drużyny rankingu mogą się spotkać na sam koniec turnieju, o ile oczywiście będą wygrywać - i to wszystko w czterech państwach.
ZOBACZ TAKŻE: Kłopoty Bartosza Kurka! Jego nowy klub właśnie to ogłosił
Jeżeli jeszcze CEV w końcu ogarnie statystyki meczowe na żywo, to będę szczęśliwy, bo przecież w obecnych czasach to powinien być standard.
Panie łatwo w grupie mieć nie będą, ale ja widzę tutaj SZANSĘ. Szansę na przeskoczenie ćwierćfinału ważnego turnieju. Ogólnie, układając sobie w głowie przez cały dzień tematy, które chcę poruszyć, cały czas zapala mi się w głowie słowo SZANSA, ale do tego wrócę później.
Grupa bardzo trudna, z wymagającymi rywalkami, ale do przejścia. Turczynki - naładowane po MŚ, grające u siebie. Niemki - na podobnym do nas poziomie. Słowenki - cały czas podnoszące swój poziom. Ale miejsce w TOP2 fazy grupowej daje naszej drużynie realną SZANSĘ na strefę medalową mistrzostw Europy.
Naturalnie to tylko wróżenie z fusów i forma zabawy, ale jeżeli wygramy grupę, to czeka nas:
1/8: Hiszpania/Azerbejdżan/Portugalia/Rumunia
1/4: Holandia/Belgia/Niemcy
1/2: Włochy
Jeżeli Turczynki okażą się za mocne, ale pokonamy pozostałe drużyny, to może być nawet jeszcze ciekawiej:
1/8: Hiszpania/Azerbejdżan/Portugalia/Rumunia
1/4: Holandia/Słowenia
1/2: Serbia/Francja
Dodatkowym atutem jest fakt, iż cały turniej gramy w Stambule i nie trzeba będzie nigdzie latać. Wszystko w jednym obiekcie, więc jest SZANSA.
Zdaję sobie sprawę, że Niemki mogą nas dopaść, a Słowenki poprawić, ale jeżeli chcemy marzyć o strefie medalowej, to mierzmy wysoko.
A siatkarze?
Panowie jak zawsze będą grali o zwycięstwo w grupie i całym turnieju, bo nie ukrywajmy i nie wstydźmy się roli faworyta.
Z punktu widzenia drużyny prowadzonej przez Nikolę Grbicia:
Zakładamy, że wygrywamy grupę. Po drugiej stronie drabinki do samego finału żegnamy się z parą Włochy-Francja.
1/8: Rumunia/Szwajcaria
1/4: Ukraina/Niemcy/Turcja
1/2: Serbia/Słowenia/Belgia
Jeżeli wygrać się grupy nie uda, wtedy:
1/8: Niemcy/Turcja
1/4: Francja
1/2: Włochy
Dodatkowo ćwierćfinał również zagramy w Warnie i nie trzeba będzie się przenosić.
Dwa dni temu miałem okazję prywatnie godzinę pogadać z Nikolą Grbiciem o całym sezonie reprezentacyjnym i o przyszłości. Zauważyłem, jak mu się oczka zaświeciły, kiedy rozmawialiśmy o meczu z Bułgarami w Warnie. Pełna hala, gęsta atmosfera, głośne „Bałgari junaci!”. O to właśnie chodzi. Granie z silną kadrą na ich terenie dodaje smaczku. Już się na ten mecz cieszę.
Wygrywajmy, co mamy wygrać, i z kimś mocnym spotkajmy się dopiero w finale. Czyli jest SZANSA na złoto! W sumie to zawsze jest, ale teraz mi to akurat pasuje do tekstu.
Część z Was zapewne pomyśli: „Jacy faworyci? Nie widziałeś mistrzostw świata?”. Mam wrażenie, że tak dziwnego turnieju jak tegoroczne MŚ długo nie zobaczymy. Za dużo dziwnego się wydarzyło i wszystko wróci do jako takiej normy. Sezon po igrzyskach się skończył, kwalifikacje do IO w zasięgu, kilka potęg skarconych. Ale kto wie?
W sporcie kochamy niespodzianki, byle z daleka od naszej kadry.
Coraz bliżej do startu Tauron Ligi
Już za chwilę wraca Tauron Liga - i tam to dopiero widzę masę SZANS. Z jednej strony rozebrana przez ligę turecką, ale z szansami na odkrywanie nowych nazwisk. Można usiąść i się użalać, jak to jest ciężko, ale można - jak Bydgoszcz - mieć trzy wychowanki w pierwszej szóstce.
Można płakać nad budżetem, ale można też postawić na młodzież, podpisując długie kontrakty z ciekawym wykupem, bo tu jest kolejna SZANSA. Jeden z klubów z perspektywiczną młodą zawodniczką właśnie tak postępuje. Będziesz grała i pewnie ktoś bogaty się po ciebie zgłosi, ale musi zapłacić. Nie ma szans rywalizować z Włochami i Turcją, ale można, szkoląc, budować budżet.
Nie będzie to oczywiście działało jak w futbolu, ale krok po kroczku, złotówka do złotówki.
Wiadomo, że cały świat interesuje się Formułą 1, ale przecież wyścigi małych, zwinnych i niedrogich aut mogą być równie emocjonujące i właśnie emocji od Tauron Ligi oczekuję.
Jeżeli kluby dobrze opakują widowiska, popracują i powalczą o kibica, a zawodniczki dadzą widowiska - wtedy będzie można uznać, że SZANSA została wykorzystana, czego sobie i Wam życzę.
Przejdź na Polsatsport.pl
