Wygrywają mimo problemów... Jakie są atuty Projektu Warszawa?

3:1 z MKS Będzin (dom), 3:0 z BKS Visła Bydgoszcz (wyjazd), 3:1 z MKS Ślepsk Malow Suwałki (dom) oraz 3:0 z Jastrzębskim Węglem (wyjazd). Cztery zwycięstwa w czterech meczach, zaledwie dwa stracone sety i pierwsze miejsce w tabeli przed Grupą Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Aluron Virtu CMC Zawiercie. Siatkarze Projektu Warszawa, mimo przedsezonowych kłopotów, bardzo udanie rozpoczęli zmagania w PlusLidze.

 

– Ich atutem są umiejętności sportowe. Pewnie jednoczy ich też taka złość, mobilizacja. Sytuacja nie rozbiła tego zespołu, scementowała go, ale tak naprawdę ważne są umiejętności sportowe. Mają bardzo solidne przyjęcie, dużo bronią. Antoine Brizard jest takim rozgrywającym, który potrafi już poprowadzić grę. Są bardzo agresywni i generalnie dobrze wyglądają fizycznie. Mogą jeszcze nie mieć wypracowanego stylu, nie mają jeszcze pełnej gamy rozegrań w różnych sytuacjach. Są zespoły, które są w tych elementach przed nimi – powiedział Wojciech Drzyzga.

 

W drużynie ze stolicy występują siatkarze znani z medalowych występów w reprezentacji Polski: przyjmujący Bartosz Kwolek, doświadczeni środkowi: Piotr Nowakowski i Andrzej Wrona oraz libero Damian Wojtaszek. Ważną rolę odgrywają też dwaj reprezentanci Francji – Antoine Brizard i Kevin Tillie oraz Belg Igor Grobelny.

 

Problemem jest obsada pozycji atakującego. Przed sezonem z drużyną rozstał się Bram van den Dries, a Artur Udrys z Białorusi z powodu kontuzji nie dołączył jeszcze do ekipy. W tej sytuacji awaryjnie pozyskano Jana Króla, siatkarza beniaminka Krispol 1. Ligi Chrobrego Głogów.

 

– Pozycja atakującego jest bardzo ważna, tym większe brawa dla nich, że potrafili uzupełnić brak rasowego atakującego, który by z nimi ćwiczył i znał się wcześniej. Projekt funkcjonuje dobrze, ale - jak mówiłem - patrząc na ligę całościowo, problemy zespołów, które przegrywają, wynikają z formy zawodników... – stwierdził ekspert Polsatu Sport.

 

Architektem tego zespołu jest trener Andrea Anastasi – były selekcjoner reprezentacji Polski (2011–13), a potem wieloletni szkoleniowiec Trefla Gdańsk (2014–19).

 

– Trener Anastasi to postać, która jest bardzo dobrze kojarzona w polskiej siatkówce. Miał sukcesy z reprezentacją, choć nie wytłumaczył się z porażki na igrzyskach olimpijskich. Potem wykonał dobrą pracę w Gdańsku, gdzie też były problemy. To tylko dobrze o nim świadczy, że w trudnych sytuacjach jest w stanie dogadać się z drużyną. Nie ma pieniążków, a zespół trenuje, to jest bardzo trudne. Można przyjść na dwie godziny i nic nie robić, a tu Anastasi stworzył atmosferę pracy. To przyniosło skutek, bo zespół został uratowany i dalej gra. Prawdopodobnie wszystko jest w porządku – powiedział Maciej Jarosz.

 

– Sportowo zespół jest przez trenera dobrze przygotowany. Poza tym tam ma kto grać. Tam może nie ma bardzo wyrównanej dwunastki, czternastki, ale ta siódemka, ósemka to bardzo dobrzy zawodnicy. Być może mieć czternastu dobrych to za dużo i to nieraz przeszkadza w niektórych klubach – dodał były reprezentant Polski.

 

Anastasi zdobywał medale wielkich imprez z reprezentacją Polski. Potem, mimo wielu przeciwności, dwukrotnie wprowadził niestawiany w gronie faworytów zespół z Gdańska na podium PlusLigi, także dwukrotnie sięgnął z nim po Puchar Polski. Czy podobne sukcesy osiągnie również w Warszawie?

 

Przed siatkarzami ze stolicy kolejne ważne ligowe starcie. W 5. kolejce, w meczu na szczycie tabeli PlusLigi, zmierzą się na wyjeździe z Aluron Virtu CMC Zawiercie (sobota, godzina 14.45; transmisja – Polsat Sport).

 

Cała dyskusja ekspertów, a także wypowiedzi siatkarzy Projektu Warszawa: Jana Króla i Bartosza Kwolka – w załączonym materiale wideo.

Przejdź na Polsatsport.pl