Kiwior błysnął i znalazł się na ustach trenera. Piękne słowa o Polaku
Jakub Kiwior rozegrał kolejne spotkanie w barwach FC Porto, przyczyniając się do wyjazdowego zwycięstwa z Moreirense 2:1. Polak zanotował asystę, ale trener Francesco Farioli po meczu chwalił przede wszystkim uniwersalność reprezentanta Polski.

Po tym, jak FC Porto w czwartkowy wieczór rywalizowało z Nottingham Forrest w Lidze Europy, spotkanie "Smoków w 9. kolejce ligi portugalskiej zostało zaplanowane na poniedziałkowy wieczór. W wyjściowym składzie na Moreirense Francesco Farioli postawił oczywiście na duet środkowych obrońców z Polski - Jana Bednarka i Jakuba Kiwiora.
ZOBACZ TAKŻE: Sędziowie oburzeni na nowego szefa!
Porto od 18. minuty musiało odrabiać straty, ale jeszcze przed przerwą doprowadziło do wyrównania. Decydujący cios "Smoki" zadały dopiero w 88. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę musnął Kiwior, a ułamek sekundy później do siatki skierował ją Denis Gul. Asysta Polaka może nie była najwyższych lotów, ale jego zachowanie przyczyniło się do zdobycia zwycięskiej bramki.
Po meczu Polaka w rozmowie z mediami chwalił włoski trener FC Porto Francesco Farioli, który w 74. minucie przesunął Kiwiora na lewą obronę.
- Francisco Moura był bardzo zmęczony, kilka dni temu zagrał 90 minut i ważne było, aby dać nam świeżość. Kiwior grał już na tej pozycji w Arsenalu i w drużynie narodowej, więc może doskonale ją pokryć. To, czego oczekujemy od obrońców, to jakość i fizyczność - powiedział Farioli.
Ostatnie tygodnie w wykonaniu Kiwiora są bardzo dobre. Po wypożyczeniu z Arsenalu do Porto reprezentant Polski szybko zdobył zaufanie Fariolego i ma pewne miejsce w jedenastce "Smoków". Do tego jest pewniakiem w kadrze prowadzonej przez Jana Urbana, gdzie grał zarówno jako półlewy stoper w ustawieniu z trójką środkowych obrońców, jak i na lewej stronie defensywy w "czwórce" defensorów.
FC Porto jest liderem ligi portugalskiej z 25 punktami w 9 meczach. Przewaga nad drugim Sportingiem wynosi 3 punkty.
Przejdź na Polsatsport.pl
