Tak będzie wyglądał kontrakt Papszuna w Legii. W tle... Jan Urban
Przed Markiem Papszunem już tylko jeden mecz w roli trenera Rakowa. We czwartek 18 grudnia oficjalnie pożegna się z Częstochową wyjazdowym starciem z Omonią w Lidze Konferencji. Niebawem jego miejscem pracy będzie Legia Warszawa, z którą według doniesień portalu "Meczyki.pl" ma podpisać 2,5-letnią umowę. Jeżeli ją wypełni będzie najdłużej pracującym trenerem "Wojskowych" od czasów... Jana Urbana.

Lada moment Marka Papszuna czeka zupełnie nowy, ale długo wyczekiwany rozdział w karierze trenerskiej. Sam zainteresowany wielokrotnie podkreślał, że jego marzeniem jest praca w Legii Warszawa, nawet wtedy, gdy nie był jeszcze znanym trenerem i obejmował drugoligowy Raków.
W Częstochowie przeszedł niesamowitą drogę rozwoju razem z zespołem. Osiągnął z nim największe sukcesy w dziejach klubu, o jakich pod Jasną Górą nawet nikt nie śnił jeszcze kilka lat wcześniej. Wystarczy powiedzieć, że gdy Papszun przychodził do Rakowa w 2016 roku, marzeniem wielu sympatyków czerwono-niebieskich był upragniony... awans do pierwszej ligi.
Tymczasem Papszun i jego Raków nie zamierzali się zatrzymywać. Przy gigantycznym wsparciu właściciela Michała Świerczewskiego oraz jego niezachwianym zaufaniu do projektu Papszuna, RKS szybko awansował do PKO BP Ekstraklasy. W niej konsekwentnie wspinał się w hierarchii. Najpierw były wicemistrzostwa Polski, a następnie mistrzostwo kraju. Do tego należy dodać dwa Puchary i dwa Superpuchary Polski.
W pewnym momencie Papszun uznał, że doszedł już z Rakowem do ściany i chce odejść z klubu z przytupem po zdobytym mistrzostwie. Po cichu liczył na posadę selekcjonera reprezentacji Polski, ale prezes PZPN, Cezary Kulesza wybrał Michała Probierza. Mówiło się też o zagranicznym kierunku, ale brakowało konkretów lub porozumienia.
Koniec końców Papszun znowu wrócił do Rakowa, ale z zastrzeżeniem, że będzie mógł odejść, gdy na stole pojawi się lukratywna oferta. Mówiło się o reprezentacji lub opcji zagranicznej, ale sam zainteresowany za takową uznał również możliwość pracy w Legii. Zanim zadeklarował chęć pracy przy Łazienkowskiej otarł się z Rakowem o kolejne mistrzostwo kraju. Skończyło się na drugim miejscu. W tym sezonie zostawia częstochowian w bardzo dobrym położeniu - z awansem do wiosennych zmagań Ligi Konferencji, w ćwierćfinale Pucharu Polski i na czwartym miejscu w PKO BP Ekstraklasie ze startą tylko punktu do liderującej Wisły Płock.
ZOBACZ TAKŻE: Zwrot akcji ws. Lewandowskiego?! Zaskakujące doniesienia!
Papszun z roczną przerwą pracował w Rakowie w latach 2016-2025. Mógł liczyć na komfortowe warunki i przede wszystkim miał sporo czasu, aby zbudować drużynę na własnych warunkach. Jak to będzie wyglądać w Legii? Doświadczony szkoleniowiec trafi do pogrążonej w kryzysie ekipy, która odpadła już z rozgrywek Pucharu Polski i Ligi Konferencji oraz zajmuje miejsce w strefie spadkowej PKO BP Ekstraklasy. To zatem zupełne przeciwieństwo tego, co dzieje się w Częstochowie.
Pierwotnie mówiło się, że Papszun ma dostać w Legii aż 4,5-letni kontrakt, ale jak informuje portal "Meczyki.pl", prawdopodobnie skończy się na 2,5-letniej umowie, co i tak jest nie lada wyzwaniem. W ostatnich latach szkoleniowcy "Wojskowych" byli wymieniani niczym rękawiczki. Niespełna dwa lata na ławce trenerskiej Legii potrafili wytrzymać Kosta Runjaić (23.05.2022 - 09.04.2024) oraz Henning Berg (19.12.2013 - 04.10.2015). Z kolei równe dwa lata w stolicy pracował Maciej Skorża (01.06.2010 - 01.06.2012).
Gdyby zatem Papszun wypełnił kontrakt z Legią, co oczywiście w tym momencie jest melodią przyszłości, wówczas byłby najdłużej pracującym trenerem tego klubu od czasów Jana Urbana. Obecny selekcjoner reprezentacji Polski pełnił tę funkcję prawie trzy lata (04.06.2007 - 14.03.2010), co z resztą jest rekordem pod tym względem w XXI wieku, jeśli chodzi o "Wojskowych".
Najdłużej pracującym trenerem Legii bez przerwy jest Wacław Kuchar (01.07.1949 - 31.12.1953). Nieco krótszy staż pracy posiada Andrzej Strejlau (01.07.1975 - 30.06.1979).
Przejdź na Polsatsport.pl