Uczestnik "Milionerów" poległ na pytaniu o tenis. Wszystko przez Igę Świątek?
Program "Milionerzy", który znalazł się w jesiennej ramówce Polsatu, słynie z szerokiej gamy pytań, więc nie brakuje również tematyki sportowej. Tak było podczas jednego z ostatnich odcinków tego popularnego teleturnieju. Uczestnik usłyszał od prowadzącego Huberta Urbańskiego tenisowe pytanie. Niestety, podał błędną odpowiedź.

Pytanie brzmiało "Mecz zakończony wynikiem 6:0, 6:0 to w tenisowym żargonie...". Spośród podanych odpowiedzi można było zobaczyć "bajgiel", "precel", "okularki" oraz "rowerek".
Gracz nie znał odpowiedzi, więc postanowił skorzystać z koła ratunkowego w postaci telefonu do przyjaciela. Ten zasugerował mu zaznaczenie odpowiedzi A, czyli "bajgiel". Jak się później okazało, była to błędna odpowiedź.
ZOBACZ TAKŻE: Niespodzianka! Fręch pokonała triumfatorkę Wimbledonu
Znawcy tenisa doskonale wiedzą, że "bajgiel" to zwycięstwo 6:0, natomiast podwójne zwycięstwo 6:0, 6:0 nazywa się potocznie "rowerkiem". To bardzo podchwytliwe pytanie nawet dla znających się na tenisie obserwatorach. Tym bardziej, że termin "bajgiel" stał się bardzo popularny przy okazji zwycięstw Igi Świątek.
Stawką tego pytania było 25 tysięcy złotych, ale zła odpowiedź sprawiła, że uczestnik musiał pogodzić się z wygraną gwarantowanej kwoty dwóch tysięcy. Co ciekawe, sam zainteresowany zdradził jeszcze przed wykonaniem telefonu do przyjaciela, że kiedyś sam stanowił dla niego wsparcie w "Milionerach" właśnie w tej postaci koła ratunkowego. I ku ironii, podpowiedział mu błędną odpowiedź. Historia z kołem ratunkowym zatem zatoczyła nomen omen... koło.
Przejdź na Polsatsport.pl
