Nie boją się nikogo. Jasne przesłanie po meczu Aluron CMC Warty Zawiercie w KMŚ

Siatkówka

Siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie odnieśli w środę drugie zwycięstwo w KMŚ 2025 w Belem. Podopieczni Michała Winiarskiego pokonali Al-Rayyan 3:0. -  Jesteśmy debiutantem jako klub, ale nie boimy się nikogo - powiedział Jakub Popiwczak w rozmowie z Adrianem Brzozowskim.

Siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie świętują zwycięstwo na boisku, otoczeni wspólnymi gestami radości.
fot. FIVB
Siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie pewnie krocza po swoje

Siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie w nocy z wtorku na środę zadebiutowali na KMŚ, ogrywając po tie-breaku Volei Renata. Kilkanaście godzin później poszło już znacznie łatwiej. Podopieczni Winiarskiego pokonali Al-Rayyan 3:0.

 

- Na pewno spodziewaliśmy się trochę łatwiejszego spotkania niż z Volei Renata. Początek był taki sobie, przypomniał mi się mecz z Katarem na MŚ, kiedy pierwszy set był przepychany, ale później było tylko lepiej - stwierdził Popiwczak.

 

Sporo mówiło się o hali, która w swoim klimacie nie jest jakkolwiek podobna do tych, w których grają polskie drużyny w ramach Plusligi.

 

- Było łatwiej niż w pierwszym meczu, bo wtedy musieliśmy zapoznać się z tą klimatyzacją. Z każdym kolejnym dniem będziemy się dostosowywać. Nie są to wymarzone warunki do gry w siatkówkę. Jak patrzę na Miguela Tavaresa, to czasami mu współczuję, jak musi biegać za piłką. Każdy ma jednak równe warunki - dodał.

 

Choć przed Wartą jeszcze ostatnie grupowe spotkanie z Praia Clube, to Popiwczak nie może doczekać się już weekendowych meczów o medale.

 

- Jesteśmy debiutantem jako klub, ale nie boimy się nikogo i wychodzimy na boisko jak po swoje - zakończył.

 



Transmisje KMŚ na sportowych antenach Polsatu.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie