Były gwiazdor wróci do Legii?
Według informacji udostępnionej przez Sport.pl, Legia Warszawa może sięgnąć po piłkarza, który w przeszłości z powodzeniem występował już na stadionie przy Łazienkowskiej 3. Mowa o Dusanie Kuciaku, mającym być idealnym kandydatem na wypełnienie luki po Radosławie Majeckim.
Majecki w poniedziałek wyleciał już na zachód, by kontynuować karierę w AS Monaco, w którym od 4 lipca 2016 roku występuje Kamil Glik. Klub z Księstwa zdecydował się na zakontraktowanie 20-letniego bramkarza już w zimowym okienku transferowym, jednak do końca sezonu miał pozostać w Warszawie na zasadzie wypożyczenia. Ze względu na opóźnione zakończenie rozgrywek spowodowane pandemią koronawirusa, okazało się, że Majecki nie weźmie udziału w czterech ostatnich meczach.
Majecki zapowiedział powrót do Legii. Skromne zachowanie bramkarza
Bramkarzem, który najprawdopodobniej dogra sezon między słupkami Legii, będzie wracający po kontuzji pleców Radosław Cierzniak, jednak trudno rozpatrywać go w kontekście regularnej gry w przyszłym sezonie. Wielkie nadzieje wiązane są przy Łazienkowskiej z zaledwie 18-letnim Cezarym Misztą, który zimą został wypożyczony do Radomiaka Radom. Wydaje się jednak, że na razie nie jest on gotowy, by udźwignąć ciężar odpowiedzialności związany z byciem pierwszym golkiperem. Potrzebny będzie zatem ktoś bardziej doświadczony, pod okiem kogo Miszta mógłby szlifować swój warsztat.
Jednym z kandydatów miał być Dominik Hładun z Zagłębia Lubin, jednak w Warszawie twierdzą, że nie są zainteresowani akurat tym zawodnikiem. Według informacji Sport.pl, remedium na utratę Majeckiego ma być świetnie znany kibicom Legii Legii Kuciak, który bronił już jej barw w latach 2011-2015, trzykrotnie zdobywając w tym czasie mistrzostwo Polski i trzykrotnie sięgając po krajowy puchar.
Słowak odszedł w lutym 2016 roku do Hull City, ale nie podbił ligi angielskiej i po roku wrócił do Ekstraklasy i od rundy wiosennej sezonu 2016/2017 broni dostępu do bramki Lechii Gdańsk. W tym okresie rozegrał dla lechistów 108 ligowych spotkań, na przestrzeni których 37 razy udało mu się zachować czyste konto.
Przejdź na Polsatsport.pl