Siatkarze InPost ChKS Chełm pokonali Cuprum Stilon Gorzów 3:2 w spotkaniu drugiej kolejki PlusLigi. Beniaminek odniósł historyczne zwycięstwo w siatkarskiej ekstraklasie, choć w czwartym secie przegrał aż... 8:25.
fot. Polsat Sport
Siatkarze InPost ChKS Chełm wygrali pierwszy mecz w PlusLidze.
Siatkarze Cuprum Stilonu rozpoczęli to spotkanie od mocnego uderzenia (0:5) i utrzymywali wyraźną przewagę na przestrzeni seta (5:14, 12:20). Goście byli skuteczniejsi w ataku, lepiej przyjmowali, punktowali blokiem, a ekipa z Chełma ułatwiła im zadanie, popełniając w tej partii aż dwanaście błędów. Jednostronnego seta zakończył atakiem z przechodzącej piłki Krzysztof Rejno (14:25).
W drugiej odsłonie gospodarze włączyli się do gry i obie ekipy długo toczyły wyrównaną walkę (6:6, 12:12). Później oglądaliśmy punktowe serie. Trzy akcje z rzędu wygrali goście (15:17), później sześć kolejnych padło łupem ChKS, gdy zagrywał Paweł Rusin (21:17) i znów trzy punkty zapisali na swe konto gorzowianie (21:20). Siatkarze z Chełma dowieźli przewagę - w ostatniej akcji zatrzymali rywali blokiem (25:22), co oznaczało historycznego pierwszego seta wygranego przez ChKS w PlusLidze.
Wyrównaną rywalizację obu zespołów oglądaliśmy również w trzeciej partii. W środkowej fazie seta kilka punktów zaliczki wypracowali sobie gospodarze (14:11). Chełmianie w tej partii grali skuteczniej od rywali w ataku i lepiej prezentowali się w bloku, popełniali jednak więcej błędów. Siatkarze Stilonu dotrzymywali im kroku, ale w końcówce ChKS utrzymał przewagę. Autowy atak gości zamknął tę część meczu (25:22).
Czwarty set zaczął się podobnie jak pierwszy - gorzowianie znokautowali gospodarzy w pierwszych akcjach (0:4, 1:11!). Po takim wstępie siatkarze ChKS nie byli już w stanie wiele zdziałać, w pewnym momencie przegrywali aż 3:17. Jeden z najbardziej jednostronnych setów w historii PlusLigi zakończył się wynikiem 8:25, a w ostatniej akcji asem serwisowym popisał się Mathis Henno.
Gospodarze dostali solidne lanie, ale pozbierali się na tie-breaka. Na początku punkty z zagrywki zdobyli Paweł Rusin i dwa Remigiusz Kapica (6:4). Błąd gości dał ekipie z Chełma minimalną zaliczkę przy zmianie stron (8:7), a po niej asa posłał Amirhossein Esfandiar. Po ataku Rusina ChKS prowadził 11:8, gorzowianie odrobili jednak straty (12:12). Dwie kolejne akcje skończył Jędrzej Goss i gospodarze mieli piłkę meczową (14:12). Rywale jeszcze się obronili, ale Goss wygrał kolejną akcję, kiwką pieczętując historyczne zwycięstwo drużyny ChKS (15:13).
ChKS: Mariusz Marcyniak, Jay Blankenau, Paweł Rusin, Łukasz Swodczyk, Remigiusz Kapica, Tomasz Piotrowski – Kazuma Sonae (libero) oraz Rune Fasteland, Amirhossein Esfandiar, Jędrzej Goss, Marcin Kania, Daniel Gąsior. Trener: Krzysztof Andrzejewski. Stilon: Marcin Waliński, Patryk Niemiec, Chizoba Neves, Mathis Henno, Krzysztof Rejno, Thiago Veloso – Szymon Gregorowicz (libero) oraz Kamil Dembiec (libero), Hubert Węgrzyn, Daniel Ostaszewski (libero). Trener: Hubert Henno.