Pindera: Ajagba - kolejny kandydat na mistrza wagi ciężkiej?
Nigeria znów ma kandydata na czempiona wagi ciężkiej. 24 letni Efe Ajagba, mierzy wysoko, właśnie rozprawił się z Amirem Mansourem. Styl, w jakim to zrobił, musi budzić szacunek.
Oczywiście zawsze można powiedzieć, że Mansour ma już 46 lat, najlepsze czasy za sobą i będzie w tym dużo prawdy. Nie ulega jednak wątpliwości , że styl w jakim Ajagba go zdominował pozwala wiązać z tym blisko dwumetrowym siłaczem z Nigerii spore nadzieje. Mansour w pierwszym starciu dwukrotnie leżał na deskach, w drugim też nie miał nic do powiedzenia i przed trzecim został poddany przez własny narożnik. Słuszna decyzja, bo inaczej zostałby wyniesiony z ringu.
Ajagbę pamiętam z igrzysk w Rio de Janeiro, gdzie w siedem sekund rozprawił się z Nigelem Paulem, pięściarzem Trynidadu i Tobago. I pamiętam gdy w następnej walce przegrał na punkty z mierzącym 206 cm, medalistą tamtych i poprzednich igrzysk w Londynie, Kazachem Iwanem Dyczko.
Dyczko zdobył w Rio de Janeiro swój kolejny medal olimpijski, doświadczenie miał więc nieporównywalnie większe od 21 letniego wtedy byłego piłkarza z Nigerii. Ale dziś nie wiem czy postawiłbym na Kazacha, który też próbuje swych sił na zawodowstwie.
Efe Ajagba (9-0, 8 KO) po pierwsze jest znacznie młodszy i moim zdaniem bardziej perspektywiczny, po drugie bije mocniej, jest szybszy i bardzo głodny wielkich zwycięstw.
A Mansour (23-4-1, 16 KO), to pierwsze znane nazwisko, pierwszy rozpoznawalny bokserski skalp w kolekcji Ajagby. I o to w tym biznesie chodzi. Po nim przyjdą inni, myślę że mądrze wybierani. I jeśli nikt się nie będzie zanadto śpieszył, tak jak przed laty z Michaelem Grantem, którego rzucono na głęboko wodę zanim nauczyć się pływać wierząc, że może pokonać Lennoxa Lewisa, to zajdzie daleko. Ale czy tak daleko jak Samuel Peter, były mistrz WBC wagi ciężkiej, tego nie wiem, lecz potencjał ma ogromny, kto wie czy nie większy od „Nigeryjskiego Koszmaru”.
O samej walce z Mansourem nie ma sensu się rozwodzić, bo Amerykanin nie miał w niej nic do powiedzenia. I tak będzie z wieloma innymi, którym się wydaje, że w wadze ciężkiej coś znaczą. Ajagba zmiecie ich z ringu.
A później siłacz z Nigerii dostanie mistrzowską szansę, oczywiście jeśli odpowiedzialni za jego karierę będą wystarczająco cierpliwi. Problem w tym, że najczęściej są zachłanni i nie potrafią czekać.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze