Genialny mecz Doku. City lepsze od Liverpoolu w hicie kolejki

Piłka nożna

Broniący tytułu Liverpool przegrał na wyjeździe z Manchesterem City 0:3 w 11. kolejce angielskiej Premier League. To piąta porażka mistrza w tym sezonie i zarazem piąta w ostatnich sześciu meczach w tych rozgrywkach.

Piłkarz Manchesteru City, Erling Haaland, w niebieskiej koszulce z numerem 11 świętuje zdobycie bramki, unosząc rękę w geście triumfu, na tle innych zawodników i trybun pełnych kibiców.
fot, PAP/EPA
Jeremy Doku bohaterem "The Citizens" w starciu z Liverpoolem

Prowadzenie gospodarzom dał Erling Haaland (29.), który nieco ponad kwadrans wcześniej nie wykorzystał rzutu karnego. Wówczas jego strzał obronił Giorgi Mamardaszwili, ale przy główce Norwega po dośrodkowaniu Portugalczyka Matheusa Nunesa gruziński bramkarz nawet nie próbował interweniować.

ZOBACZ TAKŻE: Co za wpadka Legii! Porażka z beniaminkiem w Warszawie

 

Był to 99. gol Haalanda w angielskiej ekstraklasie, w której rozegrał... 108 meczów.

 

Później sędzia nie uznał ze względu na pozycję spaloną gola dla Liverpoolu, zdobytego podobnym uderzeniem głową przez Holendra Virgila van Dijka (38.), a jeszcze przed przerwą drugi cios gościom zadał Hiszpan Nico Gonzalez (45+3.) - po jego uderzeniu z kilkunastu metrów piłka odbiła się od jednego z obrońców i zmyliła Mamardaszwilego.

 

W 63. minucie Belg Jeremy Doku uświetnił bardzo udany występ tego wieczoru precyzyjnym strzałem sprzed linii pola karnego, ustalając wynik. Wcześniej bardzo dobrze utrzymywał się przy piłce i dobrze ją rozgrywał. To on wywalczył rzut karny, którego nie wykorzystał Haaland.

 

Liverpool poniósł piątą porażkę w tym sezonie Premier League. Dla porównania, w poprzednim, w którym wywalczył tytuł mistrzowski, w 38 kolejkach przegrał cztery razy. Z dorobkiem 18 punktów jest dopiero na ósmym miejscu. Manchester City zgromadził 22 i jest na pozycji wicelidera.

 

Prowadzi Arsenal, który po serii ośmiu meczów we wszystkich rozgrywkach bez straty bramki w sobotę tylko zremisował z Sunderlandem 2:2. Lider ma 26 punktów, a beniaminek zajmuje czwarte miejsce z 19 pkt.

 

W innym niedzielnym meczu Aston Villa, w której od pierwszej do ostatniej minuty grał Matty Cash, rozbiła przed własną publicznością AFC Bournemouth 4:0. Gospodarze są na szóstym miejscu z 18 punktami.

ST, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie