Nowy rekord Polski! Poprzedni przetrwał 20 lat

Zimowe

Władimir Semirunnij, poprawiając wyraźnie należący od 20 lat do Pawła Zygmunta rekord kraju na 10 000 m, zdobył złoty medal mistrzostw Polski w łyżwiarstwie szybkim w Tomaszowie Mazowieckim. Na 5000 m triumfowała Magdalena Czyszczoń.

Trzech łyżwiarzy szybkich w czerwono-niebieskich strojach sportowych, rywalizujących na lodzie.
fot. PAP
Nowy rekord Polski! Poprzedni przetrwał 20 lat

Czterodniowe zawody, będące kwalifikacjami do kadry na Puchar Świata, zakończyły się w niedzielę.

 

ZOBACZ TAKŻE: Odważna zapowiedź Polaka. "Jesteśmy już światową czołówką"

 

Ostatniego dnia rywalizacji świetnie spisał się Semirunnij (KS Pilica Tomaszów Maz.). 22-letni specjalista od długich dystansów potwierdził dobrą formę na starcie olimpijskiego sezonu. Urodzony w Jekaterynburgu łyżwiarz, który w sierpniu odebrał polskie obywatelstwo, był bezkonkurencyjny na 10 000 m. Swoim przejazdem w czasie 12.51,79 ustanowił rekord Polski. Od 20 lat należał on do Pawła Zygmunta, który w Heerenveen przejechał ten dystans w czasie 13.19,73.

 

Semirunnij przyznał, że do pełni szczęścia zabrakło mu pobicia rekordu życiowego.

 

- Zabrakło mi zaledwie dwie sekundy. Próbowałem jeszcze przyspieszyć na finiszu, ale jednak to było za mało, żebym mógł też cieszyć się z nowej „życiówki”. Teraz czekam na zawody Pucharu Świata, a potem będą igrzyska olimpijskie. Powtarzam to od dawana, że do Mediolanu pojadę walczyć o złoto – powiedział Semirunnij, który w czwartek zdobył tytuł mistrza Polski na 5000 m.

 

Daleko za medalistą mistrzostw świata finiszowali broniący tytułu Szymon Palka (KS Arena Tomaszów Maz.) i Mateusz Śliwka (UKS 3 Milanówek).

 

Na 5000 m kobiet do własnego rekordu Polski zbliżyła się Czyszczoń (AZS AWF Katowice) - 7.06,15. 30-letnia łyżwiarka zdystansowała wyraźnie Zofię Braun (WTŁ Stegny Warszawa) oraz ubiegłoroczną triumfatorkę Natalię Jabrzyk (KS Pilica Tomaszów Maz.).

 

Czyszczoń była zaskoczona tak dobrym rezultatem. To – jak mówiła – potwierdzenie powrotu do formy po kontuzjach, które dokuczały jej przez półtora roku.

 

- To już mój dziesiąty tytuł mistrzyni Polski, zdobyty przytupem, czego się nie spodziewałam. Wygrałam z Zosią aż o 10 sekund, choć myślałam, że będę musiała z nią powalczyć. Liczę, że znajdę się w czołowej dwunastce światowego rankingu i zakwalifikuję się na igrzyska – powiedziała.

 

Zawody zakończyły wyścigi drużyn sprinterskich. W obu triumfowały ekipy Pilicy Tomaszów Mazowiecki. W zwycięskiej kobiecej drużynie jechały: Jabrzyk, Karolina Bosiek i Zofia Marszałek, a w męskiej: Antoni Pluta, Damian Żurek i Szymon Wojtakowski.

 

Trwające od czwartku mistrzostwach Polski zainaugurowały oficjalnie sezon w krajowych panczenach, którego najważniejszą częścią będą igrzyska olimpijskie w Mediolanie i Cortinie d'Ampezzo. Rywalizacja w tomaszowskiej Arenie Lodowej miała wyłonić też ostateczną kadrę na pierwsze zawody nowego cyklu Pucharu Świata w Salt Lake City (14-16 listopada) i tydzień później w Calgary.

 

Obok Semirunnija, z dwoma złotymi medalami zawody zakończyli również Żurek - na 500 i 1000 m oraz Braun - na 1500 i 3000 m. Spośród kobiet w konkurencjach indywidualnych po tytuły sięgnęły także: najszybsza na 500 m Martyna Baran (WTŁ Stegny Warszawa), Natalia Czerwonka (Akademia Sportowego Rozwoju) na 1000 m oraz Hanna Mazur (UKS Orlica Duszniki Zdrój) w biegu ze startu wspólnego. Wśród mężczyzn złoto wywalczyli: Szymon Wojtakowski (KS Pilica Tomaszów Maz.) na 1500 m oraz Marcin Bachanek (KS Arena Tomaszów Maz.) w biegu ze startu wspólnego.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie