Koszmar siatkarskiego gwiazdora. "Jego przyszłość jest zagrożona"

Siatkówka

Daniele Lavia, jeden z filarów Itasu Trentino i reprezentacji Włoch, doznał poważnej kontuzji podczas przygotowań do mistrzostw świata. Uraz okazał się znacznie poważniejszy niż przypuszczano. Kości siatkarza źle się zrastają i potrzebna jest kolejna ingerencja chirurgiczna. Oznacza to, że zawodnika czekają kolejne miesiące przerwy.

Siatkarz z numerem 15 na koszulce trzyma się za głowę, obok niego stoi siatkarz z numerem 14.
fot. Cyfrasport
Daniele Lavia
  • Lavia doznał poważnego urazu ręki podczas treningu
  • Na dłoń spadł mu ciężar, co doprowadziło do rozległego uszkodzenia ścięgien i tkanek miękkich
  • Konieczna była natychmiastowa operacja rekonstrukcyjna
  • Według nieoficjalnych informacji groziła mu nawet amputacja dłoni
  • Będzie musiał przejść kolejną operację w poniedziałek
  • Najwcześniejszą możliwą datą powrotu do gry jest styczeń
  • Prezes klubu podkreślił, że przyszłość zawodnika jest zagrożona

Lavia doznał poważnego urazu ręki podczas treningu przygotowawczego do mistrzostw świata. W wyniku niefortunnego wypadku na jego dłoń spadł ciężar, co doprowadziło do rozległego uszkodzenia ścięgien i tkanek miękkich. Konieczna była natychmiastowa operacja rekonstrukcyjna.

 

ZOBACZ TAKŻE: Tego Antiga nie chciał powiedzieć po meczu. "Zachowam dla siebie"

 

Niemal od razu stało się jasne, że na powrót do pełnej sprawności Włochowi przyjdzie długo poczekać. Według nieoficjalnych informacji przyjmującemu Itasu Trentino w pewnym momencie groziła nawet amputacja. W środę okazało się, że zmiażdżone kości nie goją się poprawnie. Z tego powodu będzie on musiał przejść kolejną operację. Jak informują włoskie media, zabieg zostanie przeprowadzony w poniedziałek. 

 

Początkowo mówiło się, że 26-latek wróci do gry w listopadzie. Później podawano, że będzie to druga część sezonu ligowego, czyli w styczniu. I to właśnie ten drugi termin stał się w tym momencie najwcześniejszą możliwą datą powrotu. Prezes Itasu Trentino Bruno Da Re podkreślił, że sytuacja jest trudna zarówno dla klubu, jak i samego zawodnika.

 

- To chłopak, który teraz potrzebuje wsparcia, musimy być blisko niego i będziemy. Jego przyszłość, jego życie, jego profesjonalizm są zagrożone. (...) Mam nadzieję, że wróci do gry i na pewno tak będzie. Nie chcę nawet myśleć ani wyobrażać sobie innego scenariusza, wróci - powiedział prezes Itasu Trentino w rozmowie z Tuttosport.

 

Itas Trentino po czterech kolejkach zajmuje piąte miejsce w tabeli SuperLegi. 

KP, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie