Łapiński: Smuda był jak Guardiola. „Mówił dokładnie to samo”

Piłka nożna

Tomasz Łapiński to jedna z tych postaci w polskim futbolu, której nie da się łatwo zaszufladkować. Piłkarz wielkiego Widzewa, reprezentant Polski. Dziś ekspert Polsatu Sport, ale ostatnio też pisarz, autor "Szmaty". Książki o piłce i jej ciemnych stronach. W ostatnim odcinku "Prawdy Futbolu" opowiadał o niej, ale też o wielu historiach i postaciach związanych z polską piłką. Wśród nich nie mogło zabraknąć Franciszka Smudy, który według Łapińskiego ma wiele wspólnego z... Pepem Guardiolą.

Tomasz Łapiński był gościem Romana Kołtonia w ostatnim odcinku „Prawdy Futbolu”. Tematem głównym była jego książka „Szmata”, która jest pozycją beletrystyczną, ale bardzo wiele w niej nawiązań dokumentalnych i biograficznych do polskiej piłki. Książka jest inspirowana czasami, w których Łapiński odnosił największe sukcesy – latami 90-tymi XX-wieku. Niestety, był to jeden z najgorszych okresów w naszym futbolu. Czas gigantycznej korupcji. Łapiński niemal w każdym zdaniu podkreśla, że nie jest to książka biograficzna, ale przyznaje, że wiele wydarzeń, postaci, dialogów zostało przez niego stworzonych na wzór tego, co widział i słyszał. Książka była jednak tylko pretekstem do tego, by Kołtoń i Łapiński poświęcili ponad godzinę na ciekawą dyskusję o stanie polskiej piłki – wczoraj i dziś.

 

Jednym z wątków byli trenerzy. Łapiński przyznał, że choć miał ich co najmniej 15, to wpływ na jego karierę, rozwój jako zawodnika i człowieka miało ledwie dwóch, może trzech. Wśród nich, choć „Łapa” tego głośno nie powiedział, był legendarny już dziś Franciszek Smuda.

 

Łapiński – były obrońca Widzewa, Legii i reprezentacji Polski pracował ze Smudą w Widzewie, a gdy ten przeszedł do Legii, pociągnął za sobą „Łapę”. Gdy Smuda objął kadrę, Łapiński był długo jego zagorzałym zwolennikiem. Romanowi Kołtoniowi zdradził dlaczego. Niewielu by uwierzyło, w to co powiedział…

 

- Ludzie pytają Cię o Franciszka Smudę, którego ty zawsze broniłeś, bo widziałeś moc tego gościa na co dzień, jako trenera – zaczął wątek Kołtoń.

 

- To co, teraz powiem, pewnie nie wszystkim się spodoba, niektórzy nie uwierzą. Oglądałem niedawno dokument o Pepie Guardioli z czasów jego pracy w Manchesterze City (All or Nothing: Manchester City – przyp. red). Jest tam sporo scen z szatni. I jak posłuchałem tego co mówi Guardiola do piłkarzy w tej szatni, to usłyszałem Franka Smudę. Guardiola mówił słowo w słowo to, co wiele lat wcześniej mówił do nas Franek w szatni przed meczem w tym dobrym swoim okresie w Widzewie – stwierdził Łapiński.

 

- Co na przykład, jaki to jest przekaz, pozytywny, konkretny - pytał Kołtoń. 

 

- Bardzo pozytywny. On mówił o podejściu do meczu, o braku strachu, żeby się nie bać. Że on bierze odpowiedzialność. Że on ustawia zespół, decyduje o wszystkim. To jest podejście trenera, który daje drużynie siłę, pewność siebie, wiarę w to, że wszystko co robią jest dobre. Nawet jeśli pojawią się błędy, drużyna ma to konsekwentnie robić.  I ja to wszystko słyszałem wcześniej w szatni, w której rządził Franek Smuda, w Łodzi w Widzewie. Oczywiście potem były różne etapy jego pracy, zmieniały się jego relacje także z tą szatnią, ale na początku taki był – opowiadał Łapiński.

 

Cały odcinek "Prawdy Futbolu" zobaczycie TUTAJ

 

B, Prawda Futbolu, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie