Kowalkiewicz: Nie dostanę walki o pas tak łatwo. Jest kolejka chętnych
Podczas sobotniej gali UFC 223 w Nowym Jorku, gdy oczy polskich widzów MMA skupione będą przede wszystkim na próbie odzyskania przez Joannę Jędrzejczyk (14-1, 4 KO, 1 SUB) tytułu mistrzowskiego, przed ogromną szansą na wzbicie się w hierarchii UFC staje Karolina Kowalkiewicz (11-2, 1 KO, 2 SUB). Polka ma być ozdobą karty wstępnej i zaprosić publiczność na najważniejsze walki wieczoru.
Polska zawodniczka stanie do walki z Felice Herrig (14-6, 1 KO, 4 SUB). Kowalkiewicz docenia potencjał i siłę rywalki - to właśnie one mają stanowić jej największe atuty. - Nie lekceważyłabym jej. Ma cztery wygrane walki z rzędu i to z mocnymi rywalkami. Jej wygrana z Alexą Grasso wywarła na mnie ogromne wrażenie. Ma za sobą ogromny progres na każdej płaszczyźnie i muszę to docenić. Po mojej stronie jest szybkość i dynamika, natomiast ona sprawia wrażenie niesamowicie silnej zawodniczki - skomentowała Kowalkiewicz w rozmowie z Maciejem Turskim.
Kolejka do bycia pretendentem walki o pas mistrzowski jest długa. Potencjalna wygrana zapewni Kowalkiewicz powrót do ścisłej czołówki w MMA oraz otworzy możliwość walki o tytuł. - Traktuję ten pojedynek jako kolejny krok w tej długiej drodze. Wydaje mi się, że ta droga może przebiegać przez kolejne 2-3 walki i dopiero wtedy stanęłabym przed szansą walki o tytuł. Są tez inne dziewczyny, które ustawiają się w tej samej kolejce. Chciałabym o ten pas jeszcze zawalczyć i go zdobyć, ale skupiam się teraz na najbliższym pojedynku, który chciałabym wygrać przez nokaut albo poddanie rywalki - zakończyła.
Komentarze