Wojciech Piotrowicz: Rywale postawili nam trudne warunki, ale wierzyliśmy, że tytuł zostanie w Sopocie

Ogniwo Sopot mistrzem Polski w rugby

– Nic nie umniejszając rywalom, bo postawili nam bardzo trudne warunki, ale od początku spotkania czuliśmy, że jesteśmy lepsi. Na podkreślenie zasługuje nasza twarda defensywa. Łodzianie od razu rzucili się na nas, jednak kilka naszych szarż w obronie dało nam dodatkowego impulsu i były dla nas motorem napędowym. W tym meczu oba zespoły nie ustrzegły się błędów, ale my popełniliśmy ich mniej  – skomentował Piotrowicz.

Zobacz także: Końcowa klasyfikacja mistrzostw Polski w rugby – sezon 2021

Podobnie jak w ostatnim wygranym przez Ogniwo 27:24 finale, łącznik ataku gospodarzy najbardziej dał się we znaki rugbistom Master Pharm. Dwa lata temu 31-letni zawodnik zapisał na swoim koncie 17, a teraz 14 punktów, na co złożyły się cztery wykorzystane karne oraz jedno trafione podwyższenie.

– Takie jest moje zadanie. Dziękuję kolegom za stworzenie okazji do kopów, bo to zwycięstwo nie jest tylko moją zasługą. Każda nasza formacja zmuszała rywali do błędów i zapracowała na to, że mogłem trafiać. Jestem tylko egzekutorem i staram się to robić jak najlepiej – dodał.

W drugiej połowie gra toczyła się głównie na połowie Ogniwa. W dodatku przez 10 minut gospodarze musieli sobie radzić bez ukaranego żółtą kartką filara młyna Marcina Wilczuka.

– Nie było nawet sekundy zawahania. Od początku wierzyliśmy, że mistrz zostanie w Sopocie i tak się stało. Otworzyliśmy drugą +10+ złotych medali i za rok będziemy chcieli powiększyć swój dorobek – podsumował.