Adamek: Chcę dać jeszcze kilka dobrych rund w Polsce i pożegnać się z kibicami

Sporty walki

O tym, jak chce podziękować polskim kibicom, o decyzji rozstania się z boksem, „bo nie było już szans na pas mistrza”, o rodzinie, pięknych córkach z charakterem, a także tym, że „ciągle wydaje mi się, że jestem przystojny, ale jak to żona usłyszy...” – świątecznie z byłym mistrzem świata wagi półciężkiej i junior ciężkiej, pretendentem do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej – Tomaszem Adamkiem.

Przemek Garczarczyk: Od razu sprawdzamy czy po ciężkich walkach Twoją pamięć nadal działa – data 21 maja z czymś Ci się kojarzy?

 

Tomek Adamek: Z tego co pamiętam, to chyba moja pierwsza walka o pas...

 

Wyciągnąłem ostatnio z archiwum zdjęcia z walki z Briggsem, w 2005 roku i zobaczyłem, że nawet po niej coś tam było między wami. Jakieś koguty do siebie skakały...

Coś tam było, ale to było tak dawno, że człowiek zapomniał. Jakieś przegadywanie się, ale co to daje? Tylko emocje i tyle.

 

Te emocje ciągle masz, jak zobaczysz takie zdjęcie? On we krwi, ty trzy razy bardziej we krwi, złamany nos. Emocje wracają, czy było minęło?

 

Dokładnie tak, jak powiedziałeś. Ja dzisiaj walczę, a jutro już o tym nie myślę. Patrzę, co się dzieje do przodu, nigdy nie sięgam do tego, co było za mną. Niedziela, kościół, rodzina, dobre wino i... już normalny mąż i ojciec. Tak było kiedyś, ale ten boks trwa i trwa, ale jest moment, że trzeba powiedzieć stop. I tak się też stało. Chcę się jednak pożegnać z kibicami w Polsce. Jestem Polakiem, pomimo tego, że mieszkam w USA od 2005 roku. Sercem z Polską, mam paszport polski...

 

Tomek, słowo „paszport” wywołuje specjalne emocje...

 

To znaczy paszportu (w rękach) nie mam, ale jest polski, czerwony, choć mógłbym zrobić amerykański już dawno, dawno temu. Chcę się pożegnać z kibicami na tym polskim paszporcie. Mam nadzieję, że to nastąpi jeszcze w tym roku – w lecie czy po nim. Nie wiem jeszcze dokładnie. Wyjdę na pożegnanie, na kilka dobrych rund. Pożegnać się z ringiem i powiedzieć kibicom „dziękuję!”, bo całą moją karierę mi kibicowali, wspierali. Myślę, że z prezesem Zygmuntem Solorzem to dogramy... ale nie z prezesem w ringu! Myślę, że moje szansę, żeby zwyciężyć byłyby nikłe, bo prezes ma bardzo ciężkie ręce, gra w tenisa. Grałem z nim kiedyś i wiem, że jest dobry.

 

Skończył karierę 25-letni Patryk Szymański, 30-letni Andrzej Fonfara. Rozumiesz ich uczucia?

 

Ja miałem inne podejście do tego sportu, każdy człowiek jest inny. Przegrałem walkę to nie mówiłem, że trzeba kończyć. Wróciłem i pokazałem, że da się zwyciężać. Moje ostatnie podejście to był Jarrell Miller, bo po niej bym walczył o pas. Mogę znów wracać, robić nadzieję kibicom, ale po co? Tej szansy, walki o pas, już w mojej karierze nie będzie. Czas na sport się skończył.

 

Cała rozmowa z Tomaszem Adamkiem w załączonym materiale wideo.

Przemek Garczarczyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie