Dwie gwiazdy Zenita najlepiej opłacanymi siatkarzami świata

Zenit w obecnych rozgrywkach nie zdominował ligi rosyjskiej tak, jak czynił to w ostatnich latach, jednak wciąż to klub z Kazania pozostaje największym gigantem europejskiej siatkówki. Nieoficjalnie mówiło się, że z klubem mogą pożegnać się jego kluczowe postaci, w tym Wilfredo Leon, a zespół Władimira Alekny czeka gruntowna przebudowa.

 

Wszystko wskazuje jednak na to, że Zenit pozostanie w składzie personalnym, który doskonale znamy. Leon przyznał ostatnio, że mimo zainteresowania ze strony Sir Safety Perugia, pierwszą w kolejności ofertą, którą rozważy, będzie ta Rosjan. Nowy kontrakt Kubańczyka z pewnością uczyni go bezkonkurencyjnie najlepiej opłacanym siatkarzem świata, bowiem według wielu mediów obecnie zarabia on 1,4 mln dolarów rocznie, co na połowę ubiegłego roku było najwyższą siatkarską umową na świecie.

 

Na mocy nowej umowy przyszły reprezentant Polski może liczyć na podwyżkę, jednak na tę chwilę jego zarobki w przyszłym sezonie wyrówna inna gwiazda Zenita, Matt Anderson. Amerykanin kilka dni temu przedłużył umowę z rosyjskim gigantem o kolejny rok, a jego gaża ma według serwisu volleywood.net wzrosnąć na pułap Leona z dotychczasowych 850 tys. dolarów.

 

Jak w tym elitarnym towarzystwie odnajdują się Polacy? Porównywalne kontrakty mają mieć Bartosz Kurek w Ziraat Bankasi (ok. 1,1 mln dolarów) oraz Michał Kubiak w Panasonic Panthers.

 

W porównaniu ze światem futbolu są to jednak kwoty, nie robiące najmniejszego wrażenia. Neymar, który latem zamienił FC Barcelona na PSG za rekordowe 222 miliony euro, podpisał kontrakt gwarantujący mu 35 milionów dolarów rocznie. Jeszcze więcej w zespole Dumy Katalonii na mocy nowej umowy inkasuje Leo Messi (około 40 mln).