Nie żyje legenda klubu Premier League. To bohater dwóch finałów
W wieku 72 lat zmarł John Robertson - legendarny piłkarz Nottingham Forest. W trakcie kariery dwukrotnie sięgnął z klubem po Puchar Europy.

"Picasso futbolu", jak mawiał o nim legendarny trener Brian Clough, zmagał się z chorobą Parkinsona. W ostatnich tygodniach przebywał w szpitalu, o czym poinformował kapitan Nottingham Forest z tamtych lat John McGovern.
W związku z problemami zdrowotnymi Robertson nie wziął udziału w spotkaniu bohaterów finału z roku 1979 przy okazji niedawno spotkania Nottingham Forest - Malmoe w Lidze Europy.
Robertson to legenda Nottingham, a dla wielu kibiców najlepszy piłkarz w historii tego klubu. Rozegrał dla niego 350 spotkań - strzelił 71 goli i zaliczył 36 asysty.
Jest najbardziej znany ze świetnych występów w finałach Pucharu Europy. W 1979 roku w spotkaniu przeciwko Malmoe zaliczył asystę przy trafieniu Trevora Francisa, a rok później zdobył zwycięską bramkę przeciwko Hamburgerowi SV.
W barwach Nottingham występował w latach 1970-1983 oraz 1985-1986. Przez dwa lata grał także dla Derby County. Rozegrał też 28 meczów w reprezentacji Szkocji.
- Z ogromnym bólem i smutkiem zawiadamiamy o śmierci naszego wspaniałego męża, taty i dziadka. John odszedł rano w Boże Narodzenie, w otoczeniu żony i rodziny, po długiej chorobie. Jedynym pocieszeniem w żałobie jest to, że jego walka dobiegła końca i znów jest z córką Jessicą. „Robbo” był przez wielu uznawany za futbolowego bohatera, ale dla nas był po prostu Johnem i ojcem, człowiekiem rodzinnym… dobrym, kochającym, dowcipnym, zabawnym i lojalnym. Choć nasze serca pękają, zawsze będziemy wdzięczni za lata, które mieliśmy zaszczyt z nim spędzić i za niesamowite wspomnienia, które stworzyliśmy. Będziemy za nim tęsknić każdego dnia i kochać go zawsze - czytamy w oświadczeniu rodziny Robertsona, które pojawiło się w mediach społecznościowych Nottingham Forest.
