Mrozek nie gryzł się w język po klęsce! "Cokolwiek teraz powiem, to będzie źle"
Lech Poznań poniósł sensacyjną porażkę w starciu z mistrzem Gibraltaru. W drugiej kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji "Kolejorz" przegrał 1:2 z Lincoln Red Imps. - Cokolwiek teraz powiem, to będzie źle - przyznał w pomeczowym wywiadzie bramkarz Lecha Bartosz Mrozek.

W pierwszej kolejce fazy ligowej Lech wygrał 4:1 z Rapidem Wiedeń i rozbudził apetyty swoich kibiców. W drugiej serii gier mistrzowie Polski uchodzili za faworytów - wszak mierzyli się z ekipą z Gibraltaru. Rzeczywistość okazała się jednak inna i poznanianie przegrali 1:2.
ZOBACZ TAKŻE: Tak wygląda teraz ranking UEFA. A jednak! Zmiana miejsca Polski
- Nie był to dobry wieczór, nie tak go sobie wyobrażaliśmy. Cokolwiek teraz powiem, to będzie źle - przyznał Mrozek.
Prowadząca rozmowę Paulina Czarnota-Bojarska zaptytała bramkarza, czy pewnym usprawiedliwieniem dla Lecha może być fakt, że mecz toczył się na sztucznej murawie.
- Nie chcę nas usprawiedliwiać. Jesteśmy Lechem Poznań i jadąc na mecz z mistrzem Gibraltaru, powinniśmy wygrać - odparł golkiper.
Mrozek docenił też występ rywali.
- Naprawdę bardzo fajnie grali. Próbowali nas kontrować, mieli kilka ciekawych akcji - podkreślił piłkarz.
Już w niedzielę Lecha czeka kolejny ważny mecz. "Kolejorz" zagra na wyjeździe z Legią Warszawa.
Cała rozmowa z Bartoszem Mrozkiem w załączonym materiale wideo.




