Co dalej z Papszunem? "Nikt nie przewidział takiej sytuacji"
Gorącym tematem ostatnich dni jest potencjalny transfer Marka Papszuna do Legii Warszawa. W programie Polsat Futbol Cast Bożydar Iwanow, Marek Magiera i Paweł Gołaszewski dyskutowali na temat wydarzeń z ostatnich dni z udziałem obecnego szkoleniowca Rakowa Częstochowa.

Podczas dyskusji eksperci zastanawiali się nad możliwością przejścia Marka Papszuna do Legii. Przypomnijmy, że trener Rakowa na konferencji prasowej przed meczem Ligi Konferencji z Rapidem Wiedeń publicznie zadeklarował chęć transferu do warszawskiego klubu i wyraził nadzieję na szybkie załatwienie formalności między klubami.
Swoją opinię przedstawił Paweł Gołaszewski, według którego jedną z przyczyn całego zamieszania może być regulamin rozgrywek polskiej ligi.
- Ktoś kilka miesięcy temu wpadł na cudowny pomysł i zmienił regulamin, który funkcjonował przez jedenaście lat na określonych warunkach. Trener mógł pracować w jednym klubie w danej rundzie, w danej klasie rozgrywkowej. Nagle postanowiono zmienić zasady. Nie rozumiem tego. Wydaje mi się, że jeżeli zmieniasz ten regulamin, to musisz być przygotowany na wszystkie scenariusze, a tu chyba nikt nie zakładał, że ktoś wpadnie na pomysł, że warto zrobić transfer pomiędzy klubami poza okienkiem transferowym. Kiedyś było tak, że trener zanim rozpoczął pracę w kolejnym klubie, musiał odczekać dwadzieścia jeden dni - mówił.
ZOBACZ TAKŻE: Właściciel Rakowa Częstochowa zareagował na słowa Marka Papszuna. Jedno słowo jest kluczowe
Dziennikarz dodał też, że gdy dany trener był zwalniany na początku sezonu, podczas negocjacji z innym klubem musiał odczekać czas trwania karencji, co było nie po drodze obydwu stronom, szczególnie klubom, które potrzebowały rozwiązania na szybko. Gołaszewski ma też pretensje do związku o brak transparentności PZPNu w związku z omawianym przepisem.
- Nikt nie przewidział takiej sytuacji, która się zdarzyła, i to mnie boli. Nie zostało to jasno wyjaśnione przez władze czy to ligi, czy naszego PZPN. Nie ma tu żadnych ograniczeń. Jeśli kupujesz piłkarza, masz na to okno transferowe zimowe i letnie. A co by było, gdyby w najbliższej kolejce zaplanowano mecz Legii z Rakowem? Załóżmy, że we wrześniu Legia wpada na pomysł ściągnięcia Marka Papszuna, ponieważ jest niezadowolona z Edwarda Iordanescu, a były ku temu jakieś przesłanki. Następuje wrześniowa przerwa na mecze reprezentacji, Legia sobie wymyśla: "Idziemy po Marka Papszuna". Co wtedy? - grzmiał ekspert.



