"Zabrakło dwóch rzeczy". Reprezentant Polski po losowaniu rywali w barażach, prosi o jedno

26 marca z Albanią w domu, a 31 marca z Ukrainą lub Szwecją na wyjeździe, tak wygląda ścieżka Polaków na mundial 2026. – I to nie jest łatwa droga – mówi nam Arkadiusz Radomski. – Ja widzę przynajmniej dwa problemy – dodaje były reprezentant Polski.

Mężczyzna trzyma wstążkę z napisem POLAND, z flagami w tle.
Mężczyzna trzyma wstążkę z napisem POLAND na tle flag

Dariusz Ostafiński, Polsat Sport: Kamień spadł mi z serca, jak zobaczyłem, że nie zagramy z Włochami.

 

ZOBACZ TAKŻE: Jan Urban zabrał głos po losowaniu! "Jesteśmy faworytem"

 

Arkadiusz Radomski: Mnie także. Dla mnie to rywal nie do przejścia. Włosi są poza naszym zasięgiem. I mówię to, mając w pamięci nasz dwumecz z Holandią, bo Włosi są na tym samym poziomie, co Holendrzy. My z Holandią wznieśliśmy się na wyżyny i choć rywal zagrał bardzo słabo, to wyciągnęliśmy z tego tylko dwa remisy. A jeszcze raz powtórzę, że tak słabej Holandii dawno nie widziałem. Przy Koemanie ta drużyna zwyczajnie nie funkcjonuje.

 

To przejdźmy do konkretów. Zaczynamy te baraże z Albanią w domu.

 

I jak mam być szczery, to wolałbym Kosowo. Albania jest mocna. Te ostatnie nasze mecze z nimi nie były łatwe. U siebie wygrali, a na PGE Narodowym napsuli nam krwi i stworzyli sporo okazji bramkowych. Przy lepszej ich skuteczności mogło być ciepło.

 

Jak słuchałem ekspertów po losowaniu, to byli Albanią zachwyceni. Mówili o wymarzonej opcji i okazji do rewanżu.

 

Każdy kij ma dwa końce i ja takie komentarze rozumiem. Niemniej uważam inaczej.

 

Co nie zmienia chyba faktu, że jesteśmy faworytem tego meczu.

 

Jesteśmy zdecydowanym faworytem i grając u siebie, powinniśmy sobie poradzić i szykować się do drugiego meczu, który przesądzi o awansie na mundial.

 

Zakładając, że wygramy z Albanią, wpadamy w problemy, bo dalej już tak łatwo nie będzie. Choćby z tego względu, że nie będziemy gospodarzem tego drugiego spotkania.

 

Przy wygranej Ukrainy jest na to szansa, choć oczywiście nie jest to przesądzone. Na pewno jednak gra na wyjeździe z Ukrainą czy ze Szwecją będzie dla nas nieco łatwiejszym wyzwaniem niż wyjazd do Danii czy Turcji. To dopiero byłby problem.

 

A w ogóle, to wolałby pan Ukrainę czy Szwecję?

 

Szwecję. Łatwiejsza jest, a na pewno nie tak mocna jak kiedyś. I to nawet nie chodzi o to, że ostatni mecz barażowy z nimi wygraliśmy. W każdym razie Ukraina jest piłkarsko lepsza i przed spotkaniem z takim rywalem powinny być obawy. Inna sprawa, że z pierwszego koszyka lepiej trafić nie mogliśmy.

 

W sumie to losowanie miało dwa minusy.

 

Zgadza się. Jednym z nich jest to, że finał gramy jednak na wyjeździe, a drugim to, że zamiast Szwedów widziałbym taką Macedonię. Gdyby na nich trafiło, to nawet bym chciał, żeby przeszli Ukrainę. Jednak to już byłby chyba nadmiar szczęścia.

 

Jakby pan procentowo ocenił szanse Polaków w tych barażach?

 

Chyba jednak 50 na 50. Z Albanią pewnie sobie poradzimy, ale dalej może być różnie.

 

Na pewno jednak możemy być większymi optymistami, odkąd drużynę przejął Jan Urban?

 

Tak. Trener Urban wprowadził duży spokój. Tego mi brakowało. Wcześniej było sporo chaosu, który nie budował tej drużyny. Teraz jesteśmy lepsi ze zgrupowania na zgrupowanie. W marcu ta nasza drużyna powinna zagrać lepiej niż w dotychczasowych spotkaniach. To ważne, bo na te baraże potrzebujemy czegoś ekstra.

 

Ostatni dwumecz - z Holandią, a potem z Maltą - pokazał, że nie potrafimy rozegrać dwóch dobrych spotkań w krótkim odstępie czasu. W przypadku baraży tego czasu będzie trochę więcej, ale jakieś tam obawy jednak są.

 

To jest duży kłopot, ale to jest kłopot klubowy. Trener Urban tego nie naprawi, nie zrobić zajęć kondycyjnych. Dlatego trzeba trzymać kciuki, żeby piłkarze zostali dobrze przygotowani w okresie przerwy zimowej. To będzie bardzo ważne, to będzie baza, na której można budować nadzieje i wyniki. Jakbym miał mieć jakieś życzenie, to zdecydowanie prosiłbym klubowych szkoleniowców, by się do tego przyłożyli.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie