Dziwne zachowanie gwiazdora Manchesteru United. "Przez przynajmniej pół godziny..."

Bilans Sancheza w Manchesterze United jest mocno rozczarowujący. W 29 spotkaniach zgromadził ledwie cztery gole oraz siedem asyst. Oczekiwania były przecież znacznie większe, gdyż z Arsenalu przychodził jako jedna z największych gwiazd Premier League, która jest w stanie sama wygrywać mecze. Miał być symbolem lepszych czasów na Old Trafford, tymczasem stał się symbolem, ale transferowej wpadki. Do tego tygodniowo inkasuje około 350 tysięcy funtów tygodniowo!

W tym sezonie wystąpił w jedenastu meczach, z czego tylko raz dotrwał od pierwszej do ostatniej minuty. Powołanie od selekcjonera reprezentacji Chile Reinaldo Ruedy jednak otrzymał. Jak się jednak okazuje fatalna forma na boisku przekłada się na jego zachowanie poza nim.

- Napastnik Manchesteru United jest cichy. Choć zazwyczaj podchodził do wszystkiego z rezerwą, to wczoraj (środa - przyp.red.) było to jeszcze bardziej widoczne. Po zakończeniu sesji treningowej, były piłkarz Udinese usiadł na jednej z ławek blisko boiska. Był tam sam przez przynajmniej pół godziny, podczas gdy, dla przykładu, Pinares, Opazo, Castillo i Reyes grali w siatkonogę. Dopiero na koniec zbliżył się do niego Junior Fernandes, prawdopodobnie jeden z jego najlepszych przyjaciół - czytamy w "El Mercurio".